Prowokacja? Emocjonalna reakcja manifestantów? W sieci wybuchła gorąca dyskusja po incydencie przed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Ambasador Rosji został oblany czerwoną farbą! Do akcji przyznała się ukraińska dziennikarka Iryna Zemliana. Część komentatorów nie kryje satysfakcji, inni są oburzeni, że dopuszczono do zdarzenia, które może być wykorzystane przez Kreml.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ambasador Rosji oblany czerwoną farbą w Warszawie! Przed sowieckim pomnikiem został „przywitany” przez manifestujących. WIDEO
Rosyjski ambasador oblany czerwoną farbą w Warszawie
9 maja Rosja obchodzi dzień zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. W tym dniu przedstawiciele rosyjskiej ambasady z Siergiejem Andriejewem na czele próbowali złożyć wieńce na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Uniemożliwili im to licznie przybyli demonstranci z polskimi i ukraińskimi flagami, którzy przywitali Rosjan okrzykami: „faszyści”, „zabójcy”, „Putin ch…”.
W pewnym momencie dyplomata i jego towarzysze zostali otoczeni przez demonstrantów. Rosyjski ambasador został oblany czerwoną farbą! Media piszą o „sztucznej krwi”.
Ukraińska dziennikarka przyznała się
Do akcji oblania rosyjskiego dyplomaty sztuczną krwią przyznała się ukraińska dziennikarka przebywająca w Polsce Iryna Zemliana.
Podeszliśmy do ambasadora, rozerwaliśmy paczki sztucznej krwi, a ta krew spadła na ambasadora i jego asystenta. Odeszli zawstydzeni, gdy krzyczeliśmy „faszyści”. Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów
— opowiada w nagraniu opublikowanym na Facebooku.
Kobieta była opisywana już przez ukraińskie Radio Hromadske, gdy przedstawiana jako ekspert ds. mediów, członkini Instytutu Środków Masowego Przekazu (IMI) brała udział w protestach na polskiej granicy przeciwko przejazdom rosyjskich i białoruskich TIR-ów.
„Dostał to, na co zasłużył”
Symboliczne wydarzenie? Część komentatorów, publicystów i polityków nie kryje swego rodzaju satysfakcji po tym incydencie.
W Polsce pogoda też nie dopisała. Krwawy deszcz.
Dostał to, na co zasłużył. Wyjątkowo bezczelny i arogancki typ.
Ambasador Rosji w Polsce właśnie został oblany czerwoną farbą! Dyplomatycznie skomentuję to tak: niech żyje wolna i niepodległa Ukraina
Być może oblanie ambasadora Rosji w Polsce sztuczną krwią jest mało kulturalne, ale zdecydowanie bardziej niż zraszanie prawdziwą krwią ukraińską suwerennej Ukrainy przez fałszywych wyzwolicieli rosyjskich. Emocjonalne reakcje Polaków były do przewidzenia. 9 maja to dzień niewoli
Czytam, że nasze stosunki z rosją ulegną teraz pogorszeniu.
Przedstawiciel zbrodniczego reżimu został oblany farbą i już się zaczyna. „To prowokacja, ruscy się zemszczą”, itp. Polskie @MSZ_RP oficjalnie poinformowało go wcześniej, żeby sobie dał spokój z tą demonstracją. Poszedł po swoje. Przestańmy udawać, że to Rosja to coś normalnego.
„Jak wykorzysta to Kreml?”. Pytania o prowokację
Przeważa jednak przekonanie, że zdarzenie to mogło być prowokacją. Inni przypominają, że Andriejew nadal jest dyplomatą, któremu powinno zapewnić się bezpieczeństwo. Pojawiają się także ostrzeżenia, że incydent z czerwoną farbą zostanie wykorzystany przez Kreml.
Żeby była jasność: to prowokacja, ale oczywiście ruska. Nie wyobrażam sobie, żeby polska policja ochraniała takiego gościa w takim dniu i umożliwiała mu udział w uroczystości, którą MSZ mu odradza
Bardzo źle że doszło do oblania Andriejewa czerwona farba. To albo prowokacja albo kompletny brak wyobraźni. Rosją to wykorzysta a życie i zdrowie naszych dyplomatów w Rosji jest teraz zagrożone.
To nie jest Rosjanin. To Syryjczyk od Assada. Często bywa na manifestacjach Jabłonowskiego oraz występuje u roli. Agenturalna dz***
Niezależnie od naszych sympatii: 1. Jak wykorzysta to Kreml? 2. Czy nie taki był cel ambasadora? 3. Czy służby powinny uniemożliwić atak na niego? 4. Co on jeszcze robi w Warszawie, ponad 2 miesiące od wybuchu wojny?
Poziom naszej polityki. Po pierwsze, być może się Pan cieszy z rosyjskiej prowokacji. Po drugie, ambasadora się wzywa, wyprasza, ale choćby był i od Hitlera to jest nietykalny i ten atak nic dobrego nie przyniesie. To pretekst dla służb rosyjskich do atakowania naszych dyplomatów
Bardzo niebezpieczna prowokacja, której autorem jest najprawdopodobniej środowisko Bartosza Kramka. Widowisko, które jest tylko i wyłącznie na rękę Putinowi.
Oblanie Siergieja Andriejewa czerwoną farbą w niczym nie przysłuży się Ukrainie, ani Polsce. Kto odniesie z niej korzyści? Wyłącznie Rosja. W czasie wojny trzeba się kierować rozumem, a nie emocjami. I już choćby dlatego do tego wydarzenia nie należało dopuścić. Jest jednak także drugi powód. Andriejew jest paskudnym propagandzistą i reprezentuje państwo zbrodnicze. Jest jednak ambasadorem, a to oznacza, że Polska gwarantuje mu nietykalność osobistą. Z szacunku dla prawa międzynarodowego, ale też z troski o własnych dyplomatów
Andriejew tego chciał, a może i liczył na więcej. Ambasador-prowokator. O krok, a nawet milion kroków za daleko idzie Rosja i ma gdzieś, co świat o tym myśli.
Jak jest chroniony ambasador Rosji? To niedopuszczalne - atak na dyplomatę, choćby reprezentował najbardziej ludożerczy kraj. To jakaś prowokacja.
Nie jestem fanem ambasadora Rosji w Polsce. Rozumiem też emocje. Ale służby nie powinny były na to pozwolić, bo to kwestia nie tylko i nie głównie emocji
Ooo! A kogo tu widzimy rzucającą kartonem 🧐 Pani Leokadia Jung pięknie się wpisała w rosyjską propagandę. Takich obrazków dziś Putin najbardziej potrzebował
Ten Pan już dawno powinien zostać wydalony z Polski. Nie został. Nie mam pojęcia dlaczego. Ale nigdy polskie Państwo nie powinno dopuścić do tego. Szkoda. Bo narażamy własnych dyplomatów. A ambasador nawet nawet takiej k…Rosji, jest nietykalny.
Serce podpowiada, że mu się należało dużo więcej, ale rozum bezwzględnie przypomina, że PL jako kraj będący stronę Konwencji Wiedeńskiej powinna się z niej wywiązywać niezależnie od emocji jakie nam towarzyszą.
Pasuje do jego gęby ten kolor. Tyle, że to nie powinno się zdarzyć żadnemu dyplomacie na naszym terytorium. Jak to wykorzysta Kreml?
Co istotne, niezgodność co do oceny wydarzenia występuję także po stronie opozycji, a nawet jednego klubu KO.
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Ambasador Rosji organizując oczywistą prowokację, wykonał misję Kremla. Rozumiejąc emocje wobec zbrodniarzy, musimy być świadomi, że to woda na młyn putinowskiej propagandy. Można było tego uniknąć. Ta „uroczystość” nie powinna mieć miejsca
Nie rozumiem jak MSW dopuściło do czynnej napaści na amb. Rosji. Przecież czuć było na tygodnie wcześniej czym się może skończyć 9 maja w Warszawie. Policja tak sprawna w chronienieniu Kaczyńskiego, teraz zapomniała jak się kordony robi?! A amb. trzeba było wydalić wcześniej.
Jeśli to nie prowokacja to nasze służby porządkowe zawiodły. Rosjanie zemszczą się co najmniej na naszych dyplomatach.
olnk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/597733-burza-wokol-incydentu-z-andriejewem-przyznala-sie-ukrainka