Najgorsze skojarzenia historyczne budzi to, co się dzieje w Niemczech. Prorosyjskie demonstracje na ulicach niemieckich miast, w Polsce by nie przeszły, a u naszego zachodniego sąsiada dzieją się naprawdę. Niemcy inwestowały we wspólne z Rosją projekty miliardy euro (oba gazociągi północne kosztowały przynajmniej 16 miliardów euro), a niechęć Berlina do pomocy broniącej się Ukrainie świadczy o nie tak cichym poparciu dla polityki ludobójcy Putina.
Jeśli establishment najbogatszego kraju w Europie nie wyciągnął wniosków z ludobójstwa w Buczy, masakry Mariupola, gwałtów kobiet i dzieci, jeśli nie próbuje zmyć swych win finansowania reżimu Putina, jakieś tam w nich drzemią intencje i jak daleko jeszcze się posuną w realizacji koncepcji stref wpływów w Europie?
Nie tak dawno przez Polskę przewinęła się dyskusja na temat Unii Europejskiej jako IV Rzeszy, nawiązującej do tradycji Bismarckowskiej. „Rzesza” to po prostu władza imperialna, ponadnarodowa, patronująca i dominująca nad słabszymi krajami.
Ale może byliśmy zbytnimi optymistami? Scholz patrzy na ciała pomordowanych cywilów na ulicach ukraińskich miast i nawet nie potępia byłego szefa Gerharda Schroedera, choć ten lobbował za Putinem przez całe dekady. „Nie chcę tego komentować” - odparł kanclerz Niemiec na pytanie o dawnego szefa SPD.
Jakim człowiekiem trzeba być, by nie zweryfikować swojej polityki, gdy jej owoce okazały się tak krwawe? Z jakiego kodu kulturowego wyrastać, by wzruszać ramionami na ludobójstwo w Europie XXI wieku?
No tak - z niemieckiego kodu kulturowego. Słabo zdenazyfikowanego po II wojnie światowej. Nierozliczonego. Omijającego wypłaty reparacji. Oskarżającego przeciwników politycznych o „łamanie praw człowieka”, gdy samemu finansowało się zbrodniarza z Kremla.
Przerażające. Nie do wiary. Po tym jednak jak Rosja brutalnie napadła na Ukrainę nie warto łagodzić obaw i podejrzeń przekonaniem, że coś jest po prostu „niemożliwe”.
Lepiej żeby Bundeswehra pozostała słaba. Lepiej uważniej monitorować wszelkie rosnące polityczne zasoby Niemiec, bo nad naszą częścią Europy zmieniło się mniej niż myśleliśmy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/594085-rusofilia-niemiecmoze-lepiej-by-bundeswehra-pozostala-slaba