Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, który był dzisiaj gościem telewizji wPolsce.pl. przekonywał dziś, że Zjednoczona Prawica wciąż może skończyć swoją misję, którą rozpoczęła zwycięskimi wyborami w 2015 roku. Problemem jest granica dotycząca Sądu Najwyższego, którą Solidarna Polska przekroczyć nie może. Czy Zjednoczona Prawica przetrwa konflikt o Sąd Najwyższy?
CZYTAJ TAKŻE:PiS „zniecierpliwiony” postawą Solidarnej Polski. Terlecki: Czekamy na pozytywny namysł. To już lada chwila
Pytanie o wcześniejsze wybory słyszymy od 2016 roku. Dopóki te dyskusje toczą się wokół merytorycznej debaty, to bardzo dobrze. Gorzej, gdy pojawiają się podgrzewane niepotrzebne argumenty, czy też wypowiedzi posłów. Wtedy ta dyskusja przesądza się w pyskówkę, a to nie jest dobre. Zjednoczona Prawica ma się dobrze, w kontekście działań, które dotyczą zobowiązań wobec Polaków
— mówił Jacek Ozdoba w telewizji wPolsce.pl.
Jednym z tych zobowiązań jest sprawny wymiar sprawiedliwości. To taki system, który nie jest paraliżowany. Propozycja pana prezydenta zakłada możliwość podważenia statusu sędziego (Sądu Najwyższego - red.) przez pięciu sędziów sądu apelacyjnego (tzw. test niezawisłości). Co to de facto oznacza? Gdybym był profesjonalnym obrońcą, to doradzałbym swojemu klientowi właśnie taką drogę. Wielu oskarżonym, szczególnie w sprawach karanych, zależy na przedłużaniu procesu. Taki test niezawisłości spowodowałby całkowity paraliż. Ta „zabawa” w ustalanie kto jest sędzią, a kto nie, wprowadziłaby skrajne upolitycznienie sądownictwa
— przekonywał.
Pojedynek na argumenty
Jak minister Ozdoba ocenił słowa marszałka Ryszarda Terleckiego o możliwości przeprowadzenia wcześniejszych wybory?
Solidarna Polska mówi o prawie i pewnej granicy, która nie powinna zostać przekroczona. Polityk nie jest przyspawany do swojego stanowiska. To dotyczy także mnie. Ja nie mogę tej granicy przekroczyć. Jeśli będzie tak, że argumenty przestaną funkcjonować i dojdzie do eskalacji, to oczywiście zawsze istnieje ryzyko wyczerpania formuły koalicji. Ja jestem jednak optymistą i wierze w to, że wygrają argumenty merytoryczne
— stwierdził wiceminister klimatu i środowiska.
Ja nie podzielam sposobu argumentacji niektórych posłów. Pan marszałek Terlecki jest niezwykle barwną osobą i polityka byłaby bez niego nudna, ale niektóre słowa były niepotrzebne. My też jesteśmy kreatywni i moglibyśmy w podobnym tonie odpowiedzieć. Mamy znakomitych mówców i „snajperów”, takie „head shoty” mogą się pojawić. Szanuję pana prof. Terleckiego, ale nie zgadzam się z jego argumentacją
— stwierdził wiceminister Ozdoba.
Kim jest „polski Schröder”?
Jacek Ozdoba nazwał też Waldemara Pawlaka z PSL „polskim Schröderem”
Powinniśmy wreszcie skończyć z „dyplomacją”, czyli pudrowaniem umowy gazowej panów Pawlaka i Tuska z Rosjanami. Czy obaj mają Polaków za idiotów? Jeżeli faceta, który mówi o resecie i podpisuje dokumenty, które podważa potem Komisja Europejska, to mamy obraz polityki energetycznej poprzedniej ekipy. Nagle Pawlak przekonuje o potrzebie dywersyfikacji. Mamy w Polsce byłego wicepremiera (Pawlaka - red.), który był prorosyjski. Dostał coś w zamian? To właśnie casus „polskiego Schrödera”. Tymczasem Kosiniak-Kamysz mówi o Witosie. Ten wyrzuciłby takiego Pawlaka z partii
— stwierdził Ozdoba.
Fakty są takie, że Waldemar Pawlak chciał likwidacji „Baltic Pipe”. Musimy mówić tak jak jest
— dodał.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/596456-beda-wczesniejsze-wybory-ozdoba-zawsze-istnieje-ryzyko
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.