Wreszcie ktoś namalował prawdziwą kreską zarys postaci Adama Michnika, jako człowieka, który od blisko półwiecza odgrywa ważną rolę w polskiej polityce. A z pewnością taka intencja przyświeca jego działalności począwszy od połowy lat 70 do dnia dzisiejszego. Przez cały ten długi okres Adam Michnik, nieustannie podejmuje próby odciskania swojego piętna na wydarzeniach politycznych. Czy z powodzeniem? Odpowiedzi na to pytanie podjął się Robert Krasowski w swojej przed kilkoma tygodniami wydanej książce o dyskretnym, by nie rzec ascetycznym tytule - „O Michniku”.
Aby ją poznać, a jest ona zaskakująca i jak się wydaje rzetelnie dowiedziona – choć nie mam zamiaru zdradzać rezultatu – warto sięgnąć do źródeł. Wśród nich są relacje i opinie przyjaciół bohatera książki. Znanych postaci życia politycznego, reprezentujących środowiska centrowo-lewicowe, a więc wywodzące się z podobnego co bohater nurtu politycznego. Jak podkreśla Robert Krasowski, ten formalny, ale jednocześnie merytoryczny zabieg, nadaje wiarygodność ocen. Nie są one zdeformowanymi, banalnymi kalkami, jakie cieszą się wzięciem w obozie wrogich bohaterowi. Warto przy okazji zauważyć, że książka „O Michniku” jest kolejną pozycją tego autora, który w swych książkach próbuje nakreślić panoramę polityczną III RP.
Ten obraz współczesnych nam dziejów politycznych byłby niepełny, gdyby miało zabraknąć w nim Adama Michnika, jednego z najbardziej głośnych nazwisk, jakie od początku towarzyszyło polskiej polityce w szeroko rozumianej III RP, jeśli przyjąć, że pierwszym aktem poczęcia tej epoki były wydarzenia sierpniowe na Wybrzeżu 1980 roku. Od tego momentu w każdym kolejnym milowym wydarzeniu – począwszy od stanu wojennego, poprzez tajne spotkania z komunistami w Magdalence, Okrągły Stół, wybory 4 czerwca 1989 roku, a skończywszy na aferze Rywina – oglądamy nadzwyczaj aktywnego politycznie Adam Michnika.
Większość opinii publicznej kojarzy Adama Michnika jako szefa „Gazety Wyborczej” począwszy od maja 1989 roku do dziś. Tymczasem po nominacji na naczelnego największego polskiego dziennika w tamtym czasie, jak trafnie pisze Robert Krasowski: - „szef ‘Gazety’ pozostał w centrum politycznej gry, nie wycofał się z polityki do dziennikarstwa, ale zaprzągł dziennikarstwo do rozgrywek politycznych. I skutecznie się to bronią posługiwał”.
Fascynującym finałem książki są zakulisowe działania Adam Michnika w głośnej aferze Rywina. To dobre posunięcie autora książki, gdyż sprawa ta stanowi laboratoryjny obraz dryfowania Adam Michnika w labiryncie, w którym nigdy nie będzie ścisłej koherencji między rolą medium a tajnymi działaniami politycznymi, ze względu na różną naturę obydwu rzeczywistości. Być może właśnie ten fragment wieńczy próbę autora pokazania prawdziwej twarzy Adama Michnika. Moim zdaniem, udaną.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/597281-kawalek-prawdziwej-osobowosci-naczelnego-gazety-w-ksiazce