„Polska jest drugim krajem pod względem wielkości pomocy przekazywanej Ukrainie. Mówimy nie tylko o wsparciu 2 mln uchodźców, którzy są w Polsce, ale również o wsparciu bezpośrednio trafiającym na Ukrainę” - powiedział w czwartek w Polsat News szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. „Polska cały czas prowadzi rozmowy z UE w sprawie utworzenia funduszu dot. uchodźców z Ukrainy i nie będzie ustępować w tej sprawie; to będzie jeden z głównych tematów szczytu Rady Europejskiej pod koniec maja” - poinformował z kolei rzecznik rządu Piotr Müller.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W czwartek w formacie hybrydowym, na Stadionie Narodowym w Warszawie oraz wirtualnie poprzez kanały streamingowe, odbędzie się High-Level International Donors’ Conference for Ukraine – Konferencja Donatorów dla Ukrainy organizowana przez Polskę i Szwecję, we współpracy z Przewodniczącymi Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej.
Dworczyk wyraził przekonanie, że dzisiejsze rozmowy, które odbędą się podczas konferencji będą „konstruktywne i efektywne”.
Szef KPRM zapewnił, że podczas konferencji będzie mowa o dodatkowych środkach przeznaczonych na pomoc dla napadniętej przez Rosję Ukrainy.
Na pewno będzie mowa o koordynacji i efektywności, bo wiemy, że z tą efektywnością czasami są problemy
— ocenił.
Poinformował, że według obliczeń międzynarodowych organizacji, Polska jest drugim krajem pod względem wielkości pomocy przekazywanej Ukrainie.
Mówimy nie tylko o wsparciu blisko 2 mln uchodźców, którzy są w Polsce, ale również tego wsparcia bezpośredniego trafiającego na Ukrainę dla uchodźców wewnętrznych, czyli pomocy żywnościowej, humanitarnej, budowy miasteczek kontenerowych właśnie dla Ukraińców, którzy muszą uciekać przed bombami rosyjskimi
— zastrzegł.
Pytany o fundusz wsparcia dla krajów, które przyjęły uchodźców, Dworczyk podkreślił, że „nie wyobraża sobie, żeby taki fundusz nie powstał”.
Oczywistym jest, że Polska powinna być beneficjantem tego budżetu
— ocenił szef KPRM.
Zapewnił, że na bieżąco toczą się rozmowy w tej sprawie.
Pan premier Mateusz Morawiecki jest codziennie w kontakcie z liderami europejskimi
— mówił. Dodał, że przed rozpoczęciem konferencji donorów premier będzie rozmawiał z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Konferencja Donatorów będzie platformą do złożenia deklaracji o dodatkowych funduszach przekazywanych Ukrainie za pośrednictwem Ukraine Flash Appeal i innych mechanizmów finansowania, a także do dyskusji na temat międzynarodowego wsparcia dla oporu ukraińskiego i długoterminowych potrzeb.
Müller: Nie będziemy ustępować ws. unijnego funduszu dot. uchodźców z Ukrainy
Polska cały czas prowadzi rozmowy z UE w sprawie utworzenia funduszu dot. uchodźców z Ukrainy i nie będzie ustępować w tej sprawie; to będzie jeden z głównych tematów szczytu Rady Europejskiej pod koniec maja - poinformował w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller. Szef KPRM Michał Dworczyk podkreślił, że nie ma mowy o tym, by Polska przestała płacić składkę do unijnego budżetu, co postulowała ostatnio Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry.
Müller pytany był na antenie radiowej Jedynki o powstanie nowego instrumentu finansowego w ramach UE związanego z pomocą uchodźcom z Ukrainy, a także, czy Polska będzie wywierała presję na arenie europejskiej w tej sprawie.
Oczywiście, dlatego też dzisiaj rozmowy z szefową KE (Ursulą von der Leyen - PAP), rozmawialiśmy z szefem Rady Europejskiej (Charles’em Michelem - PAP)i taki oficjalny wniosek został już skierowany do UE przez premiera Morawieckiego, więc pod koniec maja podczas szczytu Rady Europejskiej to będzie jeden z głównych punktów do dyskusji
— odparł rzecznik rządu, dodając, że procedury unijne w podobnych sprawach zajmują dużo czasu.
Zdajemy sobie sprawę, że te procedury są długie, natomiast nie będziemy ustępować w tym zakresie, ponieważ uważamy, że tutaj powinna być solidarna odpowiedź wszystkich krajów unijnych
— powiedział, powołując się na przykład pomocy dla Turcji, gdy znalazło się w niej wielu uchodźców.
Rzecznik rządu podkreślał przy tym, że jeżeli chodzi o „zapewnienia KE, to jest mowa wprost o dodatkowych środkach finansowych”.
Takie zapewnienia ustne już padły, ale ja słyszałem różne zapewnienia KE w różnych obszarach i wierzę wtedy bardziej, gdy już mamy proces legislacyjny, a najlepiej jeśli on już jest zakończony
— ocenił.
Z kolei Szef KPRM Michał Dworczyk podkreślił w czwartek rano w Polsat News, że Zjednoczona Prawica nie podjęła decyzji o tym, żeby Polska przestała płacić składkę do unijnego budżetu, co postulowała ostatnio Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry.
Polska jest odpowiedzialnym krajem członkowskim UE. My wywiązujemy się z naszych zobowiązań i chcemy, żeby traktaty były przestrzegane
— podkreślił Dworczyk.
Takiego pomysłu w tej chwili na stole nie ma
— mówił.
Müller: Rosja nie ma łatwego sposobu eksportu gazu do innych krajów poza Europę
W ubiegłym tygodniu mister sprawiedliwości i szef SP Zbigniew Ziobro oraz minister w KPRM Michał Wójcik poinformowali, że na posiedzeniu rządu przedstawili do dyskusji propozycję skierowania do Komisji Europejskiej wniosku o zawieszenie w całości bądź w części składki do budżetu UE w związku z napływem do Polski ukraińskich uchodźców.
Müller pytany był także - w kontekście wizyty w Polsce premiera Ukrainy Denysa Szmyhala, czy będą prowadzone rozmowy na temat planów odbudowy Ukrainy, w której mogłyby uczestniczyć polskie firmy.
Przede wszystkim tutaj trzeba zbudować fundusz, który pozwoliłby na taką odbudowę, to jest pierwsze wyzwanie. Natomiast polskie firmy są naturalnym partnerem w takim procesie, dlatego że po pierwsze mamy najbliżej na teren Ukrainy
— powiedział.
Jak dodał, to daje polskim firmom, „naturalną przewagę do tego, żeby pomagać w pierwszej kolejności Ukrainie, ale też ostatnim czasie są podpisywane umowy np. dotyczące wspólnych działań gospodarczych w zakresie transportu, chociażby transportu żywności z terenu Ukrainy” - mówił, podkreślając, że takie więzy gospodarcze powstają na wielu poziomach.
Według rzecznika rządu, by zacząć proces odbudowy Ukrainy „w pełnym tego słowa znaczeniu” konieczne jest zakończenie działań zbrojnych.
Müller pytany był także o przepustowość gazociągu Polska-Litwa, a także czy będzie to gaz płynący do Polski, czy Polska będzie jedynie pośrednikiem.
To jest rząd wielkości - w momencie, kiedy zostanie uruchomiony pełny przesył 2-2,5 mld metrów sześc., czyli o znaczącej szczególnie dla Litwy przepustowości, ale również dla Polski. To jest bardzo istotne, żeby zawsze mieć możliwości chociażby magazynowania w różnych miejscach dodatkowych pojemności gazowych
— powiedział. Wskazał, że dla Polski najważniejsze jest utrzymanie różnego rodzaju dróg transportu gazu.
Podobny interkontektor jest budowany, właściwie po naszej stronie jest gotowy, jeżeli chodzi o Słowację, zwiększanie możliwości magazynowych na terenie Polski i przede wszystkim budowa Baltic Pipe
— powiedział, podkreślając, że pod koniec tego roku Baltic Pipe będzie już działał.
Rzecznik rządu wypowiadał się w PR1 także na temat kolejnych sankcji unijnych wobec Rosji oraz wyłączenia np. Węgier czy Słowacji.
Rozmawiałem w nocy z naszym ambasadorem przy UE (Andrzejem) Sadosiem i faktycznie nasze dyskusje są w tej chwili bardzo ożywione. Zaznaczmy, że nie ma decyzji w tym zakresie, tutaj niektóre kraje postulują wyłączenie, ale nie tylko w obszarach ropy naftowej, tylko w różnych innych obszarach, a ta dyskusja nie jest łatwa, bo żeby przyjąć taki pakiet wszystkie kraje UE muszą się na to zgodzić
— powiedział.
Cieszę się, że ten pakiet idzie dalej, a jeszcze bardziej będę się cieszył, gdy zostanie przyjęty, a jeszcze bardziej będę się cieszył, gdy zostanie rozszerzony o kwestie gazowe, bo ropa oczywiście jest ważnym składnikiem, jeżeli chodzi o import z Rosji, ale jeszcze ważniejszym albo równie ważnym jest gaz
— dodał, wyjaśniając, że gaz jest „bezalternatywny”, bo Rosja nie ma łatwego sposobu eksportu gazu do innych krajów poza Europę.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła w środę w Parlamencie Europejskim szczegóły szóstego pakietu sankcji, które mają zostać nałożone przeciwko Rosji w odpowiedzi na jej inwazję na Ukrainę.
Wśród tych sankcji znajduje się całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy. W ciągu pół roku ma zostać całkowicie wstrzymany import ropy naftowej, a produktów rafinowanych do końca roku.
Według propozycji Unii Europejskiej embargo na rosyjską ropę miałoby wejść w życie w ciągu sześciu miesięcy, bez stopniowego wycofywania się z umów - wynika z informacji anonimowych źródeł.
Unia ma także proponować wprowadzenie w ciągu jednego miesiąca zakazu wysyłki, finansowania i ubezpieczania usług transportu rosyjskiej ropy.
Przedstawiciele krajów UE nie doszli jednak w środę do porozumienia w sprawie zakazu importu rosyjskiej ropy. Rozmowy mają być kontynuowane w czwartek.
Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego. Według Straży Granicznej, od początku wojny funkcjonariusze SG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski ponad 3 mln osób.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/597173-polska-i-szwecja-zorganizowaly-konferencje-donatorow-ukrainy