„Całe szczęście polski przemysł zbrojeniowy wreszcie zrozumiał, że nie można produkować bubli wykorzystując presję na to, żeby kupować, bo polskie i nie szkodzi, że gorsze” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były dowódca GROM gen. Roman Polko w kontekście doniesień o sukcesach polskich broni na Ukrainie.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: W mediach pojawiły się kolejne doniesienia o zestrzeleniu rosyjskiego śmigłowca przez ukraińskich żołnierzy dzięki polskiemu przeciwlotniczemu zestawowi rakietowemu Piorun. Nasza broń jest doceniania i jak informował wiceszef MON wzrasta zainteresowanie na Pioruny. Jak Pan generał to skomentuje?
Gen. Roman Polko: Widać, że w końcu polski przemysł zbrojeniowy produkuje systemy uzbrojenia, chociażby Pioruny, ale też inne, które sprawdzają się w warunkach bojowych. Nie takie, które są wpychane na siłę polskim żołnierzom, którzy za bardzo ich nie chcą bo są zawodne, ale sprawdzające się w boju. Wręcz Pioruny są oceniane przez niektórych jako lepsze od Stingerów i myślę, że nieprzypadkowo. Jest to nowoczesna technologia.
Całe szczęście polski przemysł zbrojeniowy wreszcie zrozumiał, że nie można produkować bubli wykorzystując presję na to, żeby kupować, bo polskie i nie szkodzi, że gorsze. Ta zmiana mentalności i sposobu funkcjonowania jest bardzo ważna, ale to, co kluczowe w ten sposób wzmacniamy sojusz NATO. Każdy w Sojuszu specjalizuje się w jakichś konkretnych produktach. Trudno, żeby wszystkie systemy uzbrojenia były oddzielnie realizowane czy produkowane w każdym państwie. Polska znalazła swoją specjalność, doskonale to realizuje. To dobrze, że również nasi NATO-wscy partnerzy będą mogli ten polski sprzęt od nas pozyskać.
Furorę w sieci robi również nagranie z ukraińskim żołnierzem, który zachwala polski karabinek Grot. Wszyscy dobrze pamiętamy zaciekły atak Onetu na tę broń.
Rzeczywiście drony rozpoznawcze Fly czy granatniki Komar, które produkujemy oraz oczywiście Pioruny i Groty są chwalone, ponieważ nie wysyłamy bubli na Ukrainę. To, co produkujemy ma chronić ludzkie życie i działa skutecznie. Natomiast trudno mi omawiać coś, co rzeczywiście przetoczyło się taką burzą medialną, że Groty do niczego się nie nadają. Ale testy (Onetu – red.) były realizowane w jakiś absurdalny sposób, a opinię wypowiadał człowiek, który nigdy w warunkach bojowych tego karabinka nie używał, dostał pewnie na chwilę i tyle. Nie był to ani ekspert w tej dziedzinie, ani autorytet, którego rzeczywiście można by było posłuchać. Trudno zestawiać eksperta Onetu chociażby z Wojskami Obrony Terytorialnej, gdzie Groty były masowo testowane. Faktycznie stwierdzano wiele niedoskonałości, tak jak przy każdym sprzęcie, ale przede wszystkim było to robione w takim poczuciu, żeby fabryka mogła poprawiać i ulepszać tę wersję, aby jak najlepiej sprawdzała się na polu walki. Myślę, że ta opinia ukraińskiego żołnierza pokazuje, iż rzeczywiście karabinek Grot jest dobrą bronią. Lekki, nowoczesny, z odpowiednią optyką i systemami.
Onet nie szczędził również krytyki po informacji o zakupie przez Polskę 250 amerykańskich czołgów Abrams sugerując, że „era czołgów mija”. Można by zadać pytanie, komu zależy na osłabieniu zdolności obronnych naszego kraju…
Jeżeli ta sama grupa, która krytykowała Grota potrafiła też skrytykować Abramsy, o których już było wiadomo, że sprawdziły się na polu walki i są wręcz „niezniszczalne”, są najlepszymi czołgami świata, to szuka się dziury w całym, że przecież są ciężkie. Czołg ma to do siebie, że raczej nigdy lekki nie będzie. Wywodzę się z wojsk specjalnych, nie jestem czołgistą ani nawet fanem czołgów. Natomiast doskonale zdaje sobie sprawę, że nie można mówić tak, jak przed II wojną światową, kiedy pojawiały się różne teorie bitwy powietrznej, pancernej czy innej. Dzisiaj już wiemy, że prawdziwe, skuteczne działanie jest wtedy, gdy są prowadzone operacje połączone. A żeby je skutecznie realizować potrzebne jest różnorodne uzbrojenie - od lekkich elementów przez systemy obrony przeciwrakietowej, rakiety i oczywiście czołgi, których zmierzchu wcale nie widać. A to, że czołgi w rosyjskiej armii są wykorzystywane w nieudolny sposób przez kiepsko wyszkolonych poborowych z bardzo niskim morale, nie jest szczerze mówiąc miarodajne. W sytuacjach takich, jak miały miejsce w Iraku, Afganistanie i innych obszarach prowadzenia walk, Abramsy wykazywały swoją nadzwyczajną skuteczność.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/598363-polko-w-polskiej-zbrojeniowce-nastapila-zmiana-mentalnosci