Dlaczego marszałek Senatu Tomasz Grodzki nie zdecydował się na zrzeczenie się immunitetu, skoro twierdzi, iż jest niewinny? Odpowiedź polityka PO na antenie Radia ZET była zupełnie absurdalna. „Pani redaktor widzę wierzy w bezstronność prokuratury” - powiedział Tomasz Grodzki, po czym zaczął roztaczać katastroficzne wizje co by się stało, gdyby prokuratura miała możliwość badania jego sprawy.
CZYTAJ TAKŻE:
Życzy mi pani, by przy przypadkowo znajdujących się w okolicy kamerach, o 6 rano wyprowadzono mnie z domu w kajdankach i wieziono gdzieś do Rzeszowa
— mówił. Wskazał na sprawę senatora Gawłowskiego, Barbary Blidy i prof. Dudka.
Wszystkie te sprawy łączy osoba ministra sprawiedliwości. (…) Gdybym wierzył w bezstronność prokuratury, która ma szukać dowodów winy, ale i niewinności, to prawdopodobnie zrzekłbym się tego immunitetu. Ale nie wierzę ani na jotę, że prokuratura jest niezawisła i niezależna
— powiedział.
W sądzie na pewno bym się obronił
— podkreślił, jak widać jednak, nie ma zamiaru tego udowadniać.
Tomasz Grodzki zapowiedział, że zrzeknie się immunitetu, jeśli zarzuty wobec niego będą aktualne po powrocie „normalnej prokuratury”.
Nie wierzę w bezstronność prokuratury Ziobry. Jeśli wróci normalna prokuratura, normalne procedury i temat będzie aktualny, to wtedy ok. Natomiast nie będę narażał Senatu na działania zbrojnego ramienia partii rządzącej. Nie pozwolę na to
— powiedział.
Grodzki wskazywał na rolę Senatu w walce z PiS.
Robimy wszystko, by zakusy PiS na uczynienie z Polski państwa autorytarnego, dyktatorskiego, by je powstrzymywać wszystkimi siłami i jako Senat mamy tu pewne zasługi — mówił.
Grodzki: Wspólna lista to największa gwarancja zwycięstwa z PiS
Wspólna lista opozycji w najbliższych wyborach parlamentarnych to największa gwarancja zwycięstwa nad PiS; wierzę w mądrość przywódców politycznych, a pozycje negocjacyjne, które przyjmują, to jest naturalna rzecz w polityce - powiedział w piątek marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
W poniedziałek lider PO Donald Tusk po raz kolejny zaapelował do innych formacji opozycyjnych o wspólny start w następnych wyborach parlamentarnych.
Zjednoczeni na pewno wygramy
— przekonywał szef Platformy.
Tomasz Grodzki, pytany w piątek w radiu Zet, czy opozycja powinna wystartować z jednej listy, odpowiedział: „To po pierwsze jest pytanie do liderów partyjnych, ale pierwszy krok 25 maja ma się zdarzyć właśnie w Senacie”. Nawiązał w ten sposób do wspólnej deklaracji samorządowców z Ruchu „TAK! Dla Polski” oraz czterech partii: PO, PSL, Lewicy i Polski 2050 dot. decentralizacji i wzmocnienia roli samorządów; ma ona zostać podpisana 25 maja.
Marszałek podkreślił też, że w izbie działa tzw. pakt senacki.
My od dwóch i pół roku udowadniamy, że mając pięć komponentów naszej demokratycznej większości potrafimy się spoić i potrafimy, mimo różnych zdań (…) swoją misję w Senacie odegrać i to w zasadzie bezbłędnie
— zauważył. Chodzi o tzw. pakt senacki zawarty przed wyborami z 2019 roku z inicjatywy współtworzonego przez SLD, Wiosnę i Lewicę Razem bloku Lewicy. W jego ramach Lewica, PSL i PO zgodziły się nie wystawiać w poszczególnych okręgach przeciwko sobie kandydatów w wyborach do Senatu, dzięki czemu udało się opozycji zdobyć większość w izbie wyższej.
Grodzki ocenił, że siły wchodzące w skład paktu udowodniły, że był on dobrym pomysłem.
Co więcej - chcemy go rozbudować tak, by większość nie stanowiła 51 czy już w tej chwili 52 głosów, tylko 64. (…) PiS też to wie, że ten pakt działa, że zjednoczona opozycja to dla nich niebezpieczeństwo, dlatego rozważają i przebąkują o majstrowaniu przy ordynacjach wyborczych, co im nic nie da
— stwierdził.
Marszałek pytany był też o słowa lidera Polski 2050 Szymon Hołowni dotyczące wspólnej listy opozycyjnej. W środę Hołownia pytany w Polsat News, co odpowie liderowi PO na jego apel o jednej liście, odparł: „To samo, co zawsze: Donald, poczekaj”.
Zawsze, jak rozmawiam z Donaldem Tuskiem słyszę to samo: ja nie dogmatyzuję jednej listy, ty nie dogmatyzujesz dwóch list, będzie czas, jak przyjdą wybory
— powiedział Hołownia, relacjonując przebieg rozmów z Tuskiem.
Ja wierzę w mądrość przywódców politycznych, przede wszystkim najbardziej doświadczonego polityka, który wie, jak wygrywa się z PiS - czyli Donalda Tuska. Wierzę. że te pozycje negocjacyjne, które poszczególne partie przyjmują, to jest rzec naturalna w polityce
— powiedział Grodzki. Podkreślił, że w Senacie były robione „wstępne symulacje”, według których „jak jest jedna lista, (to) jest największa gwarancja zwycięstwa”.
Takie symulacje wiem, że robią też poszczególne partie i nie ma co tu zakłamywać rzeczywistość
— dodał marszałek Senatu.
Grodzki pytany był też, czy weźmie udział w tegorocznym Campusie Polska Przyszłości organizowanym przez wiceszefa PO, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Zapowiedział on, że druga edycja Campusu odbędzie się między 26 sierpnia a 1 września w Olsztynie. Grodzki przekazał, że otrzymał już zaproszenie na wydarzenie oraz planuje - za swoim pośrednictwem - zaprosić również przewodniczących innych parlamentów. Dopytywany, o kogo chodzi, odparł, że o przewodniczącego ukraińskiej Rady Najwyższej Rusłana Stefanczuka.
Jeśli będzie to tylko możliwe, to będziemy starali się zaprosić pana Stefańczuka
— zapowiedział.
tkwl/PAP/radiozet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599262-absurdalne-slowa-marszalka-grodzkiego-ws-immunitetu