Polityka nie jest obszarem sprawiedliwości. Ludzie moralnie mali, wręcz podli, często odnoszą w niej triumfy, a cynizm i prawda mają tu często równe prawo obecności. Podobnie w mediach. Zakłamanie może trwać przez dekady, kłamstwo może przechodzić z pokolenia na pokolenie.
Z jednym wyjątkiem: poważne kryzysy zwykle odsłaniają prawdę, weryfikują liderów. I właśnie w takim momencie jesteśmy.
Dziś Macron i Tusk wściekle atakują Morawieckiego, bo w tej trudnej chwili okazał się europejskim mężem stanu, a ich dogania własna małość.
Za prezydentury Francji Emmanuela Macrona Francja sprzedawała Rosji broń, omijając unijne sankcje. Dziś jej prezydent maniakalnie dzwoni do mordercy Putina, nie umiejąc zdobyć się na akcję odpowiednią do siły i mocy swojego państwa. Dziś widać jak bardzo wyblakły słowa „wolność, równość i braterstwo”, jak mocno wielkość Francji jest już tylko historycznym wspomnieniem. A co najgorsze, nie ma ona już woli i ambicji, by tę wielkość odzyskać.
Macron też to wie, dlatego tak wściekle i nieuczciwie zaatakował polskiego premiera za proste pytanie: czy do Hitlera też by dzwonili zamiast działać?
Niemcy Ukrainę wystawiły Putinowi i nadal wystawiają, czekając niecierpliwie na powrót do interesów. Żadne słowa nie zakryją tego, że Donald Tusk przez ponad dekadę pomagał pani kanclerz Merkel w tuczeniu moskiewskiego zbrodniarza. Niedawno jeszcze twierdził, że jej rządy są „błogosławieństwem” dla Europy. Niech dziś jedzie do Buczy i to powtórzy. I niech powtórzy, że dobre stosunki z Rosją taką, jaką ona jest, są możliwe. Niech przypomni też sobie jak wyszydzał, pomniejszał ostrzeżenie ze strony śp. Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego. Co najważniejsze: w ten sposób usypiając Zachód, dając czas Putinowi.
W sumie tani był: kilka medali z Berlina, posada rzekomego „króla Europy”, klaka ze strony niemieckich mediów wydawanych dla Polaków.
Dziś został mu turbopopulizm i chwytanie piłek podrzucanych przez Łukaszenkę (atak na budowę zapory na granicy) i Putina (szczucie na wzrost cen przez Rosję wywołany i pożądany).
Dogania go też Smoleńska. Krew narodowej elity, ciała w błocie, mocny motyw jaki miał Putin by dokonać zemsty na odważnym polskim prezydencie i jego ludziach. A on, wtedy premier, zrobił z tego „zwykły wypadek”, któremu winni byli sami pasażerowie. Straszny to był dla Polski czas.
Ale przekonywano: do tego Putin nie byłby zdolny. Pojedźcie na Ukrainę, sprawdźcie, do czego jest zdolny ten kagiebista.
Tusk na tamtych trumnach chciał budować makabryczne „pojednanie” z Moskwą, ku uciesze Berlina, a szerszy wniosek wyciągnął taki, że trzeba państwo polskie zwijać i oprzeć nasze bezpieczeństwo na Niemczech. Jakiego losu chciał dla Polaków pozbawionych silnej armii, policji, straży granicznej? Jakiego? Przecież i nas Niemcy by sprzedali za jakiś Nord Stream 3, jak sprzedali Ukrainę!
Naprawdę sądzi pan Tusk, że to wszystko się da dzisiaj zagłuszyć? Zagadać?
Nie da się. Las birnamski jest już pod murami jego zamku.
Patrzy dziś Tusk na postawę premiera Mateusza Morawieckiego, którego wojna tak blisko się dziejąca, tak okrutna, wywołana przez odwiecznego agresora postawiła - wraz z państwowym kierownictwem całego obozu propolskiego - przed testem najpoważniejszym do roku 2010. I widzi mężów stanu. Cała Polska widzi. Dobre, wczesne rozpoznanie wszelkich zagrożeń, chłodne głowy i zdecydowane działania. Odwaga i skuteczność. Umiejętność organizacji zasobów własnych i budowania sojuszy, nawet wbrew wcześniejszym podziałom. Dobre rezultaty wcześniejszych wysiłków na rzecz zwiększenia obronności, wzmocnienia wschodniej flanki NATO.
Kaczyński, Duda, Morawiecki zdają dziś egzamin, który będzie zapamiętany przez pokolenia, rozstrzygnie o losie Polski i Europy, zapisują dziś ważną kartę polskiej historii. Na tym tle Tusk, Kopacz, Komorowski i cała tamta ekipa od haratania w gałę jawią się nie tylko jako postaci żałosne, ale i współodpowiedzialne za zaniechania, zgodę na kłamstwa i w finale rozbestwienie tyrana.
Rzadko się zdarza by finał złej polityki był aż tak widoczny, tak tragiczny i bolesny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/593688-atakuja-morawieckiego-bo-okazal-sie-europejskim-mezem-stanu