„Jak widać opinia Polaków na temat tego, czy Niemcy by nam przyszli z pomocą jest właściwe jednoznaczna. To pokazuje, że jednak nasz sąsiad, partner, sojusznik, ale musimy mieć przede wszystkim swoje własne siły zbrojne” - mówi portalowi wPolityce.pl Michał Jach, przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Odnosząc się do sondażu, z którego wynika, że 50 proc. Polaków uważa, że w sytuacji rosyjskiej agresji na Polskę nie należy spodziewać się pomocy ze strony Niemiec, a 47 proc. - że nie należy spodziewać się pomocy ze strony Francji, Michał Jach mówi:
Wiem, że należymy do najbardziej wiarygodnego w historii cywilizacji sojuszu (NATO), który wielokrotnie udowodnił swoją skuteczność i przydatność, ale to jest sojusz i my, myśląc o naszym bezpieczeństwie, musimy zrobić wszystko, żeby przede wszystkim mieć silną armię, żeby nasze państwo było na tyle silne, żeby było w stanie obronić się przed agresją zewnętrzną, przede wszystkim oczywiście agresją rosyjską.
Ukraińcy udowodnili, że armia rosyjska wcale nie jest taka, jak się ją jeszcze dwa miesiące temu przedstawiało, nawet w polskich mediach - co prawda w określonych mediach i ciągle ci sami dziennikarze pisali o tym, jaka to niezwyciężona jest armia Federacji Rosyjskiej
— zauważa przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej.
Jak widać opinia Polaków na temat tego, czy Niemcy by nam przyszli z pomocą jest właściwe jednoznaczna. To pokazuje, że jednak nasz sąsiad, partner, sojusznik, ale musimy mieć przede wszystkim swoje własne siły zbrojne
— konstatuje.
PO zapłaci za kompromitację?
Pytany, czy w związku z tym, że Platforma Obywatelska stawiała na sojusz z Niemcami i Francją jako gwarantami polskiego bezpieczeństwa, która to polityka się skompromitowała, wyborcy tej formacji zmienią swoje polityczne sentymenty Michał Jach odpowiada:
Ja tutaj optymistą nie jestem. Twardy elektorat Platformy absolutnie nie zmieni swoich poglądów, bo to są ludzie, którzy nie mają żadnych racjonalnych argumentów. Oni mimo twardych, obiektywnych danych o zarobkach, o dochodach państwa - danych weryfikowalnych - uważają, że za Platformy było lepiej, i będą to agresywnie powtarzać w nieskończoność. Widać to nawet w trakcie debat.
To nie jest kwestia jakichś racjonalnych wyborów, tylko ci ludzie w zdecydowanej większości ten elektorat PO to są ludzie, których łączy nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, a nie jakieś wspólne poglądy, wspólne myśli. Wiadomo, że PO nie ma żadnego programu, a nawet gdyby mieli, to nie o to chodzi - ich łączy nienawiść do PiS. Znam wiele przykładów, gdzie samorządowcy nie składają wniosków do różnych projektów, żeby mówić, że PiS nie dał. Teraz szczególnie mieliśmy taki przykład u nas w województwie, że jedna gmina złożyła takie wnioski, żeby się nie zakwalifikować i w związku z tym, żeby później mówić, że PiS nie dało. Tylko, że ponieważ jedna tylko gmina nie dostała u nas, to nie mógł nas atakować. Natomiast ten człowiek jest tak zajadły, że woli, żeby gmina nie dostała pieniędzy, niż żeby to były pieniądze od Prawa i Sprawiedliwości. Nie mówię „od państwa”, tylko od „Prawa i Sprawiedliwości”
— wyjaśnia polityk.
„Polacy wyciągnęli wnioski z rosyjskiej agresji na Ukrainę”
Zapytany, czy Polska wyciągnęła wnioski z ukraińskiej lekcji, Michał Jach odpowiada twierdząco i zauważa:
To, co robi rząd jest tego dowodem. Akurat prace w parlamencie nad ustawą o obronie ojczyzny zbiegły się z rosyjską agresją, co wcale nie znaczy, że z tego powodu powstała ta ustawa. Prace nad nią trwały prawie rok i to świadczy o tym, że politycy Prawa i Sprawiedliwości - myślę tu przede wszystkim o panu premierze Kaczyńskim - mieli pełną świadomość rosyjskiego zagrożenia. Ta ustawa była m.in. po to, ażeby zwiększyć potencjał obronny Polski. Także przewidywaliśmy, że to zagrożenie jest poważne i realne, natomiast oczywiście z wojny ukraińskiej też wnioski wyciągniemy, bo to, co prezentuje rosyjska armia, jest to wojna na pełną skalę, więc doświadczenia z wojny ukraińskiej będą niewątpliwie cenne i nasze siły zbrojne pilnie wyciągną z tego wnioski, które wpłyną na strategię wojskową. Bez wątpienia.
Odnosząc się do wpływu wojny na Ukrainie na polskie społeczeństwo Michał Jach stwierdza:
Niewątpliwie wzrośnie gotowość Polaków do tego, żeby wydawać więcej na obronę narodową. Jeśli na obronę narodową będziemy więcej wydawać, to będzie trzeba zaoszczędzić na innych wydatkach. Ale Polacy i tak charakteryzowali się - jako społeczeństwo, jako większość - że byli gotowi do wydatków na obronę narodową. Teraz to, że znacząco, bo prawie o połowę wzrosną wydatki na obronę narodową, to myślę, że ta gotowość w Polsce będzie nadal. Poza tym w tej chwili żadnego durnia od kilku miesięcy nie słyszałem, który by mówił o tym, żeby wydawać mniej na wojsko, a więcej na przedszkola czy szpitale, bo takich nie brakowało.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/595702-po-zaplaci-za-stawianie-na-niemcy-jachnie-jestem-optymista