„Fakt, że prezydent Polski będzie pierwszą głową obcego państwa występującą przed Radą Najwyższą Ukrainy od momentu pełnoskalowej agresji rosyjskiej jest symbolicznym gestem zarówno Polski wobec Ukrainy, jak i Ukrainy wobec Polski i manifestacją wobec pozostałych uczestników gry międzynarodowej, wobec świata bardzo dobrych, ścisłych relacji polsko-ukraińskich i solidarności między oboma państwami i narodami w obliczu rosyjskiej inwazji” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog, wykładowca UŁ.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prezydent Andrzej Duda, który przebywa na Ukrainie, w niedzielę w Radzie Najwyższej w Kijowie wygłosi orędzie jako pierwsza głowa obcego państwa od wybuchu wojny. O znaczenie tego wystąpienia portal wPolityce.pl poprosił prof. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego.
Trudno oceniać wystąpienie przed jego wygłoszeniem. Natomiast sam fakt, że prezydent Polski będzie pierwszą głową obcego państwa występującą przed Radą Najwyższą Ukrainy od momentu pełnoskalowej agresji rosyjskiej jest symbolicznym gestem zarówno Polski wobec Ukrainy, jak i Ukrainy wobec Polski i manifestacją wobec pozostałych uczestników gry międzynarodowej, wobec świata bardzo dobrych, ścisłych relacji polsko-ukraińskich i solidarności między oboma państwami i narodami w obliczu rosyjskiej inwazji, która w Polsce jest powszechnie odbierana jako powtarzanie przez Ukrainę losu Polski z całego długiego okresu naszej historii zmagań z rosyjskim imperium
— zauważa prof. Żurawski vel Grajewski.
Myślę, że to jest w tej chwili budowa pewnej wspólnoty mentalnej Polaków i Ukraińców w obliczu rosyjskiego zagrożenia, a jednocześnie demonstrowanie faktu, że te dwa największe narody Europy Środkowej chcą i będą ze sobą współpracować. W ten sposób tworzy się pewien nowy ośrodek siły w naszej części świata, nieistniejący od połowy XVII wieku. Teraz, o ile ten proces zostanie jeszcze dopełniony i pogłębiony, jest szansa na to, że go we współpracy z Ukraińcami odtworzymy
— zaznacza.
„Ukraina ma potrzebę znalezienia alternatywnych wobec czarnomorskich szlaków eksportu”
Pytany, czy należy spodziewać się jakiegoś nowego otwarcia we wzajemnych relacjach, prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski odpowiada:
Myślę, że ono już nastąpiło. Trudno przy okazji każdego ze spotkań, każdej z deklaracji ogłaszać jakieś nowe wielkie otwarcie.
Zwraca przy tym uwagę na skalę polskiej pomocy materiałowej, w materiałach wojennych, w broni, w amunicji, i pomocy humanitarnej, także wsparcia politycznego dla Ukrainy i przygotowywanych planów udziału Polski - w sensie polskich firm - w odbudowie Ukrainy po wojnie, także wzajemne otwarcie komunikacyjne.
To są plany oczywiście, bo w warunkach rosyjskiej agresji siłą rzeczy wojna powoduje istotny paraliż wymiany gospodarczej, choćby przez fakt, że trasy przesyłu mogą być atakowane, ostrzeliwane czy bombardowane. Zarówno przed wojną rozwijane połączenia infrastrukturalne, czy to gazowe, kolejowe, czy lotnicze, teraz w warunkach rosyjskiej agresji, kiedy cała wymiana ukraińska z Rosją ustała, kiedy Rosja blokuje porty, Ukraina ma potrzebę znalezienia alternatywnych wobec czarnomorskich szlaków eksportu swoich surowców, zboża i innych produktów. Polska jest w tym zakresie niezastępowalnym partnerem, również jako przestrzeń tranzytowa dla towarów ukraińskich, jak i tych przywożonych na Ukrainę, czy to materiałów wojennych, czy zwykłej wymiany gospodarczej. Cały zatem ten zestaw problemów infrastrukturalnych, choćby gazowych, i transportowo-komunikacyjnych (należy zastanawiać się nad zmianą rozstawu szyn - jak wiemy, Ukraina po imperium rosyjskim, Związku Sowieckim odziedziczyła szerszy rozstaw szyn, który łączy ją w tej chwili z Rosją, a powinna mieć wygodne, łatwe połączenia z Polską i resztą Europy). To wszystko pewnie będzie przedmiotem zmian w przyszłości. Nie wiem, czy już teraz przedmiotem rozmów międzyprezydenckich, bo to są funkcje ministerstw infrastruktury, a nie prezydentów, ale jeśli chodzi o atmosferę polityczną, to także wymaga przygotowania
— wyjaśnia ekspert..
Podsumowując, relacje polsko-ukraińskie są bardzo dobre. Spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość - bardzo zbliżone, bądź wręcz takie samo i to nie tylko jeśli chodzi o Rosję, ale także coraz bardziej jeśli chodzi o rolę innych podmiotów w naszym regionie, jak chociażby Niemiec czy Francji, które jak wiemy mają znacznie łagodniejszy - mówiąc językiem dyplomatycznym - stosunek do Rosji niż Polska i blok państw wschodniej flanki Unii Europejskiej i NATO, który w tej chwili ujednolica naturę swych związków ze strukturami zachodnimi - myślę tutaj o przystępowaniu Szwecji i Finlandii do NATO. W ten sposób cała wschodnia flanka Zachodu, od Finlandii po Turcję, będzie członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego, a od Finlandii po Bułgarię to członkostwo pokrywa się z członkostwem w UE. Jak wiemy, Ukraińcy mają ambicje do wchodzenia do obu tych struktur. Polska ich w tym zakresie popiera przy całej świadomości niechęci Starej Unii: Niemiec, Francji, Holandii, do otwierania się na Ukrainę. To wszystko z kolei wymusza poszukiwanie rozwiązań regionalnych
— dodaje prof. Żurawski vel Grajewski.
Ekspert przypomina, iż „wkrótce będzie szczyt Trójmorza, a po nim - w czerwcu - szczyt Unii Europejskiej, połączony zresztą przedtem 12 i 26 czerwca są dwie tury wyborów parlamentarnych we Francji i to będzie z kolei oddziaływało na stosunek Francji do tych procesów”.
Myślę, że to wszytko będzie przedmiotem rozmów, ustaleń, decyzji, których celem będzie takie dostosowanie postępowania Polski i Ukrainy, aby maksymalizować korzyści z istniejącej sytuacji i minimalizować straty
— ocenia.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599490-prof-zurawski-vel-grajewski-tworzy-sie-nowy-osrodek-sily