Dominika Wielowieyska postanowiła wyrazić wielkie zaniepokojenie postawą Wołodomyra Zełenskiego, który nie chce przyjąć w Kijowie prezydenta Niemiec. Na wpis odpowiedzieli komentatorzy, nie zostawiając suchej nitki na wyjątkowo proniemieckich poglądach publicystki „Gazety Wyborczej”.
Dziennikarze „Gazety Wyborczej” już niejednokrotnie dali się poznać jako orędownicy Niemiec i polityki naszego zachodniego sąsiada. Tym razem Dominika Wielowieyska postanowiła wyrazić swoje zdanie ws. odmówienia przez prezydenta Ukrainy wizyty w Kijowie Frankowi-Walterowi Steinmeierowi.
Niezależnie od sympatii i wielkiego podziwu dla prezydenta Zełeńskiego, uważam, że popełnia błąd, nie przyjmując w Kijowie prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Trzeba wykorzystać każdą okazję, by naciskać na ostrzjesze sankcje UE. W sprawie ropy sprawa jest otwarta
— napisała publicystka gazety z Czerskiej.
„Naprawdę zachęcam Panią do myślenia”
Wpis Wielowieyskiej spotkał się z krytyką ze strony komentatorów na Twitterze, którzy nie szczędzili gorzkich słów w kierunku publicystki „Wyborczej”.
Myślałem, że to tłumaczenie niemieckich komentarzy w tej sprawie. Brzmi identycznie jak komentarze niemieckie
Najważniejsze są sankcje wobec Polski. Proszę się nie zapominać.
Można się rozejść. Dobrze, że @ZelenskyyUa zapozna się z kunktatorstwem @gazeta_wyborcza
Nieprzyjmowanie to jest właśnie nacisk. Gdy do Kijowa jeżdżą kolejni politycy, brak pojawienia się tam zaczyna ciążyć. Dlatego takim przywódcom „wyklętym” bardziej zależy na spełnieniu oczekiwań. Zełenski dobrze wie, co robi. UA pr-owo rozgrywa sytuację po mistrzowsku.
Za chwilę zacznie się wypominanie Zelenskiemu, że ma antyniemiecką fobię, a jeszcze za chwilę „Wyborcza” zacznie pisać, że tylko niepotrzebny upór Zelenskiego przeszkadza Europie w zawarciu tak potrzebnego pokoju z Rosją i że Ukraina powinna zaufać przywództwu Niemiec.
To jest właśnie formą nacisku. Patrz niemiecki narodzie, wasi przywódcy to tchórze, patrz świecie, Niemcy wciąż układają się z Rosją. Nie chcemy rozmawiać z takimi ludźmi, póki się nie zmienią! Naprawdę zachęcam Panią do myślenia, a nie wyłącznego wyznawania niemieckiego kultu.
Totalniacy mieliby ubaw, gdyby @AndrzejDuda spotkała blokada wizyty. @gazeta_wyborcza wmawiała by swoim czytelnikom, że jest to wstyd na cały świat. Jeśli prezydent Niemiec nie jest mile widziany w Kijowie to już uderzenie w jedność UE. Ukraina musi uważać bo do oskarżenia o nazizm blisko.
Najgorsze jest to, że domyślam się, jakie komentarze, jaka radość, satysfakcja byłaby, gdyby taki afront spotkał prezydenta Andrzeja Dudę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/594257-wielowieyska-zmartwiona-brakiem-zaproszenia-dla-steinmeiera