Obywatel Jemenu nie wymagał interwencji medycznej. Wstał o własnych siłach i oddalił się z białoruskimi służbami - podkreśliła rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska. Zareagowała w ten sposób na doniesienia aktywistów, że Jemeńczyk leży nieprzytomny pod granicą po stronie białoruskiej.
CZYTAJ TAKŻE:
Rzeczniczka Straży Granicznej odniosła się do informacji, które w mediach społecznościowych rozpowszechniła we wtorek Grupa Granica. Aktywiści informowali, że pod polską granicą, po stronie białoruskiej, od dwóch dni leży nieprzytomny 16-latek z Jemenu. Grupa apelowała o „most humanitarny” i zapewnienie chłopakowi pomocy w Polsce.
Michalska podkreśliła, że we wtorek po interwencji polskiej Straży Granicznej białoruskie służby graniczne zareagowały i zabrały grupę cudzoziemców znajdujących się po ich stronie. Rzeczniczka SG zaznaczyła, że według danych lokalizacyjnych w tej grupie była osoba, o której informowali aktywiści, prawdopodobnie obywatel Jemenu.
Aktywiści, jak oceniła rzecznik, publikowali niesprawdzone i niepotwierdzone informacje w tej sprawie.
Zarzucali służbom nieudzielenie potrzebującemu pomocy, co po raz kolejny potęgowało ataki na funkcjonariuszy. Nie tak się pomaga
— podkreśliła Michalska.
Zapewniła, że służby mają odpowiednie narzędzia, aby podejmować skuteczne działania, „niekoniecznie w świetle kamer”.
Obserwowaliśmy sytuację również za pomocą drona. Z naszych informacji wynika, że Jemeńczyk nie potrzebował natychmiastowej interwencji medycznej. Po przybyciu na miejsce białoruskich służb, samodzielnie wstał i wraz z grupą i funkcjonariuszami białoruskimi, o własnych siłach, oddalił się
— przekazała rzeczniczka SG.
Rzeczniczka zwróciła też uwagę, że cudzoziemiec był po stronie białoruskiej.
Nie rozumiem, dlaczego aktywiści nie apelują do strony białoruskiej, do międzynarodowej organizacji ds. migracji IOM, która działa na Białorusi, do Czerwonego Krzyża białoruskiego, przedstawicieli państwa białoruskiego w Polsce, tylko do polskiej Straży Granicznej, która nie jest w żaden sposób uprawniona, żeby przekroczyć granicę
— powiedziała Michalska.
Żaryn: Operacja hybrydowa wykorzystująca migrację to część agresywnych działań Rosji
W ostatnich dniach widać wzmożenie działań tych środowisk i osób, które jesienią bardzo aktywnie wywierały naciski na Rząd RP, by zgodził się na szlak nielegalnej migracji stworzony i kontrolowany przez służby specjalne reżimu Łukaszenki. Szlak migracyjny z Białorusi do Polski został wytworzony sztucznie i jest zarządzany przez administrację Białorusi, państwa wrogo nastawionego do Zachodu. Operacja hybrydowa wykorzystująca migrację to część agresywnych działań Rosji przeciwko Europie
— napisał na Twitterze Stanisław Żaryn, rzecznik Ministra-Koordynatora Służb Specjalnych.
Podmioty manipulujące obrazem wydarzeń na granicy Polski i Białorusi oraz wywierające naciski na Rząd RP, by akceptował działania służb białoruskich, wspierają operację hybrydową przeciwko Polsce
— zaznaczył.
tkwl/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/594241-nieprzytomny-obywatel-jemenu-przy-granicy-sg-wyjasnia