Jeśli wniosek o uchylenie mi immunitetu będzie dobrze napisany, skieruję go do senackiej komisji regulaminowej, nie boję się głosowania; w tej chwili oceniana jest trzecia wersja poprawionego wniosku, prawnicy ciągle mają wątpliwości - powiedział w środę marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
CZYTAJ TAKŻE:
„Ja się nie boję głosowania”
W środowym wywiadzie dla Polsat News marszałek pytany był, co dzieje się obecnie z wnioskiem prokuratury o uchylenie mu immunitetu.
Ja się nie boję głosowania. Pokazałem to wczoraj
— odpowiedział Grodzki, nawiązując do odrzucenia we wtorek przez Senat wniosku PiS o odwołanie go z funkcji.
To nie moja wina, że prokuratura (Zbigniewa) Ziobry, która jest wysuniętym ramieniem zbrojnym partii rządzącej, nie potrafi porządnie napisać wniosku. Odsyłaliśmy go do poprawki. Trzecia wersja, która jest w tej chwili oceniana, jest poprawiona, aczkolwiek prawnicy mają ciągle wątpliwości. Jeśli będzie dobrze napisana, skieruję ją - zgodnie z regulaminem - do komisji regulaminowej
— powiedział Grodzki. Podkreślił też, że nie boi się odpowiedzialności, bo ma „pełne poczucie niewinności”.
Prokuratura domaga się uchylenia immunitetu Grodzkiemu
Uchylenia immunitetu marszałka Grodzkiego domaga się Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich.
Pod koniec października ub.r. Centrum Informacyjne Senatu informowało, że Senat nie zajmie się wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu Grodzkiego. Wicemarszałek Bogdan Borusewicz poinformował śledczych, że postanowił pozostawić wniosek bez biegu, ponieważ nie został on poprawiony, o co wcześniej wnioskował Senat. Według prokuratury „mimo uwzględnienia przez prokuraturę uwag Senatu”, wicemarszałek Borusewicz „bezzasadnie pozostawił wniosek bez biegu, nie uzasadniając w piśmie skierowanym do prokuratury podstaw takiej decyzji”.
W połowie grudnia ub.r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień poprzez pozostawienie bez biegu wniosku o uchylenie immunitetu Grodzkiemu. Również w grudniu ub.r. poinformowano o skierowaniu przez prokuratora generalnego do Senatu ponownego wniosku o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu.
Grodzki, który jest profesorem nauk medycznych, chirurgiem, wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw.
Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz
— mówił Grodzki w grudniu 2019 r., gdy pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w Radiu Szczecin.
W kontekście odrzuconego we wtorek wniosku PiS o jego odwołanie Grodzki został zapytany w Polsat News, czy obawiał się, że straci funkcję. Marszałek Senatu odparł, że nie, ponieważ „pretekst był dość kuriozalny”.
Faktem jest, że może w ostrej formie skrytykowałem rząd, że w okresie, gdy wygłaszałem orędzie do narodu ukraińskiego, a nie polskiego, skrytykowałem, że ciągle importujemy węgiel, że tiry jadą przez Polskę, że nie mrozimy majątków oligarchów
— powiedział.
Nie przypisuję sobie oczywiście tych zasług, ale po moim wystąpieniu, której wzbudziło taką falę hejtu i krytyki ze strony rządzących, jednak zabrali się do roboty i wczoraj w Senacie przegłosowaliśmy, jak najszybciej to było możliwe, ustawy zakazujące właśnie importu węgla, mrożące majątki oligarchów, jeszcze jest kwestia transportu drogowego. Wreszcie się coś zaczęło dziać
— powiedział Grodzki.
Wniosek o odwołanie Grodzkiego
Senatorowie PiS złożyli wniosek o odwołanie Grodzkiego pod koniec marca w reakcji na słowa Grodzkiego z jego wystąpienia skierowanego do Rady Najwyższej Ukrainy. Przepraszał w nim za to, że „niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jadą tysiące tirów na Białoruś” i „nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów”.
W ten sposób z niedającą się zaakceptować hipokryzją nadal – nawet wbrew intencjom - finansujemy zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi
— powiedział wówczas marszałek Senatu.
Marszałek Senatu został też w środę zapytany o to, jak ocenia swoją obecną rolę i pozycję w Platformie Obywatelskiej.
Moją rolą jest pełnienie roli marszałka Senatu Rzeczypospolitej. Jestem w zarządzie partii, ale nie aspiruję do większych funkcji w tej materii. Natomiast opowieści o rzekomych konfliktach, to jest pożywka dla tabloidów, nie przykładam do tego żadnej wagi, bo nie ma w tym krzty prawdy. Jedna z dziennikarek twierdziła, że podobno od tygodni nie rozmawiam z Donaldem Tuskiem, podczas gdy tak naprawdę godzinę wcześniej skończyłem z nim rozmowę. To są bujdy
— powiedział Grodzki.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/594301-co-z-immunitetem-grodzkiego-butna-odpowiedz-marszalka