„Nie ulega dla mnie wątpliwości, że jakakolwiek forma tzw. ‘wyjścia z twarzą’ to będzie początek przygotowywania kolejnej agresji, jak tylko Rosji uda się odbudować swoje zdolności” - mówi portalowi wPolityce.pl gen. Roman Polko, były dowódca GROM.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Premier Mateusz Morawiecki zadeklarował, że „jeśli doszłoby do ataku na Szwecję czy Finlandię w okresie ich przystępowania do NATO, Polska przyjdzie im z pomocą”. Poproszony przez portal wPolityce.pl o komentarz w tej sprawie gen. Roman Polko zauważa:
W pewnością to nie dotyczy tylko Polski. Myślę, że sojusz NATO taką pomoc zadeklaruje i ma to z pewnością duże znaczenie. To też pokazuje, że Polska naprawdę chce mieć takich sojuszników na wschodniej flance. To jest też demonstracja międzynarodowej solidarności i sprzeciwu wobec tego barbarzyństwa, które ma miejsce w Ukrainie, a nasz kraj jest gotowy - ustami premiera ta deklaracja została wyrażona - w czynny sposób przeciwstawić się, gdyby miały miejsce koleje ataki, czy kolejna agresja.
Aczkolwiek pragmatycznie rzecz biorąc, to raczej nie jest to możliwe, bo Rosja nawet gdyby chciała w tej chwili nawet zademonstrować obecność na granicy z Finlandią, to nie ma specjalnie czym
— podkreśla.
„Putin musi przegrać tą wojnę”
Odnosząc się do obecnej sytuacji na froncie, były dowódca GROM zauważa, że „Rosja wyraźnie utraciła inicjatywę, nie uzyskała sukcesu ani pod Kijowem, ani w Donbasie”.
Teraz szuka jakiegokolwiek sukcesu - nawet Mariupol już sobie wpisuje jako sukces. Chciałaby jeszcze w obwodzie ługańskim coś uzyskać, ale w moim przekonaniu Rosja będzie teraz dążyła do zamrożenia konfliktu - tak jak miało to miejsce w 2014 roku - jakimiś niewielkimi zdobyczami terytorialnymi, co pozwoli Putinowi wyjść z twarzą i do tego nie można dopuścić, bo Putin musi przegrać tą wojnę. Nie może być tak, że terroryzm, czy bandycka agresja jest w jakikolwiek sposób nagradzana. Tym bardziej, że to zawieszenie broni nie byłoby na takiej zasadzie, że Rosja wykazuje dobrą wolę, tylko po prostu Rosja boi się tego, że Ukraina odzyskuje inicjatywę i będzie w stanie wyprzeć agresora z tych terenów, które aktualnie zostały zajęte
— mówi gen. Polko.
W ocenie byłego dowódcy GROM, w tej chwili „Zachód musi wytrwać we wsparciu, a nawet jeszcze zwiększyć to wsparcie dla Ukrainy - wsparcie militarne i wsparcie gospodarcze, ponieważ w przeciwnym wypadku rzeczywiście Rosja zamrozi konflikt i będą realizowane pełzające działania destabilizujące”.
W dalszym ciągu będzie doprowadzała Ukrainę do gospodarczej ruiny, bo tutaj trzeba przypomnieć, że zablokowany jest chociażby port w Odessie, na Morzu Czarnym, czy dostawy. Tutaj świat mógłby zareagować i coś zrobić, żeby nie dopuścić do klęski żywnościowej. Natomiast nie ulega dla mnie wątpliwości, że jakakolwiek forma tzw. wyjścia z twarzą to będzie początek przygotowywania kolejnej agresji, jak tylko Rosji uda się odbudować swoje zdolności
— konstatuje gen. Polko.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599132-polko-skutkiem-wyjscia-z-twarza-putina-bedzie-agresja