„Czas pracuje moim zdaniem jednak na rzecz Ukrainy. Przedłużanie tego konfliktu osłabia Rosję, wzmacnia natomiast Zełenskiego, powiedział to chyba profesor Chwedoruk, że jeszcze niedawno były przecież próby zmiany przez część oligarchów układu władzy na Ukrainie” - powiedział redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” Marek Formela w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl na antenie TVP Info.
CZYTAJ TAKŻE:
-RELACJA z wojny dzień po dniu
Formela o Zełenskim: Polityk rodzi się w momencie kryzysu. Prezydent Ukrainy tę próbę wytrzymał
Prowadzący, red. Jacek Karnowski, zapytał swoich gości, czy obecna sytuacja na Ukrainie to „zła stabilizacja”.
To bardzo dobre określenie, tak wygląda teraz sytuacja, z niej wynikają same niedobre implikacje, nie widać dobrego rozwiązania po żadnej ze stron
— zauważył Marek Formela.
Czas pracuje moim zdaniem jednak na rzecz Ukrainy. Przedłużanie tego konfliktu osłabia Rosję, wzmacnia natomiast Zełenskiego, powiedział to chyba profesor Chwedoruk, że jeszcze niedawno były przecież próby zmiany przez część oligarchów układu władzy na Ukrainie
— dodał.
Prowadzący przypomniał na początku tej części programu, że minęły trzy lata, odkąd Wołodymyr Zełenski został prezydentem Ukrainy.
To postępowanie Zełenskiego, jego umiejętność stanięcia w momencie kryzysu na czele własnego państwa w sposób dojmująco literalny ułatwia prezydentowi Ukrainy prowadzenie polityki i broni go przed tymi zakusami, które się pojawiły
— stwierdził naczelny „Gazety Gdańskiej”.
Polityk rodzi się w momencie kryzysu, moim zdaniem Zełenski tę próbę wytrzymał
— podsumował Formela.
Grabowski: Ta wojna może trwać jeszcze przez najbliższe miesiące
Prezydent ma duże poparcie, stał się postacią rozpoznawalną, wykonuje olbrzymią pracę, bo widzimy go w ciągłych kontaktach, rozmowach dyplomatycznych. Myślę, że to poparcie dla niego będzie się utrzymywać
— mówił o ukraińskim przywódcy Marek Grabowski, socjolog z Fundacji Mamy i Taty.
Jak będzie wyglądać sytuacja wojenna? Raczej czas działa na rzecz Ukrainy, natomiast część analityków amerykańskich wskazuje, że ta wojna będzie trwała jeszcze przez najbliższe miesiące
— dodał
Czy Ukraina wytrzyma tę wojnę?
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że polska Straż Graniczna daje nam sygnały, że przeciętnie, codziennie ok. 25 tys. Ukraińców wraca, to nie jest jakaś gigantyczna liczba, ale pokazuje, że jest duża grupa osób, która, jeśli jest tylko okazja, to chce wrócić
— odpowiedział na to pytanie Piotr Semka z „Do Rzeczy”.
Dzięki temu widzimy, czym się różni uchodźca od migranta ekonomicznego
— zauważyła Agnieszka Romaszewska.
To będzie proces cały czas się zmieniający. Część osób zapewne będzie wyjeżdżać jednak na Zachód. Na Zachód wyjeżdżają ci, którzy nie chcą już wrócić na Ukrainę
— podkreślił Semka.
W kontekście Zachodu redaktor Karnowski przypomniał niedawną wypowiedź prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który - według relacji ukraińskiego przywódcy, Wołodymyra Zełenskiego - miał proponować Ukrainie pewne ustępstwa w kwestii suwerenności, aby Putin mógł „uratować twarz”.
Odpowiedzią była wypowiedź jednego z ukraińskich satyryków, że niech Francja odda Lazurowe Wybrzeże, bo przecież Ukraińcy z kliki, a rosyjskich oligarchów tam jest pełno, wykupili tam mnóstwo ziemi. No trudno, trzeba jakoś Putina zadowolić
— ironizował publicysta „Do Rzeczy”.
Romaszewska: Wojna głęboko odbije się na Rosji
Agnieszkę Romaszewską z TV Biełsat Jacek Karnowski spytał o to, czy Rosja będzie trwać w swojej postawie „oblężonej twierdzy”.
Wolałabym nie prognozować niczego, bo prognozy bardzo często są tutaj mylne. Stwierdzenie, jak działa skuta lodem rzeczywistość polityczna, jaka jest w tej chwili w Rosji, jest niezwykle trudne
— oceniła dyrektor Biełsatu.
Nie tak dawno publikowaliśmy kolejne rozmowy rosyjskich żołnierzy z żonami, udostępnione przez ukraiński wywiad. Oni chwalili się, kogo zamordowali ostatnio i jak strzelali w kolana. Jedna z żon była przestraszona tą sytuacją
— dodała dziennikarka.
Myślę, że to odbije się strasznie na sytuacji psychicznej. Tam wrócą ludzie kalecy. Ktoś zamorduje rodzinę, ktoś się zapije, ktoś wyląduje w szpitalu psychiatrycznym. To się jeszcze głęboko odbije na Rosji, nie wiadomo do końca, jak, ale odbije się na pewno
— podkreśliła Romaszewska.
Prowadzący przypomniał wypowiedź Piotra Skwiecińskiego w wywiadzie dla tygodnika „Sieci”, że Rosja zmieni się tylko wtedy, gdy przegra, gdy poniesie tak ogromną klęskę, aby nikt nie był w stanie nazwać jej „zwycięstwem”.
Jestem absolutnie przekonana, jestem tego samego zdania co Piotr, że to jest niezbędne. Słysząc tego Macrona, człowiek z przerażeniem myśli, że oni, nie daj Boże, wycofają się i zostawią pośrodku tego niedobitego potwora, generalnie rzecz biorąc to putinowskie cesarstwo
— dodała.
Redaktor Formela przypomniał z kolei słynne wystąpienie Putina z Monachium z 2008 r.
Powiedział, że bez dyplomatycznych frazesów bezpieczeństwo to kwestia miltarna, polityczna, gospodarcza i społeczna. Ten przedłużający się konflikt ma olbrzymie implikacje polityczne wewnątrz demokracji zachodnioeuropejskich. Naraża na szwank standard życia wielu społeczeństw, ich wytrzymałość i odporność
— powiedział.
Pytanie, czy tutaj reakcja nie będzie taka: „No to ustąpmy”, żeby nie było tak, że nie zdążą jeszcze tych sankcji wprowadzić, ale już się wycofają
— stwierdziła Agnieszka Romaszewska.
Redaktor Piotr Semka zwrócił uwagę na stan zdrowia Władimira Putina i nawiązał do ostatnich przecieków z włoskiej prasy o tym, że rosyjski satrapa miał przejść niedawno poważną operację związaną z chorobą nowotworową.
To jest okrutne, co powiem, ale w warunkach rosyjskich zmiany często wynikają ze stanu zdrowia. Stalin, gdyby nie zachorował ciężko w marcu 1953 r., mógłby rządzić jeszcze dłużej
— podkreślił publicysta.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599387-romaszewska-rosjanie-na-pewno-wyjda-z-tej-wojny-kalecy