Znowu dziś źle spałem. Zawsze się denerwuję, jak wiem, że marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki będzie wygłaszał orędzie. Wiem, jak wielkie znaczenie dla Polaków ma każde słowo wypowiedziane przez przywódcę opozycji demokratycznej, której centrum znajduje się dziś w izbie wyższej polskiego parlamentu. A już dla Polaków żyjących poza granicami naszej ojczyzny - podwójne.
Zdaję sobie sprawę, jak myśli, które wypełniają kolejne orędzia marszałka mają zwielokrotnioną siłę znaczenia i ogromny zasięg oddziaływania. Zwykle miliony Polaków – wśród których i ja się znajduję – poruszają do głębi oceny i opinie prof. Grodzkiego. Jakże często wyobrażenia moich rodaków, zwykłych zjadaczy chleba podobnych mnie, kierują w nieoczekiwanych, bo nieodkrytych wcześniej przez nikogo, kierunkach. Zmieniają dotychczasowe spojrzenia na świat i zjawiska nas otaczające. W orędziach marszałka szczególnie cenne są przenikliwe analizy bieżących wydarzeń. Zrozumiały jest więc pewien rodzaj napięcia, jaki pojawia się u mnie w oczekiwaniu na kolejne orędzia. Wynika ono dodatkowo z wewnątrz płynących życzeń, aby autorowi orędzia wszystko się powiodło. Aby zakończyło się sukcesem zapisanym na jego niezwykle bogatym w dorobek wszelkiego rodzaju koncie.
Tym bardziej, że tak zwykle, po ludzku lubię pana marszałka. Uzupełnię jeszcze tylko, że uczucie to zrodziło się spontanicznie, kiedy zobaczyłem – wprawdzie tylko w telewizji - po raz pierwszy pana senatora. Był to moment, gdy w geście triumfu stał z podniesionymi do góry rękoma oraz palcami w kształcie litery V na znak zwycięstwa w wyborach na marszałka Senatu. Moja sympatia nie jest zabarwiona żadnym osobistym interesem, dodam na wszelki wypadek.
Dziś marszałek Tomasz Grodzki z okazji przypadającego 2 maja Dnia Polonii i Polaków za Granicą swoje orędzie skierował do Polaków mieszkających poza granicami kraju. Jak musiały wesprzeć naszych rodaków żyjących za granicami życzenia:
Niech tam, gdzie jesteście, spełniają się wasze marzenia i plany. Pamiętajcie, że w Senacie macie zawsze wsparcie i opiekę.
Godny podkreślenia jest fakt, iż mimo, że orędzie zostało przekazane przez internet, nie straciło nic ze swej żarliwości. Jakże pięknie zabrzmiały słowa marszałka:
Wasze problemy są dla nas niezwykle ważne. Jestem niezwykle rad, że Senat wciąż jest dla Państwa pożądanym i ważnym partnerem, że darzycie nas zaufaniem.
Po tym akapicie zabrakło mi jednego zdania marszałka Grodzkiego: -
Czego najlepszym dowodem była wizyta delegacji naszego Senatu w połowie lutego w Miami na Florydzie, gdzie z taką serdecznością byliśmy goszczeni, a wolny czas wypełniliście nam tak licznymi atrakcjami.
Nie wymagajmy jednak za wiele. Orędzie było i tak dość długie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/596864-jakze-ubogi-bylby-swiat-bez-oredzi-marszalka-grodzkiego