Na łamach tygodnika „Sieci” oraz w strefie PREMIUM portalu wPolityce.pl znajdą państwo mój wywiad z prof. Norbertem Maliszewskim. Uważam, że w rozmowie zawarta jest bardzo ważna diagnoza politycznego planu rządu na najbliższe miesiące.
Osią rozmowy jest pytanie w jakim stopniu barbarzyński rosyjski atak na Ukrainę i jego konsekwencje wpłyną na polską politykę?.
Jesteśmy w tym momencie historii, który zadecyduje o naszej przyszłości na pokolenia. Nastąpiło głębokie przewartościowanie na kluczowych polach: społecznym, politycznym, gospodarczym
— stwierdza szef Centrum Analiz Strategicznych, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.
Podkreśla:
Krótko mówiąc, bezpieczeństwo jest dzisiaj w cenie. W aspekcie ekonomicznym suwerenność energetyczna, bezpieczeństwo żywnościowe, zerwane łańcuchy dostaw, wysoka inflacja to ogromne wyzwania, na które rząd odpowiada kolejnymi odsłonami tarczy. Plus suwerenność energetyczna, oprócz inwestycji już realizowanych, czyli Baltic Pipe, to pływający terminal LNG, nacisk na szybką budowę elektrowni jądrowej, rozwój energetyki odnawialnej
Rząd liczy, że Polacy docenią skuteczność w tym obszarze.
Gdyby nie tarcze antyinflacyjne, szybka reakcja w postaci obniżki podatków, dziś paliwo byłoby o ok. 1–1,50 zł na litrze droższe. A co za tym idzie, ceny większości produktów. Obniżamy także VAT na gaz i energię elektryczną. Nie bez powodu elementem tarczy są dopłaty do nawozów dla rolników, na które przeznaczymy nawet 4 mld zł, aby zmniejszyć wzrost cen żywności w przyszłości
— podkreśla rozmówca „Sieci”.
Ale oczywiście rząd nie działa w próżni politycznej. Odpowiadając na wyzwania związane z bezpieczeństwem, energetyką i rosnącymi wskutek putinflacji cenami, mierzy się z też z opozycją, która choć turboliberalna, balcerowiczowska, w tej trudnej dla państwa chwili przybiera pozy wrażliwej społecznie, sięgając po wszelki dostępny populizm. Jak tuskowe obietnice podniesienia płac w budżetówce o 20 procent. Jak odpowiedź rządu?
To pozornie atrakcyjna linia, ale Polacy wiedzą, że ten polityk nie pojawił się w naszym życiu publicznym wczoraj. Każdy taki postulat powoduje reakcję w postaci sprawdzenia, czy kiedy on był premierem, a był nim przez wiele lat, zabiegał o jakiekolwiek podwyżki? I odpowiedź przychodzi błyskawicznie: kwota bazowa w budżetówce była przez lata zamrożona, a podwyżki pojawiły się dopiero za rządów obozu Jarosława Kaczyńskiego. Za Tuska jedyne, co wyraźnie podniesiono, to wiek emerytalny. Co więcej, jego propozycja uruchomiłaby spiralę płacowo-cenową, która uderzyłaby w polskie rodziny. Jeśli 20 proc. podwyżki dla sfery budżetowej, to dlaczego nie dla innych? To recepta na szybki wzrost inflacji
— stwierdza profesor Maliszewski.
Rozstrzygnie zatem skuteczność dzisiaj i wiarygodność w opowieści o przyszłości. Tak w sprawach społecznych, jak bezpieczeństwa. I także tu ważne stwierdzenie: rząd Zjednoczonej Prawicy nie musi wykonywać żadnej gwałtownej wolty:
Wojna spowodowała, że kluczowe stają się nie tylko obawy o przyszłość gospodarczą, sytuację materialną, ale lęki są jeszcze bardziej podstawowe i dotyczą bezpieczeństwa. Zmienia się architektura bezpieczeństwa w regionie, co jest kolejnym bardzo głębokim przewartościowaniem. Polska stała się liderem flanki wschodniej NATO. Tu także rząd Zjednoczonej Prawicy nie musi wykonywać żadnej gwałtownej wolty. Od dawna realizuje wzmacnianie potencjału militarnego kraju, a także planuje na przyszłość, stąd ustawa o obronie ojczyzny premiera Kaczyńskiego i ministra Błaszczaka, zakładająca zwiększenie liczebności armii do 300 tys. żołnierzy, modernizację sił zbrojnych oraz zwiększenie wydatków na ten cel do 3 proc. PKB w 2023 r.
Co ważne, zdaniem szefa CAS w sytuacjach zagrożenia, niepewności, dużych wyzwań ludzie skłaniają się jednak bardziej ku formacjom, które kojarzą się z gwarancjami bezpieczeństwa i skutecznej odpowiedzi na zagrożenia.
W trudnych czasach ludzie podejmują decyzje bardziej na chłodno, sprawdzając możliwe konsekwencje dla swojego życia. Jak jest wszystko dobrze, rośnie skłonność do ryzyka, jak się pogarsza – maleje. Tutaj będą decydowały nie słowa, lecz pamięć o czynach.
Zjednoczona Prawica ma tutaj bardzo wiele atutów: zwiększała liczebność armii nawet wtedy, gdy było to krytykowane, stworzyła Wojska Obrony Terytorialnej, brała na siebie koszty polityczne zwiększania wydatków na armię, inwestycji w niezależność energetyczną i transportową, jak przekop Mierzei Wiślanej, budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Co ciekawe, ten konflikt zmienia też patrzenie na Unię Europejską.
Kto chciał współpracy z Rosją, a kto przed nią przestrzegał, jest dla Polaków jasne. A co do Unii Europejskiej – Polacy chcą być w tej organizacji, ale nie jest tak, że nie widzą kryzysu jej przywództwa. Dostrzegają egoistyczne i bardzo szkodliwe dla Europy decyzje dotyczące Nord Stream 1 i Nord Stream 2, a dzisiaj niezdolności do tak twardego, jak oczekujemy, przeciwstawienia się agresji rosyjskiej. W tym sensie pewien zdrowy sceptycyzm wobec tej polityki też jest w oczach Polaków coraz bardziej zrozumiały. Umieją rozróżnić zalety Unii od jej wad, nie oczekują postawy klęczącej
— czytamy.
W kontekście wojny ważnym wyzwaniem będzie też pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Zatem - jak podkreśla Norbert Maliszewski - biorąc kluczowe będzie utrzymanie równoczesnego nacisku na dwa filary pracy rządu, nie pozwolenie by sprawy wojskowe i polityczne pochłonęły rząd w całości, pilnowanie, by wątki społeczne były także na czele agendy. Podkreśla, że „problemem każdej władzy jest to, że łatwo wpada się w dystans od tego, czym żyją zwykli ludzie”.
To niekoniecznie wynik pychy, często naturalny proces
— mówi.
I tu dochodzimy do kluczowej diagnozy:
Dziś np. pierwszorzędnym zadaniem są kwestie związane z architekturą bezpieczeństwa w regionie, bycie odważnym adwokatem Ukrainy w Unii Europejskiej. Łatwo byłoby zgubić z oczu sprawy społeczne, niepokojące ludzi kwestie cen, inflacji, kosztów życia, podatków. Staramy się w rządzie wspólnie tak pracować, żeby nie wpaść w tę pułapkę. Wiemy, że Polacy chcą Polski silnej, bezpiecznej, uzbrojonej, a jednocześnie chcą państwa, które nie zapomina o innych potrzebach i troskach, które jest blisko ludzi, reaguje na pojawiające się problemy. Musimy zapewnić bezpieczeństwo granic, ale i bezpieczeństwo materialne. W to wpisuje się ogłoszona w ubiegłym tygodniu przez premiera Morawieckiego decyzja o wypłacie 14. emerytury. Tu jest właśnie potrzebna pokora i praca, aby myśląc o bieżących sprawach, rozwiązywać problemy na lata.
A zatem bezpieczeństwo i siła państwa, w tym militarna ale także i równie mocny nacisk na obronę jakości życia Polaków.
I jeszcze jedno pytanie. Kto dziś wygrałby wybory?
Średnia sondażowa z ostatnich tygodni to 39–40 proc. poparcia dla Zjednoczonej Prawicy w grupach zdecydowanych, jak głosować. Natomiast jest bardzo duży odsetek osób, które pozostają w poczekalni biernych wyborców, a które w trudnej sytuacji są skłonne głosować na PiS, a ten potencjał ujawnił się w pierwszych tygodniach agresji Rosji na Ukrainę.
To pozwala mi postawić tezę, że gdyby wybory odbyły się dzisiaj, obóz pana premiera Kaczyńskiego nie byłby bez szans na zwycięstwo tak duże, by móc kontynuować samodzielne rządy. I to bardziej niż wcześniej. Rosną wskaźniki akceptacji polityki rządu w poszczególnych sprawach.
Kluczem do mojego przekonania o możliwości wygrania wyborów przez Zjednoczoną Prawicę są jednak nie tylko sondaże, lecz przede wszystkim słowo „wiarygodność”. Opozycji będzie trudno przekonać Polaków, że ona rozumie ich potrzeby, że najważniejszych dziś spraw nie zawali. Opinia publiczna dostrzega, że Zjednoczona Prawica i Jarosław Kaczyński mieli rację, od lat prowadząc politykę wzmacniania polskiej obronności i przestrzegania Zachodu przed uzależnianiem się od rosyjskiej energii. Donald Tusk ma dorobek w tym obszarze odwrotny. Ten polityk jest dużym obciążeniem dla opozycji, wyborcy nie zapomnieli, jak nie reagował na kryzysy ekonomiczne za jego rządów, co mówił po pierwszej napaści Rosji na Ukrainę w roku 2014
— mówi profesor.
Czy ta diagnoza się spełni? Na pewno kluczem jest codzienna „pokora i praca” o której profesor Maliszewski tak konsekwentnie przypomina politykom.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/594840-pulapka-w-ktora-rzad-nie-moze-wpasc