„Węgierska opozycja startując z jednej listy przegrała z Fideszem 20 punktami procentowymi, czyli poniosła totalną klęskę. Natomiast w Czechach opozycja poszła do wyborów w dwóch blokach i dzisiaj rządzi. Osobiście wybieram zatem ten wariant, który daje zwycięstwo” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, odnosząc się do słów Donalda Tuska, że wspólny start całej opozycji daje pewność zwycięstwa.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Donald Tusk w Lublinie został zapytany o pana koncepcję, by opozycja w wyborach startowała w dwóch blokach - centroprawicowym i centrolewicowym. Odpowiedział, że opozycja wygra, jeśli pójdzie do wyborów razem. Mówił, że będzie namawiał, by każdy wziął liczydło i zrozumiał, w jakiej konstelacji opozycja ma pewność zwycięstwa. Szef PO przekonał pana do zmiany zdania?
Władysław Kosiniak-Kamysz: Mamy swoje doświadczenia startu z jednej listy wyborczej i to okazało się nieskuteczne, bo przypomnę, że jedna lista opozycji w wyborach do Parlamentu Europejskiego przegrała. Do tego jeszcze bardziej dosadny dowód tej nieskuteczności to są wybory na Węgrzech, gdzie cała opozycja wystartowała razem. Przenosząc to na polskie warunki, jest to tak, jakby z jednej listy startowała opozycja od Konfederacji po partię Razem. Węgierska opozycja startując z jednej listy przegrała z Fideszem 20 punktami procentowymi, czyli poniosła totalną klęskę. Natomiast w Czechach opozycja poszła do wyborów w dwóch blokach i dzisiaj rządzi. Osobiście wybieram ten wariant, który daje zwycięstwo.
Donald Tusk mówi jednak, że w tej sprawie będzie cierpliwy i dalej będzie namawiał partnerów z opozycji, czyli między innymi pana.
Ja z kolei będę pokazywał, że nasza propozycja jest skuteczna. Zresztą ona sprawdza się też na poziomie sejmików wojewódzkich. Na Mazowszu PiS wygrało wybory, ale w tym województwie władzę przejęły dwa bloki opozycyjne – PSL-u i PO. Start dwóch bloków w wyborach daje taką pozycję, że się rządzi. Mnie interesuje efektywność w wyborach, żeby się nie okazało tak, że będą czekać nas rządy PiS-u z Konfederacją, bo byłyby jeszcze gorsze od tych, które są dzisiaj.
Donald Tusk zapowiedział, że podpisze porozumienie o współpracy z samorządowcami z ruchu „TAK! Dla Polski”. Liczy, że może oni wywrą odpowiednią presję na polityków opozycji, by startować razem z jednej listy.
Jesteśmy największą partią samorządową – mamy najwięcej radnych w gminach, mamy drugi wynik, jeśli chodzi o liczbę radnych powiatowych i trzeci, jeśli idzie o liczbę radnych wojewódzkich. Na pewno czujemy to, że jesteśmy partią Polski lokalnej, polskiego samorządu. Nasi samorządowcy będą przekonywać do koncepcji, która daje zwycięstwo, a nie porażkę - model czeski, a nie węgierski.
Były prezydent Bronisław Komorowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl powiedział, że widziałby formację zbudowaną ze środowiska Koalicji Polskiej, Polski 2050 Szymona Hołowni i Porozumienia. Co pan odpowie na taką propozycję?
Propozycja Bronisława Komorowskiego jest na pewno ciekawa. Będziemy tworzyć blok centroprawicowy, który z jednej strony ma na pierwszym miejscu wartości patriotyczne, ale też potrafi to połączyć z wartościami europejskimi. Blok, dla którego tradycja, kultura, wartości chrześcijańskie są bardzo ważne, ale nie pozwolimy zrobić z Polski zaścianka. Prawdziwym gwarantem bezpieczeństwa Polski jest wspólnota narodowa. To nasze ideowe założenia i myślę, że wokół nich będziemy gromadzić różne środowiska.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/597261-wywiad-kosiniak-kamysz-odpowiada-tuskowi-ws-wyborow