Przygnębiające opowieści o mieszkańcach z Buczy nadchodzą z Kijowa, gdzie część z nich przebywa, by jeszcze nie wracać do domów, które stały się miejscem rosyjskich zbrodni.
Ludzie którzy zamieszkali u nas [w Kijowie], już nie są tacy sami. Milczą całymi godzinami, siedzą w bezruchu i patrzą się przed siebie, w ścianę. Często płaczą. Ale gdy zaczynają opowiadać, to i my milkniemy na całe godziny, płaczemy.
-opowiada jeden z mieszkańców stolicy, u którego tymczasowo zamieszkali świadkowie tamtych wydarzeń.
Ciała ze związanymi rękami leżały tak długo, że na ulicach pojawiły się dzikie zwierzęta, które obgryzały ich twarze. Rosjanie nie pozwolili zabierać ciał, nie pozwolili ich pochować. Ludzie żyli jak w jakimś obłędzie.
-relacjonuje. Mężczyzna opowiada o znajomych, że
ci ludzie stracili wolę życia.
Przypomina to „muzułman” z niemieckich obozów koncentracyjnych, których „twarze przybierały wyraz maski, oczy stawały się zamglone”. Ale okrucieństwa rozlały się przecież po wszystkich okupowanych terenach, tortury, mordowanie, palenie żywcem, gwałty na kobietach i dzieciach, sadystyczne znęcanie się na jeńcami, porywanie luldzi i przesiedlanie całych społeczności - oto codzienność pod rosyjskim nadzorem.
Bucza i jej okolice były eleganckimi osiedlami, przedmieściami aglomeracji, gdzie parki, miejsca kultury i przyroda zachęcały do weekendowych spacerów i odpoczynku. Kojarzyły się z beztroską i rozrywką, wielu kijowian miało tam znajomych, rodziny i własne ulubione miejsca, wielu po prostu bardzo dobrze znało Buczę. Teraz to wszystko się odmieniło.
Liczymy straty w ludziach zabitych, rannych i przesiedlonych - a ile ofiar traum i załamania nerwowego mamy w napadniętym kraju? Ilu ludziom naruszono najgłębsze pokłady człowieczeństwa, odebrano nadzieję i wiarę?
Rosjanie niszczą nie tylko fabryki, drogi, domy, nie tylko zabijają, mordują i gwałcą, pozostawiają też w duszach obrońców szarpiący, dramatyczny ślad. Rosjanie wydobyli z siebie najgorszą część ludzkiej natury:
To jest bydło nie naród, Jakub, to jest jakieś koszmarne zezwierzęcenie!
-woła do słuchawki drżącym głosem Misza. Nie odpowiadam. Milczę. Patrzę w ścianę. Płaczę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/594399-wstrzasajace-relacje-z-kijowa-o-tych-ktorzy-przezyli-bucze