W Niemczech bez zmian! Upływa czas, pojawiają się nowe rozdania polityczne, a cele pozostają te same. Podporządkować Polskę gospodarczo, skolonizować mentalnie i całkowicie uzależnić finansowo. Szyfrogram ujawniony przez prof. Bogdana Musiała dobitnie odsłania niemiecki cynizm, niezmienny od lat. Każe też wrócić pamięcią do lat 90. i przypomnieć sobie jak wyglądały wówczas początki KLD, pierwszej partii Donalda Tuska, wspieranej finansowo przez Niemcy. Obecna rzeczywistość staje się w tym kontekście jeszcze bardziej zrozumiała.
Niemcy chciały rozbić „Solidarność” i ruszyć z gospodarczą ekspansją
„Według ‘Wolfa’ i kół doradców polityczno-gospodarczych rządu RFN korzystnym z punktu widzenia RFN jest rozbicie politycznych ugrupowań w Polsce, brak dominującej partii i podziały w Solidarności” – dowiadujemy się z ujawnionego dziś przez prof. Bogdana Musiała szyfrogramu polskiego wywiadu z 1990 roku. Agent „Wolf” przekonuje w niej, że „ optymalnym dla jednoczących się Niemiec byłby ostateczny rozpad „Solidarności” i odrodzenie się w Polsce ze znacznej części jej członków silnego ugrupowania chłopskiego, składającego się z kilku partii chłopskich popieranych przez Kościół”. Wskazuje także, że Niemcom zależy na stworzeniu klasy średniej, co stworzy im „szansę gospodarczej ekspansji”.
Skutecznie zahamuje to według tych ocen odrodzenie się stabilnego życia politycznego w RP oraz powstanie na gruncie ustaw reprywatyzujących warstwy drobnych i średnich polskich przemysłowców. A więc warstwy średniej, która na zachodzie odgrywa decydująca rolę w rozwoju kraju. Dla Niemiec tworzy to szansę gospodarczej ekspansji (tak jak to było w okresie II RP) i inwestycji przemysłowych w Polsce ze strony małego i średniego kapitału niemieckiego. Przybliżyłoby to też Polskę w strefie bezpośrednich wpływów Niemiec w Europie Wschodniej”.
Prorosyjskość Kohla
Trzy tygodnie temu niemiecki tygodnik „Der Spiegel” ujawnił szokujące dokumenty Ministerstwa Spraw Zagranicznych, według których w 1991 r. ówczesny kanclerz Niemiec Helmut Kohl nazwał upadek Związku Radzieckiego „katastrofą”. Chciał też zapobiec ekspansji NATO na wschód i niepodległości Ukrainy oraz krajów bałtyckich. Twierdził, że Ukraina powinna pozostać w Związku Radzieckim, a w listopadzie 1991 roku zaproponował prezydentowi Rosji Borysowi Jelcynowi „wywarcie wpływu na przywódców Ukrainy”.
„Wątpliwości budzi także polityka Niemiec wobec Europy Środkowo-Wschodniej”. W 1991 roku rozpadł się Układ Warszawski, a minister spraw zagranicznych Niemiec Hans Dietrich Genscher, „stosując różne sztuczki próbował zablokować Polsce, Węgrom i Rumunii drogę do NATO - ze względu na Związek Radziecki”
Nie ulega więc wątpliwości, że Niemcom na początku lat 90. ogromnie zależało na osłabieniu wszelkich działań prowadzących do odzyskania pełnej suwerenności krajów, które wyrwały się spod wpływów Rosji. Nie chcieli wzmocnienia ich tożsamości narodowej ani też budowania międzynarodowego bezpieczeństwa w ramach NATO. Mieli apetyt na gospodarczą ekspansję i wiedzieli jak tego dokonać. Z ujawnionego dziś szyfrogramu wynika, że jednym ze sposobów było rozbijanie „Solidarności” i budowanie wpływów politycznych.
Niemieckie wątki partii Tuska
Interesująco przedstawiają się w tym nowym, niemieckim kontekście początki Kongresu Liberalno-Demokratycznego, partii Janusza Lewandowskiego, Donalda Tuska i Jana Krzysztofa Bieleckiego. O finansowaniu jej przez Niemcy mówi się głośno od lat. Wątek pojawił się w 2014 roku w książce „Między nami liberałami”. Jest ona wywiadem rzeką Michała Majewskiego z Pawłem Piskorskim, który przez 16 lat był jednym z najbliższych współpracowników Donalda Tuska.
Majewski: Po latach, w 2000 r., w Niemczech wybuchła afera z tajnymi kontami CDU, którymi rządził kanclerz Helmut Kohl. CDU na samym początku lat 90. miało bardzo dobre relacje z KLD. Czy niemieccy chadecy wspomagali wtedy finansowo Kongres?
Piskorski: Dla mnie jest oczywiste, że CDU wspierało finansowo KLD, ale to były kwestie omawiane między Kohlem a Bieleckim. Ja przy tych spotkaniach w cztery oczy nie byłem obecny. Kohl odmówił publicznych wyjaśnień w sprawach związanych z historią kont i zrezygnował z polityki.
Sprawa niemieckiego wpływu na KLD została także potwierdzona przez jednego z założycieli KLD i Platformy Obywatelskiej, Andrzeja Olechowskiego, który w rozmowie z TVN24 przyznał:
Przeczytałem książkę. Jest tam wiele fragmentów, które mnie dotyczą, bądź opisują sytuacje, przy których byłem. Nie znalazłem tam niczego nieprawdziwego (…) Mam wrażenie, że to jest szczera książka. Pieniądze (od CDU - red.) mogły być, bo wtedy pieniędzy zagranicznych było w Polsce dużo. Zachód wspierał polską demokrację.
W grudniu 2014 roku tygodnik „Wprost” opisał tę sprawę szczegółowo w tekście „Tajna kasa partii Tuska”, ujawniając że KLD na początku lat 90. otrzymało od CDU kilkaset tysięcy marek:
CDU, które było wtedy przy władzy w Niemczech, szukało w krajach postkomunistycznych partnerów do współpracy. Unia Demokratyczna, w której byli Kuroń czy Geremek, wydawała im się zbyt lewicowa, prezydent Wałęsa z kolei nieobliczalny. Podobnie oceniali braci Kaczyńskich, którzy wtedy zaczęli budować Porozumienie Centrum. Postkomuniści oczywiście nie wchodzili w grę. Odpowiedni wydawał się Kongres. CDU bezzwrotnie darowało KLD kilkaset tysięcy marek. To były pieniądze w gotówce, które działacze KLD wymieniali w kantorach na złotówki w Warszawie. Pieniądze poszły na budowanie partii w 1991 r.
Zawłaszczanie Polski
Finansowe powiązania zwykle przekładają się na realizację wspólnych planów politycznych. Z perspektywy kilku dekad widać wyraźnie jakie interesy realizowały kolejne partie Donalda Tuska. Dominacja Niemiec była przecież ewidentna. Przerwana przegraną Platformy i przejęciem władzy przez Prawo i Sprawiedliwość wywołała wściekłość Niemiec i sprowadziła na Polskę gromy ze strony najrozmaitszych organów Unii Europejskiej. Wojna na Ukrainie obnażyła dodatkowo inne powiązania Niemiec. Zażyłość gospodarcza z Rosją kwitła od lat, a Polska traktowana była wyłącznie jako zaplecze usługowo-handlowe, generujące zyski dla obu stron. I niby mamy świadomość przykrych skutków naszego położenia geopolitycznego, niby nie mamy złudzeń co do intencji naszych sąsiadów, ale za każdym razem uderzająca jest świadomość, jak mocno szkodzą nam wewnętrzne działania na szkodę interesu Polski.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599330-kolejne-dowody-na-to-jak-niemcy-chcialy-kolonizowac-polske