„Stałam się pierwszą wiedźmą RP” - ubolewa w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” pełnomocnik Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego Anna Garwolińska. Dziennik z Czerskiej pisze, że Garwolińska, która zamieszczała w mediach społecznościowych skandaliczne wpisy, stała się „ofiarą nagonki prorządowych mediów”, ponieważ m.in. nasz portal opisał twitterową „twórczość” reprezentantki ZZKRL.
CZYTAJ TAKŻE:
Skandaliczne wpisy pełnomocniczki kontrolerów lotów
Cis pospolity. Tojad mocny. Pokrzyk wilcza jagoda. Mak polny. Szalej jadowity. Szczwół plamisty. Sprawdź czy rosną, a jak nie, to posadź w pobliżu, mogą się przydać
— pisała na Twitterze Anna Garwolińska, dziś jedna z „twarzy” strajku kontrolerów lotów, w odpowiedzi na pytanie internauty, co zrobić, kiedy na widok mieszkającego na tym samym osiedlu ministra Janusza Cieszyńskiego „ręka świerzbi, serce szybciej bije, wiele myśli w głowie”.
Oprócz tego pełnomocnik kontrolerów lotów zamieszczała prymitywne, wulgarne i hejterskie wpisy uderzające m.in. w prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wzorem rosyjskiej i białoruskiej propagandy porównywała stan wyjątkowy na granicy Polski z Białorusią ze stanem wojennym wprowadzonym przez juntę Jaruzelskiego 13 grudnia 1981 r..
Kiedy część polskich mediów, m.in. tvp.info i wPolityce.pl, zaczęła pisać na ten temat, „Gazeta Wyborcza” oburzyła się, pisząc, że Anna Garwolińska stała się obiektem „prorządowych mediów”.
Kolejny dzień trwają rozmowy strony rządowej z przedstawicielami kontrolerów lotów. Rząd wspierają propisowskie media, które rozpoczęły zmasowany atak na pełnomocniczkę związkowców
— czytamy na łamach dziennika z Czerskiej.
Autor tekstu, Aleksander Sławiński, ubolewa, że media „zarzucają jej nienawiść do Kościoła, wspieranie Putina, a nawet namawianie do zabójstwa”.
„Nagonka” na Garwolińską
CZYTAJ TAKŻE:
Choć dziś udało się wypracować porozumienie między rządem a kontrolerami lotów (ci drudzy zaznaczają, że „to nie jest koniec wojny, to jest rozejm”), wczoraj trwały jeszcze negocjacje. Anna Garwolińska powiedziała niedawno, że „nagonka” na kontrolerów w prorządowych mediach nie przybliża do porozumienia. Autor materiału w „GW” skonstatował, że ofiarą „nagonki” stała się teraz Garwolińska, ponieważ rzeczone media zaczęły pisać o tym, jakie treści zamieszcza w mediach społecznościowych.
W innym materiale zarzucono jej wręcz, że chce zabić sekretarza stanu ds. cyfryzacji Janusza Cieszyńskiego. Jako dowód przedstawiono prywatny wpis na Twitterze, w którym na pytanie o to, co zrobić z politykiem, zamieściła listę trujących roślin. Komentarz można uznać za nieelegancki, ale trudno go brać na poważnie. W TVP Info otwarcie jednak stwierdzono, że rzeczniczka ZZKRL „sugerowała otrucie” Cieszyńskiego. Informacje o tym szybko podchwyciły portale niezależna.pl i wpolityce.pl
— czytamy w „Wyborczej”.
Sławiński zwraca uwagę, że pełnomocniczce kontrolerów zarzucano również rozpowszechnianie rosyjskiej propagandy, ponieważ „sprzeciwiała się temu, jak traktowani są uchodźcy na polsko-białoruskiej granicy”.
Co na to wszystko Garwolińska?
Stałam się pierwszą wiedźmą RP
— oceniła wczoraj w rozmowie z „GW”.
Cóż, oczekiwanie, aby ludzie wykształceni, zajmujący ważne stanowiska i reprezentujące pewną grupę ludzi brały pewną odpowiedzialność za swoje wpisy w mediach społecznościowych oraz nie zamieszczały hejterskich wpisów, nieważne, w kogo wymierzonych, nie jest jeszcze „nagonką”.
aja/Wyborcza.pl, Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/596348-publikowala-hejterskie-wpisy-gw-robi-z-niej-ofiare