„Nie mam żadnych wątpliwości, że gdyby Donald Tusk był teraz premierem, Polska na pewno nie byłaby tak bardzo zaangażowana w pomoc dla Ukrainy, nie bylibyśmy hubem transportowym. Z obecnym kanclerzem Niemiec raczej wspólnie dystansowaliby się od pomocy Ukrainie” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS i wiceprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Arkadiusz Mularczyk.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Jak skomentuje Pan słowa wiceszefowej PO Izabeli Leszczyny, która na początku rosyjskiej agresji „myślała sobie”, żeby oddać Donbas Putinowi, a wtedy „cała Ukraina będzie bezpieczna”. O czym świadczy taka wypowiedź?
Arkadiusz Mularczyk: Ręce opadają nad bezmyślnością i infantylizmem platformianych elit. Jak rozsądny polski polityk może decydować, czy dany region się komuś należy, czy nie. To świadczy po prostu o kompletnym niezrozumieniu i infantylizmie. Poprzez takie wypowiedzi Platforma zupełnie się kompromituje, pokazując, że jest formacją, która kompletnie nie rozumie relacji międzynarodowych i tego, co można mówić publicznie, a czego powiedzieć publicznie nie wolno. Nawet jeśli PO dotychczas prowadziła politykę prorosyjską i proniemiecką, było oczywiste, że to polityka, którą prowadzi Tusk oraz cały rząd Platformy przez 8 ostatnich lat. Eity PO również taką politykę przyjęły. W sytuacji wojny na Ukrainie chyba jest naturalne, że kompletnie zmieniają się kryteria ocen i wszystko jest weryfikowane poprzez fakt rozpoczęcia brutalnego konfliktu, podczas którego Rosja dopuszcza się zbrodni wojennych. Wypowiedź pani poseł Leszczyny pokazuje kompletny infantylizm czołowych polityków Platformy oraz fakt, że są dzisiaj zupełnie zagubieni we współczesnej rzeczywistości. Brutalna wojna i zbrodnie wojenne całkowicie zachwiały ich światem – są jak we mgle. Nie wiedzą, co mają mówić, jak mają tę sytuację oceniać, w ogóle nie dostrzegają, kto prowadzi politykę zgodną z naszą racją stanu, a kto w sposób niezgodny z naszą racją stanu.
W kontekście „oddania” części Ukrainy, przychodzi na myśl rzekoma propozycja złożona przez Rosjan polskiemu rządowi w czasach PO-PSL, by podzielić się z Putinem Ukrainą, dzięki czemu moglibyśmy zyskać Lwów. Jak to możliwe, że Rosjanie byli skłonni coś takiego zaproponować rządowi PO?
Myślę, że po prostu Putin uznał, iż Tusk jako proniemiecki polityk, który ma błogosławieństwo Niemiec, będzie realizował politykę zgodną z linią Berlina. Widzimy, że dzisiaj Berlin ma bardzo głębokie relacje gospodarcze, polityczne, ludzkie i finansowe z Rosją. Niemcy budują na bazie tanich surowców energetycznych z Rosji, swoją potęgę ekonomiczną, gospodarczą i polityczną. Jak sądzę Putin uznał, że proniemiecki Donald Tusk tą ofertę (rozbioru Ukrainy – red.) przyjmie. Dzisiaj z perspektywy zachowania Niemiec, które nie chcą pomagać Ukrainie i nakładać sankcji na Rosję, mam bardzo poważne wątpliwości, jak zachowaliby się nasi zachodni sąsiedzi, gdyby to Polska lub któryś z krajów bałtyckich były przedmiotem ataku. Ich postawa sugeruje, że Niemcy oczywiście w żaden sposób by nie pomogły w wojnie z Rosją.
Donald Tusk stwierdził w piątek, że Polska ma problem skutecznej obrony antyrakietowej i „trzeba wrócić do poważnej polityki” w tym zakresie. Jak można to skomentować pamiętając nieskuteczne działania rządu PO-PSL ws. powstania tarczy antyrakietowej w Polsce?
Donald Tusk prowadził politykę proniemiecką i prorosyjską, której celem było wypchanie Stanów Zjednoczonych z Europy, przede wszystkim Środkowo-Wschodniej oraz z Niemiec. Tę politykę powielał, bo widział tu swój interes, jako polityka, który w przyszłości chciał pełnić jakieś różne funkcje o charakterze międzynarodowym. Można powiedzieć, że był żyrantem polityki niemieckiej. A dzisiaj widzimy, że polityka niemiecka miała na celu głęboką kooperację gospodarczą i polityczną z Rosją przeciwko Ameryce. To jest dzisiaj widoczne. Niemcy chciały wypchać USA z Europy i Donald Tusk był po prostu takim kamerdynerem tej polityki i ją realizował. To, co mówi dzisiaj lider PO jest kłamstwem. Tusk z uwagi na zmianę sytuacji jest w stanie zmienić swoje poglądy w ciągu dnia, tygodnia czy miesiąca, jeśli mu to pasuje i ma w tym określony interes polityczny. Realizował politykę antyamerykańską. Dzisiaj widząc, co się dzieje, jakie są nastroje społeczne w naszym kraju, twierdzi, że prowadził lepszą politykę. Nie mam żadnych wątpliwości, że gdyby Donald Tusk był teraz premierem, Polska na pewno nie byłaby tak bardzo zaangażowana w pomoc dla Ukrainy, nie bylibyśmy hubem transportowym. Z obecnym kanclerzem Niemiec raczej wspólnie dystansowaliby się od pomocy Ukrainie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, że Donald Tusk jest politykiem uwikłanym we współpracę niemiecko-rosyjską. Warto także przypomnieć, jak zachowywał się były prezydent Bronisław Komorowski, gdy leciał do Stanów Zjednoczonych na spotkanie z Barrackiem Obamą. To były po prostu komiczne zachowania oraz wypowiedzi, pokazujące, że w tamtym czasie ówczesnym elitom Platformy, Komorowskiemu i Tuskowi, kompletnie nie zależało na pogłębianiu współpracy z Ameryką, a wręcz przeciwnie, byli chłopcami na posyłki Berlina czy Moskwy. CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/595619-wywiad-mularczyk-rece-opadaja-nad-bezmyslnoscia-elit-po