„To przekonanie, że żadna inna formacja polityczna w Polsce, zwłaszcza Koalicja Obywatelska, której poparcie kształtuje się na poziomie 25 proc., nie gwarantuje takiego poczucia bezpieczeństwa, jak robi to obecny obóz rządzący. Myślę, że to główny czynnik, bo w tej chwili to zagrożenie czy poczucie niepewności związane z wojną, z tego, że zadaniem rządu jest obrona interesów państwa zabezpieczenie Polski, żeby nie było wojny, angażowanie się w działania NATO. I chyba właśnie te działania rządu są głównym powodem tego przyrostu poparcia” - mówi portalowi wPolityce.pl socjolog z Polskiej Akademii Nauk, prof. Henryk Domański, odnosząc się do najnowszego sondażu Social Changes.
wPolityce.pl: Jak zinterpretowałby Pan wynik najnowszego sondażu Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl? Zjednoczona Prawica zdobywa 40 proc. poparcia, zyskuje 4 p.p, co oznacza najlepszy wynik w ciągu ostatnich dwudziestu miesięcy. Czy to tylko ocena reakcji obozu rządzącego na wojnę w Ukrainie, czy też mówimy jeszcze o jakichś innych czynnikach?
Można ten wynik traktować jako efekt działalności rządu na forum międzynarodowym, jeśli chodzi o zaangażowanie się Polski oceniane na ogół dobrze - nie tylko przez elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Z drugiej strony w sytuacji, gdy ludzie mają poczucie zagrożenia - a w tym momencie mówimy o zagrożeniu wojną - zawsze zyskuje obóz rządzący.
W ciągu ostatnich tygodni ta tendencja nie znajdowała odzwierciedlenia w preferencjach wyborczych. Stabilność w tej kwestii była dość zaskakująca, jednak poparcie Zjednoczonej Prawicy na poziomie 40 proc. pokazuje, że ten efekt być może w końcu zadziałał. To przekonanie, że żadna inna formacja polityczna w Polsce, zwłaszcza Koalicja Obywatelska, której poparcie kształtuje się na poziomie 25 proc., nie gwarantuje takiego poczucia bezpieczeństwa, jak robi to obecny obóz rządzący. Myślę, że to główny czynnik, bo w tej chwili odczuwamy zagrożenie czy poczucie niepewności związane z wojną. Wiemy, że zadaniem rządu jest obrona interesów państwa zabezpieczenie Polski, żeby nie było wojny, angażowanie się w działania NATO. I chyba właśnie te działania rządu są głównym powodem tego przyrostu poparcia. Zjednoczona Prawica najwidoczniej wyszła z tych dotychczasowych 33-35 proc. do 40, czyli osiągnęła wynik zbliżony do tego z 2019 r.
A co z wyzwaniami takimi jak wysoka inflacja czy trwający spór z Komisją Europejską uznawany przez opinię publiczną za powód, z którego KE wstrzymuje należne Polsce środki z KPO? Czy obóz rządzący poradzi sobie z tymi problemami?
Tego nie wiem i nie wie tego nikt. Jeśli chodzi o tę ostatnią sprawę, tj. pozyskanie środków należnych nam z Krajowego Planu Odbudowy, to polskie władze mogą poradzić sobie wyłącznie w taki sposób, że przy pomocy ustawy, przegłosowanej przedtem w Sejmie, zmodyfikują funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej – może inaczej ją nazwą, może zmienią jej strukturę, w każdym razie zrobią coś, co będzie satysfakcjonowało Komisję Europejską. Działania rządu w tej chwili zmierzają do tego i Polacy mają świadomość, że tak się dzieje.
Jest tu oczywiście pewien problem z Solidarną Polską, choć to problem jak najbardziej możliwy do pokonania. Można nawet powiedzieć, że problem ten rozwiąże Solidarna Polska, której nie opłaci się tak konsekwentnie występować przeciwko kompromisowi z KE i stwarzać zagrożenie, że nastąpi rozłam w koalicji, ewentualnie jakieś przyspieszone wybory. Partia Zbigniewa Ziobry nie istnieje jednak poza obozem rządzącym, więc do tego raczej nie dojdzie.
Jeżeli chodzi o inflację, to rząd oczywiście nie może sobie z tym poradzić, tyle że ludzie wiedzą, że jest to zjawisko obecne na całym świecie, a w każdym razie na pewno w krajach cywilizacji zachodniej i nie zależy od rządów, ale od szeregu uwarunkowań makrostrukturalnych.
Wspomniał Pan o Solidarnej Polsce – czyli propozycji składanych przez polityków tej formacji, m.in. tej dotyczącej unijnych składek, od której odcina się Prawo i Sprawiedliwość, lub też wyraźnego sprzeciwu wobec prezydenckiego projektu zmian w ustawie o SN, nie trzeba odczytywać jako zagrożenia dla jedności koalicji? Postawa „ziobrystów” nie doprowadzi do przyspieszonych wyborów?
Tak jak przed chwilą mówiłem. Wyjście z koalicji na znak sprzeciwu, np. wobec inicjatywy prezydenta dotyczącej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, na pewno nie leży w interesie Solidarnej Polski. Partii Zbigniewa Ziobry nie opłaci się opuszczenie obozu rządzącego, ponieważ poza nim de facto nie istnieje jako partia. Gdyby doszło do przyspieszonych wyborów – a w takiej sytuacji pewnie by do nich doszło, nawet nie weszłaby do parlamentu. Sądzę, że w takim rozrachunku, bilansie zysków i strat, którego zapewne Zbigniew Ziobro dokonuje, jest to brane pod uwagę jako główny czynnik.
Czyli Solidarna Polska, gdyby zdecydowała się wyjść z koalicji Zjednoczonej Prawicy, mogłaby raczej podzielić los partii Jarosława Gowina, niż cokolwiek osiągnąć?
Przede wszystkim Gowina, może Kukiza. Choć porównania z Gowinem nie są moim zdaniem do końca adekwatne. Porozumienie nigdy bowiem nie było partią liczącą się na scenie politycznej. Identyfikowano to ugrupowanie z Gowinem, ale były wicepremier już dobre kilka czy nawet kilkanaście miesięcy temu przestał być postrzegany przez ludzi w Polsce jako polityk, na którym można polegać. Myślę, że Solidarna Polska stałaby się partią mało znaczącą, znikłaby po prostu ze sceny.
Co w Pana ocenie może stanowić zagrożenie dla Zjednoczonej Prawicy? Czego powinna się wystrzegać, aby wygrać następne wybory?
Mówimy oczywiście o wyborach w 2023 r. Takim czynnikiem może być pogłębianie się inflacji. Gdyby w związku z inflacją nastąpiło pogorszenie standardów życia Polaków, to ludzie, dokonując wyborów politycznych, mogliby uciec się do poszukiwania jakiejkolwiek alternatywy, uznać, że inna partia – nawet Platforma Obywatelska – może by coś na to poradziła.
Myślę jednak, że czynnikiem, który dodatkowo to neutralizuje, jest fakt, że ludzie już trochę się do tego przyzwyczaili i mają świadomość, że inflacja w końcu zastopuje i później nastąpi boom inwestycyjny i wszystkie inne czynniki, które działają zgodnie z prawidłowościami ekonomicznymi. Ludzie jednak już trochę się na tym znają, więc nie będą tego brali pod uwagę.
Innych specjalnych czynników raczej nie widzę, poza takim, które również nigdy nie nastąpi, czyli zmianą przywództwa w Platformie Obywatelskiej. W tej kwestii podzielam bowiem pogląd tych komentatorów, którzy mówią, że głównym zagrożeniem dla Platformy Obywatelskiej – mówiąc oczywiście z pewną przesadą – jest Donald Tusk.
Gdyby udało się zastąpić obecnego lidera Platformy Obywatelskiej jakimś młodym politykiem – nawet niekoniecznie znanym – to byłoby jakąś alternatywą, zapowiedzią jakiegoś programu, który mógłby konkurować z Prawem i Sprawiedliwością, choć wątpię, aby to się dokonało.
A ostatnie propozycje, takie jak „Pakiet Ratunkowy dla Polskich Rodzin”, przedstawiony przez Donalda Tuska krótko przed Świętami Wielkanocnymi? Zapowiedź podwyżek np. dla pracowników sfery budżetowej?
Te propozycje zostały już tak ośmieszone w rozmaitych komentarzach, nawet ze strony ludzi zaliczanych do grona ekspertów i będących zwolennikami Platformy Obywatelskiej, że nie sądzę, aby była to jakaś poważna alternatywa dla Prawa i Sprawiedliwości.
Widać w tym również pewną niekonsekwencję, bo politycy Platformy z jednej strony podnoszą problem wysokiej inflacji, mówią o fatalnym stanie polskiej gospodarki, oskarżają Prawo i Sprawiedliwość o populizm, rozdawnictwo etc., a z drugiej strony – sami nagle zaczynają proponować podwyżki, nie do końca jednak wyjaśniając, jak chcieliby wprowadzić takie propozycje w życie. Skoro krytykujemy 500 Plus czy 13. i 14. emerytury i mówimy, że tego rodzaju działania nadmiernie obciążają budżet państwa, skąd nagle obietnice podwyżek płac?
Akurat o fatalnym stanie gospodarki państwa słyszymy z ust Platformy Obywatelskiej co najmniej od 2015 r. Mamy tu do czynienia z działaniami w pewnym sensie rozpaczliwymi. Mamy zagrożenie wojną, ludzie myślą w ogóle o czym innym, ale partie opozycyjne mają poczucie, że coś trzeba robić, trzeba udowadniać, podkreślać swoją podmiotowość i w związku z tym występują z różnymi propozycjami, inicjatywami.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/596307-wywiad-domanski-zp-gwarantuje-poczucie-bezpieczenstwa