Natalia Nitek-Płażyńska, szefowa fundacji „Łączy nas Polska”, na antenie telewizji wPolsce.pl. mówiła o swojej batalii sądowej z Hansem G., niemieckim przedsiębiorcą, który twierdził, że „nie miałby problemu w rozstrzeliwaniu Polaków”. Odniosła się także do antypolskich występów opozycji totalnej w Parlamencie Europejskim.
Mamy do czynienia z niesprawiedliwością i nierówną miarą. Widzimy też, jak duża jest rozbieżność w uzasadnieniach różnych sądów do wyroków dotyczących tego samego czynu. Dzisiaj w Polsce mamy sytuację, w której sądy niższych instancji są bliżej sprawiedliwości, niż sądy wyższych instancji. Są też bliżej interesu narodowego
– komentowała Natalia Nitek-Płażyńska.
Mam poczucie, że polskie sądownictwo głęboko tkwi jeszcze w komunizmie. Nie przeprowadzono oczyszczenia, a koncepcję samooczyszczenia możemy włożyć między bajki. Moja sytuacja jest przykładem, że każdy z nas może być różnie sądzony i to w tej samej sprawie. Jako zwykły obywatel chcę mieć poczucie, że będę sądzona zgodnie z literą prawa, a nie, że będę doświadczała postkomunistycznego skansenu. Musimy mieć świadomość, że w swoim własnym kraju, jesteśmy chronieni przez prawo tak, aby jakiś Niemiec nie mógł nas tak traktować jak ja zostałam potraktowana. Dlatego musimy mieć sprawny wymiar sprawiedliwości, bez komunistycznych naleciałości
– przekonywała.
Mówiąc o europejskości, nie możemy zapomnieć o przeszłości, o historii. Jeśli jakiś Niemiec przyjedzie do Polski powinien rozumieć co się stało w czasie wojny i powinien mieć w sobie empatię. Nie może nam serwować nazistowskich przekonań. (…). Pamięć ofiar nie jest odpowiednio uczczona. Ofiary są wręcz dehumanizowane, a kaci rozgrzeszani. To doprowadza do takiej sytuacji, jak moja z Hansem G.
– przyznała.
Debata w PE
Natalia Nitek-Płażyńska odniosła się też do antypolskiej debaty w Parlamencie Europejskim, która odbyła się 3 maja.
Na arenie międzynarodowej należy się spierać, ale najważniejsze powinno być dobro Polski. Jeżeli polscy przedstawiciele, za nasze pieniądze, reprezentują Polskę, a kalają własne gniazdo, to efektem tego powinny być decyzje wyborcze. Jeśli w kolejnych wyborach ci politycy otrzymają mandaty, to źle to będzie świadczyć o nas
– przyznała Natalia Nitek-Płażyńska.
Pani Barley mówiła, że Polaków należy zagłodzić. To się już dzieje. Polska pomaga Ukrainie i powinny płynąć do nas środki unijne. Takie, by jeszcze bardziej pomóc. Na co stać Unię Europejską? Na piękne gesty, konferencje, itd., a potem na wspólne odkręcanie kurka z rosyjskim gazem
– dodała.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/597088-nitek-plazynska-o-sadownictwie-komunistyczny-skansen