Stanisław Janecki w "Sieci": Trzaskowski sam marnuje dobre wyniki sondażowe. Przede wszystkim przez długie stany hibernacji

„Prezydent Warszawy najlepiej czuje się poza stolicą. I wtedy, gdy nie sprawuje funkcji gospodarza stołecznego miasta. Wprawdzie Warszawa to na razie jego główna polityczna „zdobycz”, cenniejsza niż bycie wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, ale znacznie poniżej ambicji. Pytanie tylko, czy Rafał Trzaskowski może zaspokoić swoje ambicje, jeśli okresy jego nieaktywności są częstsze niż aktywności” - pisze Stanisław Janecki w nowym numerze tygodnika „Sieci”.

Trzaskowski łatwo się frustruje po niepowodzeniach, a gdy już się na coś zdecyduje, to wtedy również musi odpoczywać. A niepowodzenia nawet bardziej go „zamrażają” niż zmęczenie po okresach aktywności. Na poziomie miasta Rafała Trzaskowskiego mogą bez większego problemu wyręczyć jego zastępcy, najczęściej robi to Renata Kaznowska

— podkreśli publicysta.

Na poziomie państwa takie zastępstwa są niemożliwe, a wręcz byłyby szkodliwe, bo od przywódców państw wymaga się przede wszystkim decyzyjności, a Trzaskowski jest niedecyzyjny nawet wtedy, gdy urzęduje. Najbardziej w okresach hibernacji. A jeśli nie ma wtedy żadnej specjalnej misji do wykonania, po prostu znika

— czytamy.

„Trzaskowski sam te dobre sondażowe wyniki marnuje”

Stanisław Janecki przywołuje wewnętrzny sondaż PO.

W jednym z zamówionych na wewnętrzne potrzeby sondaży na temat najlepszego kandydata PO na prezydenta Polski w wyborach w 2025 r. prawie 70 proc. wskazało Trzaskowskiego, a tylko ok. 25 proc. Tuska. Były premier przegrywa nawet z kandydatem spoza PO, byłym RPO Adamem Bodnarem. Tyle tylko, że Trzaskowski sam te dobre sondażowe wyniki marnuje. Przede wszystkim przez długie stany hibernacji oraz permanentne zmęczenie. One powodują, że koncepcja ponownego startu obecnego włodarza stolicy w wyborach prezydenta Polski w 2025 r. ma coraz mniej zwolenników. A jego zagraniczne wojaże, w tym kwietniowe do USA, są postrzegane jako zdecydowany falstart ewentualnej kampanii. Nie można jej prowadzić, gdy wybory są dopiero za lata, a bieżących problemów jest coraz więcej. Ale Trzaskowski najlepiej czuje się wtedy, gdy nie musi rozwiązywać aktualnych kwestii. Tylko że w ten sposób wielka polityczna nadzieja PO i opozycji staje się dla nich największym problemem

— pisze Janecki.

Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.

Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.