Naszym – bo przecież nie chodzi tylko o mnie, ale o wszystkich sędziów, i także pracowników – największym sukcesem jest to, że mimo tak silnych, nieuczciwych ataków, Trybunał Konstytucyjny przetrwał, utrzymał swoją niezależność i niezawisłość, i orzeka na wysokim poziomie. Może nawet paradoksalnie, im ataki ostrzejsze, tym większy sens naszej walki
— mówi w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.
W rozmowie z red. Jackiem Karnowskim prezes Przyłębska podkreśla, że będzie pełniła funkcję prezesa TK do końca sędziego Trybunału Konstytucyjnego:
Zostałam powołana na stanowisko Prezesa TK 21 grudnia 2016 roku na podstawie przepisów przejściowych, a czas wykonywania obowiązków Prezesa nie został określony w postanowieniu Prezydenta powołującym mnie na tę funkcję. W ówczesnym stanie prawnym nie było w ogóle takiego terminu jak kadencja Prezesa. Oznacza to, że będę pełniła funkcję Prezesa do momentu, w którym wygaśnie moja 9-letnia kadencja sędziego Trybunału Konstytucyjnego, tak samo jak wszyscy moi poprzednicy. Nastąpi to w roku 2024. Ustawa wprowadzająca kadencyjność funkcji Prezesa TK weszła w życie po moim wyborze, 3 stycznia 2017 r., czyli będzie dotyczyła mojego następcy. Najmłodsi adepci nauk prawnych wiedzą, że prawo nie może działać wstecz. W sferze prawnej sprawa jest oczywista. Sądzę natomiast, że próba wykreowania, w istocie pustej, dyskusji o rychłym końcu mojej kadencji nieprzypadkowo zbiega się z kolejną fazą ataków na mnie i moją rodzinę.
W jakim sensie?
To są próby zaszczucia, zmuszenia do odejścia. W istocie można to czytać jako próbę nielegalnego usunięcia prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Były także próby skłócania sędziów Trybunału, kreowania nieprawdziwych informacji o przebiegu ważnych narad i o stanowiskach zajętych przez poszczególnych sędziów, publikowanie wymyślonych informacji o jakichś wewnętrznych kręgach.
Zapytana, czy śmierć trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego miała związek z presją, która wywierana jest na sędziów obecnego TK, prezes Przyłębska odpowiedziała:
To jest kontekst, który rzeczywiście trzeba brać pod uwagę. Sędzia prof. Henryk Cioch zachorował już w trakcie pełnienia funkcji sędziego. Sędzia prof. Lech Morawski miał ciężkie przejścia z mediami, goniono go pod własnym mieszkaniem. Sędzia prof. Grzegorz Jędrejek był młodym człowiekiem, jednym z najwybitniejszych polskich prawników; jego śmierć była mocno przedwczesna.
Zapytana o to, co będzie jej najważniejszym celem w okresie, który pozostał do końca kadencji, prezes Przyłębska odpowiedziała:
O Trybunał jestem spokojna. Osobiście chciałabym, żeby skończyły się ataki osobiste, personalne. Żebym mogła wyjść z wnukami na spacer do Łazienek, żeby uszanowano moją prywatność. Chcę, by ludzie traktowali mnie tak, jak ja traktuję innych. Każdy człowiek ma godność i zasługuje na szacunek.
Skoro pani o tym marzy, to przeciwnicy i wrogowie zrobią wszystko, by to marzenie się nie spełniło. Zaatakują jeszcze mocniej.
Jestem osobą głęboko wierzącą więc wiem, że każdy ma swój krzyż, i każdy musi go nieść, takie jest nasze życie. Więc nikt nie powinien liczyć na to, że te ataki nas złamią.
Prezes Julia Przyłębska odniosła się także do polityki Niemiec po agresji Rosji na Ukrainę:
Zachowanie władz niemieckich mnie nie zaskoczyło. Pamiętamy wiele wypowiedzi naznaczonych niemiecką butą. W mojej dziedzinie wypowiadał się w taki sposób choćby prezes niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego Andreas Vosskuhle, który snuł opowieść o Niemcach jako doskonałych demokratach, ludziach politycznie i moralnie dojrzałych, którzy mają prawo pouczać innych, zwłaszcza Polaków.
Wiem, jak protekcjonalnie traktowano Polaków, także Polonię w Niemczech. Na szczęście zobaczyliśmy ostatnio, że jest w Niemczech wielu ludzi, wiele środowisk, które potrafią dobrze rozeznać sytuację. Widać procesy, które mogą doprowadzić do otrzeźwienia, do zmiany polityki. Pojawiła się oddolna presja, przeciwna kontynuowaniu polityki prorosyjskiej, przeciwna kunktatorstwu i strategii kalkulowania nawet w obliczu zbrodniczej agresji. W takich sytuacjach trzeba umieć wznieść się ponad rachunki strat i zysków, trzeba umieć stanąć po stronie dobra, po stronie człowieka. Kto tego nie umie, nie zdaje bardzo ważnego egzaminu.
Cała rozmowa z prezes Julią Przyłębską w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” (wciąż w kioskach). Polecamy!
Prej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/597313-prezes-tk-niech-nikt-nie-liczy-ze-te-ataki-nas-zlamia