Będą kolejne listy sankcyjne - zapowiedział we wtorek wieczorem w wywiadzie dla TVP minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Z środków tych firm Rosja finansuje wojnę, my pokazujemy, że tak nie będzie - dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
Tak, będą kolejne. Dzisiaj ujawniliśmy 50 podmiotów i nazwisk rosyjskich oligarchów, którzy zostali objęci sankcjami polskimi. To są sankcje uzupełniające, w stosunku do tych, które zastosowała Unia Europejska
— powiedział pytany, czy będą kolejne listy sankcyjne.
Dodał, że to 50 firm i osób, które prowadzą realne interesy w Polsce - taki był właśnie klucz doboru, ponieważ te interesy chcemy im uniemożliwić. To forma mocnego wsparcia dla Ukrainy - zaznaczył szef MSWiA. Według niego kluczem jest załamanie gospodarki rosyjskiej, tak, żeby Rosja nie miała środków na prowadzenie wojny.
Nasze służby pracują nad kolejnymi firmami, następnymi nazwiskami, w najbliższym czasie będą kolejne listy sankcyjne
— powiedział.
„Mrozimy wszystkie ich aktywa finansowe i aktywa majątkowe”
Wyjaśnił, że sankcje to rzeczywiste uniemożliwienie przepływów pieniędzy do Rosji i na Białoruś, firmy będą też wykluczone z jakiejkolwiek możliwości udziału w przetargach publicznych, a ich właściciele otrzymają zakaz wjazdu na teren Polski.
Mrozimy wszystkie ich aktywa finansowe i aktywa majątkowe - to jest podstawowa sankcja, którą nakładamy na te firmy
— wyliczył.
Podkreślił, że niektóre podmioty na liście są oczywiste, jak Gazprom, czy firmy handlujące węglem z Rosji. Przypomniał, że jest całkowity zakaz handlu takim węglem i aktywa rosyjskich spółek, które działały na polskim rynku i ich zasoby majątkowe zostały zamrożone.
Kamiński powiedział, że często rosyjscy gracze na światowym rynku próbują ukryć, kto jest prawdziwym beneficjentem tych firm - często rejestrowane w rajach podatkowych, czy przez zakupione obywatelstwa innych państw UE.
Chociażby firma GO SPORT, która znalazła się na liście sankcyjnej. Bardzo wielu Polaków widzi tę firmę w wielu centrach handlowych - firma zajmująca się dystrybucją sprzętu sportowego. Jaszcze parę lat temu firma francuska, kupiona przez Rosjan, którzy nabyli obywatelstwo Malty, którzy na co dzień rezydują w Szwajcarii, ale de facto jest to firma rosyjska
— powiedział Kamiński.
De facto jest to firma rosyjska, która miliony złotych odprowadza do budżetu Rosji. W Rosji jest to jeden z wielkich holdingów zajmujących się dystrybucją sprzętu sportowego, płacącym olbrzymie podatki na rzecz państwa rosyjskiego
— wskazał.
To dzięki właśnie takim firmom państwo rosyjskie stać na prowadzenie wojny. Tak się przynajmniej wydaje państwu rosyjskiemu i Putinowi, że go stać na prowadzenie wojny
— stwierdził szef resortu.
My pokazujemy, że tak nie będzie
— dodał.
Zaznaczył, że mówiąc „my” mówi szerzej - o wolnym świecie i sankcjach USA, Wielkiej Brytanii, i mimo wszystko Unii Europejskiej, bo te sankcje w średnioterminowej perspektywie będą bardzo dotkliwe dla Rosji.
Według niego to brak możliwości sprzedaży surowców, takich jak gaz doprowadzi wcześniej, czy później Rosję do bankructwa.
„Nie ulegniemy żadnemu szantażowi”
Oby jak najszybciej
— dodał. Pytany o zakręcenie gazu przez Gazprom na gazociągu jamalskim Podkreślił, że nie ma tu niebezpieczeństwa i jesteśmy na ten moment przygotowani - oprócz magazynów i zdywersyfikowanych dostaw mamy perspektywę otwarcia we wrześniu rurociągu norweskiego gazu Baltic Pipe.
Możemy teraz śmiało spojrzeć Polakom w oczy i powiedzieć - tak, byliśmy przygotowani i przygotowaliśmy Polskę na trudne czasy. Możecie być spokojni. Prowadzimy niezależną, suwerenną politykę, nie ulegniemy żadnemu szantażowi ze strony agresywnego, brutalnego sąsiada
— podkreślił Kamiński w TVP.
Dziś za wolność musi płacić krwią Ukraina, nie muszą tego robić nasi obywatele, ale musimy wspierać Ukrainę i będziemy to robić, bo w ten sposób też wspieramy bezpieczeństwo naszego kraju
— zapewnił.
Podkreślił, że Ukraina bez wsparcia Zachodu nie przetrwałaby tej agresji rosyjskiej, a Ukraińcy umieraliby na darmo. Zaznaczył, że wierzymy, iż Ukraina wygra tę wojnę, ale nie stanie się to bez naszej pomocy - Zachodu i wolnego świata.
Pytany o wariant użycia sił atomowych podczas tego konfliktu powiedział, że jest to „bardzo czarny scenariusz dla całego świata”. Ocenił, że ta opcja nie jest nieuchronna, bo Putin nie jest samobójcą, mimo że jest brutalnym, bezwzględnym politykiem, rosyjskim imperialistą i nacjonalistą.
Taka wizja oznaczałby także koniec Rosji, nie bierzemy tego pod uwagę, choć zdajemy sobie sprawę, że są państwa, które mają broń jądrową. Na szczęście Zachód też ma broń jądrową, a NATO pokazuje swoje znaczenie, swoje realne znaczenie właśnie w tych dniach
— powiedział w wieczornym wywiadzie.
Zaznaczył, że możemy być pewni NATO i jego wspólnej odpowiedzi na atak na któreś z państw członkowskich.
Działamy w pełnym porozumieniu, solidarnie, odpowiedzialnie, ale odważnie, bo tego wymagają te czasy
— stwierdził minister Kamiński.
We wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji, minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński ogłosił polską listę sankcyjną obejmującą rosyjskie podmioty i oligarchów prowadzących interesy na terenie RP. Na polskiej liście sankcyjnej znalazło się 50 rosyjskich podmiotów i oligarchów, zidentyfikowanych przez polskie służby.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/596061-minister-kaminski-zapowiada-beda-kolejne-listy-sankcyjne