„W tym samym czasie, kiedy Andriejew szerzył swoje insynuacje i kłamstwa przeciwko Polsce, rosyjscy żołnierze dokonywali kolejnych mordów, grabieży i gwałtów na Ukrainie. I to chyba będzie najlepszy komentarz dla jego wypowiedzi” - mówi portalowi wPolityce.pl Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, komentując wypowiedź rosyjskiego ambasadora w Polsce Siergieja Andriejewa, który obarczył polskie służby odpowiedzialnością za incydent z czerwoną farbą przy Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew, który został oblany czerwoną farbą przy Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich, na antenie rosyjskiej telewizji próbował obwiniać polskie służby za incydent. Sugerował, jakoby cała akcja skierowana przeciwko niemu miała się odbywać za wiedzą i pod kontrolą polskich służb.
Polska ma wysoko wykwalifikowane, odpowiednie (…) organy ścigania i służby bezpieczeństwa. Przygotowywano to od dawna. (…) Nie mogę uwierzyć, że przygotowania odbywały się bez wiedzy, bez kontroli ze strony odpowiednich polskich służb
— mówił.
„Pan ambasador Siergiejew podjął własną decyzję wbrew rekomendacjom państwa polskiego”
Do tych zarzutów w rozmowie z portalem wPolityce.pl odniósł się rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn stwierdzając, iż „to jest kolejny przykład absurdalnych insynuacji pod adresem polskich instytucji, polskiego państwa”.
Przypomnę, że w ostatnim czasie rosyjska propaganda i dezinformacja bardzo aktywnie, bardzo intensywnie oczernia Polskę i oskarża o różne wydumane winy. Słowa pana ambasadora Andriejewa wpisują się w pokazywanie rzekomej wrogości Polski i są to działania typowo kłamliwe
— zauważa Żaryn.
W tym samym czasie, kiedy Andriejew szerzył swoje insynuacje i kłamstwa przeciwko Polsce, rosyjscy żołnierze dokonywali kolejnych mordów, grabieży i gwałtów na Ukrainie. I to chyba będzie najlepszy komentarz dla jego wypowiedzi
— dodaje.
Odnosząc się do ostrzeżeń, jakie wystosowało polskie MSZ do rosyjskiego ambasadora oraz faktu, iż ochraniały go rosyjskie służby, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych stwierdza:
Zdecydowanie to, co się wydarzyło 9 maja było jasną prowokacją polityczną ambasady rosyjskiej w Polsce. Pan ambasador był ostrzegany i dostał jednoznaczną rekomendację ze strony polskiego państwa. Podjął swoją własną decyzję, wbrew tym rekomendacjom.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/598083-zarynrosyjska-dezinformacja-bardzo-aktywnie-oczernia-polske