„Na tym etapie nic nie wskazuje na to, żeby broń nuklearna miała być użyta. Ale wykorzystanie innych rodzajów broni - zakazanych lub częściowo zakazanych - albo próba prowokacji, tak żeby zrzucić winę na Ukraińców, jest możliwa. Ale na pewno dzisiaj Władimir Putin nie będzie tego mówił” - powiedział w rozmowie z RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
CZYTAJ TAKŻE:
-RELACJA z wojny dzień po dniu
Przydacz: Agresja na Ukrainę pokazuje, w jakim stanie jest państwo rosyjskie
W opinii podsekretarza stanu w MSZ Władimir Putin podczas agresji na Ukrainę nie osiągnął swoich celów, a plan rosyjskiego satrapy był zupełnie inny.
Szybkie zdobycie Kijowa, wymiana władzy, prawdopodobnie obsadzenie jakimś rządem od siebie zależnym - to miał być plan na zwycięstwo. Następnym planem B było szybkie opanowanie południa i wschodu Ukrainy po to, żeby ogłosić już wypełnioną akcję w postaci ochrony rosyjskiej ludności na Ukrainie, itd. To również się nie udało
— zauważył gość RMF FM.
Pokazuje to, że ta operacja była źle przygotowana, ale też pokazuje w jakim stanie dzisiaj jest państwo rosyjskie i jego armia
— ocenił.
Jak zaznaczył Przydacz, nie jest zwolennikiem myślenia o Putinie jako „oszalałym przywódcy”.
To jest zimny, cyniczny gracz, który na zimno rozgrywa tę operację. Ale co nie znaczy, że oczywiście nie może skorzystać z takich narzędzi, które dotychczas nie były wykorzystywane
— podkreślił wiceszef MSZ.
Zdaniem polityka, rosyjski dyktator „chce nas jako społeczeństwo zachodnie wystraszyć”.
Czy Putin użyje broni nuklearnej?
Pytany, czy Władimir Putin może użyć broni jądrowej, podsekretarz stanu w MSZ wspomniał wczorajszą wypowiedź szefa CIA.
Myślę, że na tym etapie nic nie wskazuje na to, aby taka broń miała być użyta. Także szef CIA publicznie przedwczoraj mówił, że nie ma żadnych wskaźników, które by wskazywały na to, że do takiej decyzji może dojść
— ocenił.
Natomiast wykorzystanie innych rodzajów broni zakazanych bądź częściowo zakazanych albo próba prowokacji tak, żeby zrzucić winę na Ukraińców, oczywiście jest możliwe, ale na pewno dzisiaj tego Władimir Putin nie będzie mówił
— dodał.
Co z sankcjami?
Prowadzący zapytał także o embargo na rosyjską ropę i gaz. Jak zwrócił uwagę, ta propozycja Unii Europejskiej napotyka opór części państw członkowskich. Gość RMF FM wskazał, że dyskusja na poziomie UE jest już „bardzo zaawansowana”, a nasz kraj od samego początku sygnalizował konieczność zakazu importu surowców z Rosji.
I uważam, że to dobrze, że ta dyskusja już w zasadzie się praktycznie zakończyła. Rzeczywiście są takie państwa, które są niestety prawie w stu procentach uzależnione od importu rosyjskiej ropy i oczekują dłuższego okresu dostosowania się do odcięcia ropy
— powiedział Marcin Przydacz.
Podsekretarz stanu w MSZ dodał, że Polska chce, aby ten okres był jak najkrótszy, jednak takie państwa jak Słowacja czy Węgry potrzebują więcej czasu. Jak zapewnił wiceminister spraw zagranicznych, rozmowy wciąż trwają.
Pytany o to, jak dużo czasu potrzebują Słowacy i Węgrzy, Przydacz wskazał, że o ile Polska, według premiera Mateusza Morawieckiego, może już do końca roku lub nawet szybciej, w ciągu ok. sześciu miesięcy, uniezależnić się całkowicie od ropy z Rosji, o tyle „Słowacy, Węgrzy mówią, że potrzebują dwóch, trzech lat”.
Na uwagę Roberta Mazurka, że to „w sam raz, aby finansować Putinowi wojnę”, wiceszef polskiej dyplomacji odpowiedział, że Polska podczas dyskusji na forum unijnym używa właśnie tego argumentu.
Ukraina nie ma czasu i pokój w Europie nie ma czasu czekać aż wszystkie państwa w stu procentach się dostosują. Zresztą był też czas na przygotowanie się. Polska przecież przygotowywała się, dywersyfikowała dostawy nośników energii
— podkreślił gość RMF FM.
Jestem o tym przekonany, że do tej zgody wszystkich państw dojdzie. Pytanie o szczegóły
— powiedział, dopytywany o to, co będzie, jeżeli UE nie osiągnie konsensusu w kwestii sankcji na Rosję.
Środki z Krajowego Planu Odbudowy
Podsekretarz stanu w MSZ był pytany również o środki z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski.
Panie redaktorze, jesteśmy na ostatniej prostej i niewiele nas dzieli od zakończenia tego procesu
— zapewnił.
Mazurek zwrócił uwagę, że przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w ostatnim czasie często składa wizyty w Warszawie. Czy nikt nie porusza z nią tematu pieniędzy z KPO ani nie naciska?
Oczywiście, że są prowadzone bezpośrednie rozmowy i przez samego pana premiera, ale także pan prezydent włączył się
— powiedział Marcin Przydacz.
Gość RMF FM zwrócił uwagę, że Komisja blokuje środki z KPO, mimo iż nie ma do takiego działania podstaw prawnych.
Myślę, że trzeba zaprosić tutaj [do studia RMF FM] Ursulę von der Leyen, zapytać ją, dlaczego to się nie dzieje
— dodał wiceminister spraw zagranicznych.
aja/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/597708-putin-uzyje-broni-nuklearnej-wiceszef-msz-odpowiada