„Jeśli będzie wcześniejszy termin wyborów parlamentarnych, to jesienny” - powiedział przewodniczący PO Donald Tusk na antenie TVN24.
CZYTAJ TAKŻE:
Jeśli PiS zdecyduje się na wniosek o rozwiązanie parlamentu i jeśli nie będzie sytuacji wojennej, takiej jaka jest dzisiaj, to możemy rozmawiać o wcześniejszych wyborach
— zaznaczył.
Tusk zapytany wprost, czy poparłby samorozwiązanie Sejmu, odpowiedział, że zrobiłby to pod pewnymi warunkami.
Głównym warunkiem jest to, że zakończy się okres bezpośredniego zagrożenia wojną (…). W tej chwili, kiedy trwa ofensywa rosyjska i przede wszystkim w Polsce ludzie i samorządy, bo nie rząd przecież, robią wszystko, żeby pomóc dwóm milionom uchodźców ukraińskich, to jeszcze teraz na to nakładać kampanię, wydaje mi się rzeczą nierozsądną i chyba trochę niemoralną
— mówił Tusk.
„Wiadomo, że te wybory nie będą równe i uczciwe”
Szef PO tradycyjnie już wspominał o konieczności budowy jednego bloku opozycji.
Wierzę w wygraną, będę przede wszystkim chciał usłyszeć od naszych partnerów na opozycji, że są gotowi do szybkich decyzji i do poważnej rozmowy na temat wspólnego bloku
— powiedział. Jednocześnie jednak już szykował sobie wymówkę na wypadek porażki, stwierdzając, że rzekomo wybory nie będą uczciwe.
Wiadomo, że te wybory nie będą równe i uczciwe, tak jak wybory prezydenckie nie były ani równe, ani uczciwe
— mówił.
tkwl/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/596586-czy-tusk-poparlby-wczesniejsze-wyboryszef-po-nie-mowi-nie