Nigdy nie kwestionowano wydawania w Polsce unijnych pieniędzy. Zasady przedstawiane przez UE są wypełniane. Szefowa KE Ursula von der Leyen napisała list w odpowiedzi na pytania grup politycznych w PE. Można sobie wyobrazić, kto był tego inspiratorem - powiedziała na antenie Polskiego Radia 24 była premier Beata Szydło.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pieniądze dla Polski? Von der Leyen w liście do liderów frakcji wskazuje na „kamienie milowe”! To od nich uzależnia wypłatę środków
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w liście do liderów czterech grup politycznych w PE wskazała na warunki, od których uzależnione jest wypłacenie Polsce środków z KPO. Szefowa KE wskazuje na trzy „kamienie milowe”, które musiałaby osiągnąć Warszawa, aby otrzymać należne fundusze.
„Miejmy nadzieję, że KE dotrzyma słowa”
Szydło przyznała, że stara się być optymistą w tej sprawie.
Mam nadzieję, że umowa zawarta pomiędzy rządem RP i Komisją Europejską wreszcie zostanie spełniona. Nie ma powodów, by Polska nie otrzymała tych pieniędzy. Mamy do nich prawo jako członek Wspólnoty, a do projektu złożonego przez rząd nie było żadnych zastrzeżeń, bo przecież wymiar sprawiedliwości jest kompetencją krajową. Rząd RP stara się szukać kompromisu, wykazuje się otwartością. Miejmy nadzieję, że KE jednak dotrzyma słowa
— powiedziała Beata Szydło.
Europoseł zwróciła uwagę na to, że Ursula von der Leyen często wypowiada się pozytywnie o Polsce, a potem postępuje zupełnie inaczej.
Oczekuję mniej deklaracji i więcej działań, żeby danego słowa dotrzymywano. Nie było żadnych wątpliwości wobec KPO, gdy było on składany. Dzisiaj wiemy, że są „kamienie milowe”. Pojawia się pytanie, czy projekt ustawy procedowany w Sejmie będzie spełniał oczekiwania KE? Czy nie usłyszymy, że KE jest rozczarowana?
— tłumaczyła Szydło.
„KE łamie zasadę konkurencyjności i solidarności”
Była premier podkreśliła, że należy ostrożnie podchodzić do podawania terminów wypłaty pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.
Jest determinacja polskiego rządu, KE będzie czuła presję. Ważne jest, żeby w Polsce został przyjęty projekt ustawy. KE łamie zasadę konkurencyjności i solidarności. Polska stanęła na froncie obrony ludziom z Ukrainy, środki są nam potrzebne. O solidarności wiele się mówi w UE, ale nie jest ona dotrzymywana. Zaliczek na KPO nie będziemy mieć, ale ciągle są pieniądze, które powinniśmy otrzymać
— stwierdziła europoseł PiS, dodając, że część z przedstawicieli polskiej opozycji robi bardzo wiele, aby Polska była karana przez Komisję Europejską.
Ten problem, który w tej chwili mamy z KPO został wygenerowany w dużym stopniu przez samą Komisję Europejską, która pod wpływem, niestety, posłów z PO, Lewicy (…) taką polityczną nagonkę na Polskę zrobiła
— zaznaczyła b. premier.
Nigdy nie kwestionowano wydawania w Polsce unijnych pieniędzy. Zasady przedstawiane przez UE są wypełniane. Szefowa KE Ursula von der Leyen napisała list w odpowiedzi na pytania grup politycznych w PE. Można sobie wyobrazić, kto był tego inspiratorem
— podsumowała Szydło.
kk/PR24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599109-szydlo-oczekuje-mnie-deklaracji-i-wiecej-dzialan