„Spodziewam się przede wszystkim tego, że oni teraz będą mówić, że konferencja w jedności stwierdziła, że Unia ma zostać czymś w rodzaju państwa federalnego, i będą usiłowali to wprowadzić poza traktatami, ale mam nadzieję, że to się nie uda” - mówi portalowi wPolityce.pl eurodeputowany Kosma Złotowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Wszystko wskazuje na to, że Niemcy przy pomocy pokrewnych sobie liberalno-lewicowych grup w innych krajach postanowiły przyspieszyć proces budowy unijnego superpaństwa. A przynajmniej to wynikałoby z przebiegu Konferencji o przyszłości Europy i ogłoszenia konsensusu, którego nie było. Czy to oznacza, że Niemcom pali się grunt pod nogami i posuną się do wszystkiego, żeby ten cel osiągnąć?
Kosma Złotowski: Nie wiem, czy to chodzi akurat o Niemcy. Oczywiście Niemcy mają w tym spory interes, ale to jest raczej ofensywa sił liberalno-lewicowych generalnie. Nawet nie tyle w imieniu Niemiec, co w imieniu ich samych. A że to jest zbieżne z niemieckim interesem, to Niemcy się cieszą. Tak bym to zdiagnozował.
Stworzenie takiego superpaństwa dałoby Niemcom bardzo duże możliwości…
Dlatego Niemcy nie protestują, ale uważam, że to jest wymysł tych raczej lewicowo-liberalnych środowisk, pana Verhofstadta, dawne ALDE, dzisiaj Renew Europe, to są socjaliści, w dużej mierze Zieloni.
Czy w tle tego, co się dzieje na Ukrainie, tej rosyjskiej agresji, nie są prowadzone przez niemieckich polityków zakulisowe działania mające na celu przywrócenie biznesu, który do tej pory był prowadzony z Rosją? Wydaje się, że stworzenie superpaństwa byłoby swoistą ucieczką do przodu i umożliwiłoby realizację tego typu planów. Jak Pan to ocenia?
Nie. Nie sądzę. Po pierwsze cała ta konferencja rozpoczęła się już dużo wcześniej, kiedy jeszcze nikt nie myślał o wojnie na Ukrainie, a w każdym razie na pewno nikt w Niemczech. Po drugie, czy stworzenie superpaństwa by stwarzało możliwości do powrotu do robienia interesów z Rosją? Tego nie wiem, dlatego że opinia publiczna, również w Niemczech jest dużo bardziej radykalna niż niemieckie władze dzisiaj, więc nie byłbym taki pewien.
To jakiego rozwoju sytuacji Pan się spodziewa?
Spodziewam się przede wszystkim tego, że oni teraz będą mówić, że konferencja w jedności stwierdziła, że Unia ma zostać czymś w rodzaju państwa federalnego, i będą usiłowali to wprowadzić poza traktatami, ale mam nadzieję, że to się nie uda.
Dlaczego Pan uważa, że może się to nie udać? Jakie są ku temu przesłanki? Jakie nadzieje Pan z nimi wiąże?
Myślę, że dzisiaj w Europie jest co najmniej kilka rządów, które uważają, że zmiany traktatów muszą następować tak jak to było do tej pory, a więc w jednomyślności czyli obowiązuje zasada weta. I te rządy też wskażą na to, że zmiany pozatraktatowe są zupełnie nielegalne.
Tak, ale od dłuższego czasu mówi się, żeby znieść to prawo weta i wprowadzić kwalifikowaną większość głosów.
Mówi się, ale żeby je znieść to trzeba jednomyślności.
Czyli jest Pan raczej spokojny jeśli chodzi o to, że uda się obronić przed zakusami federalistów?
Spokojny to nie jestem, dlatego że z nimi nigdy nie należy być spokojnym. Natomiast mam taką nadzieję.
Jak Pan sądzi, jakie konsekwencje polityczne i gospodarcze będzie miała ta Konferencja o przyszłości Europy?
Przede wszystkim polityczne oczywiście. Problem polega na tym, że tej jednomyślności jednak nie ma, dlatego że przeciwko temu zaprotestowaliśmy, wykazując jednocześnie, że cała ta jednomyślność została że tak powiem ukartowana wcześniej. To po pierwsze. Po drugie, wydaje mi się, że właśnie dzisiaj są ważniejsze sprawy niż reforma Unii Europejskiej, zresztą idąca właśnie w tym kierunku. To stwarza więc jakieś nadzieje.
Tak, ale te „ważniejsze sprawy” mogą przesłonić pewne działania. Nie obawia się Pan, że tego typu sytuacja będzie miała miejsce?
Tego typu sytuacja to ma miejsce przez cały czas. Oni przez cały czas usiłują zmienić Unię w coś w rodzaju państwa federalnego, ale na razie jeszcze się nie udaje, a my stanowimy dość skuteczną przeszkodę, mam nadzieję.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/596820-zlotowski-stanowimy-skuteczna-przeszkode-dla-federalistow