Prezydent oczekuje przyjęcia projektu zmieniającego ustawę o Sądzie Najwyższym; jesteśmy otwarci na rozmowy, ale będziemy trzymać się przedłożonych założeń - zapowiedział w środę szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot.
Prezydencki minister był pytany w rozmowie z „Faktem” o oczekiwania prezydenta Andrzeja Dudy wobec prac parlamentarnych nad projektem zakładającym likwidację Izby Dyscyplinarnej SN.
Prezydent w tym momencie oczekuje przyjęcia projektu przedłożonego parlamentowi. Jesteśmy otwarci do rozmowy, ale założenia projektu zostały dawno przedłożone i będziemy się tych założeń trzymać
— powiedział prezydent.
Pytany o zastrzeżenia do projektu prezydenckiego i poprawki, które zapowiadają politycy Solidarnej Polski odparł, że traktuje je „sceptycznie z dystansem”.
Cały czas liczę na to, że projekt założenia prezydenckiego zostanie przyjęty
— dodał.
„Emocje idą za daleko”
Zdaniem Szrota emocje w sprawie prezydenckiego projektu idą zdecydowanie za daleko.
Politycy Solidarnej Polski powinni mieć szersze spojrzenie niż tylko własny interes polityczny
— mówił.
Podkreślił przy tym, że należy pamiętać, iż w ostatnich miesiącach otoczenie międzynarodowe Polski bardzo się zmieniło.
W czwartek sejmowa komisja sprawiedliwości powróci do prac nad dwoma projektami zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym - prezydenta i posłów PiS.
Prezydencki projekt, który został uznany za wiodący, zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem „testu bezstronności i niezawisłości sędziego”, dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd. To właśnie propozycja wprowadzenia możliwości „testu sędziego” budzi największy sprzeciw Solidarnej Polski.
Projekt PiS zakłada przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów SN jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych. Ponadto - według projektu - sędzia nie mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani dyscyplinarnej za wydane orzeczenie z wyjątkiem określonego wyjątku poważnych i całkowicie niewybaczalnych zachowań ze strony sędziego. Toczące się postępowanie karne lub dyscyplinarne sędziów w związku z wydanymi przez nich orzeczeniami, jeżeli nie mieszczą się w przewidzianym wyjątku, miałyby zostać umorzone.
Natomiast skierowany do dalszych prac sejmowych, ale nierozpatrywany na razie projekt nowej ustawy o SN autorstwa Solidarnej Polski przewiduje nowy SN składający się tylko z dwóch Izb: Prawa Prywatnego oraz Prawa Publicznego, przy jednoczesnym zmniejszeniu liczby sędziów SN do maksymalnie 30 i zakresu spraw rozpatrywanych przez ten sąd. Ci spośród obecnych sędziów SN, którzy nie zostaliby powołani do nowego SN, mogliby - przy odpowiednim stażu - przejść w stan spoczynku lub trafić do sądów apelacyjnych.
W środę wiceminister sprawiedliwości Michał Woś przyznał, że Solidarna Polska przygotowała pakiet poprawek do projektu prezydenta zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym.
W takim kształcie, w jakim jest teraz, ten projekt nie może uzyskać poparcia Solidarnej Polski
— powiedział Woś.
Zdaniem Wosia, gdyby projekt prezydenta wszedł w życie w obecnej formie, „wprowadziłby gigantyczny chaos w polskim sądownictwie”.
Dlatego, że tam jest wprowadzony tak zwany test niezawisłości (sędziego)
— zaznaczył.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/595169-palac-prezydencki-reaguje-ws-ustawy-o-sn-padly-mocne-slowa