„Media publiczne zostały zgwałcone i są wykorzystywane np. przeciwko mnie w sposób haniebny” - mówił Donald Tusk na antenie TVN24.
Lider PO był gościem programu „Fakty po Faktach”. Pierwszy tematem rozmowy była kwestia wyborów prezydenckich we Francji.
Ten wybór był klarowny. Między panią Le Pen – jednoznacznie wspierającą Putina, częściowo wspierana przez Rosję finansową. Z drugiej strony prezydent Macron – konsekwentny, proeuropejski polityk, liberalny, wolnościowy. Ten wybór miał znaczenie dla fundamentalnego bezpieczeństwa Polski i Europy
– powiedział.
Pytany o porażkę premiera Słowenii Janeza Jansy, odparł:
Premier Słowenii był takim, może nie naśladowcą, ale szukał i odnajdywał narzędzia i sposoby w polityce podobne to tej, które Orban realizuje na Węgrzech. (…) Wydaje się, że dzisiaj w Europie wzbiera gotowość do brony europejskiej, wolnościowej, antyautorytarnej politycznej filozofii.
Tusk mówił też o przyszłości Europy. Jego zdaniem Niemcy przestaną być politycznym liderem Unii.
Politykami wiodącymi w UE będą Macron, Mark Rutte, Skandynawia będzie odgrywała większą rolę. Ten środek ciężkości przeniesie się od innych stolic i Paryż zastąpi Berlin w politycznym liderowaniu zachodniej części Europy. Dla Polski to bardzo dobre. Dla PiS i rządu PiS-u niekoniecznie
– stwierdził.
PiS i Morawiecki lubią demonstrować swoją antyniemieckość, ale też antyeuropejskość. (…) to co zrobili ws. Le Pen i Macrona. (…) to było coś poważniejszego niż grzech. (…) Błąd polegał na tym, że wiedzieliśmy, że wygra rozsądne centrum, że Francja będzie miała status lidera Europy. A PiS i Morawiecki zaprezentowali niechęć do Macrona i romantyczną słabość do pani Le Pen
– dodał.
Wybory parlamentarne
Następnie Tusk opowiadał o najbliższych wyborach parlamentarnych. Prowadząca program pytała go, czy jest jest możliwe przeprowadzenie uczciwych wyborów, gdy PiS ma wpływ na Telewizję Polską.
To dla mnie nie jest szczególne odkrycie, że PiS używa telewizji publicznej, używają służb specjalnych. (…) Wiadomo, że te wybory nie będą równe i nie będą uczciwe, tak jak prezydenckie nie były równe czy uczciwe. (…) Trzeba walczyć. Ja mam grubą skórę. (…) Mam świadomość, że mam przeciwnika, który chce mnie dopaść za wszelką cenę. Bo ja w sposób zdeterminowany mówię: Dopadnę ich. Nie pozwolę, by niszczyli Polskę. Niezależnie od narzędzi, których używają
– powiedział Tusk.
Media publiczne zostały zgwałcone i są wykorzystywane np. przeciwko mnie w sposób haniebny. To dobrze, że ktoś to w końcu zauważył, nie tylko ja
– dodał.
Jak widać, Tusk nie może wytrzymać bez mówienia o TVP. Czyżby szukał usprawiedliwienia dla przyszłej porażki?
mly/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/595887-tusk-zali-sie-w-tvn24-przeciwnik-chce-mnie-dopasc