„To jest rezolucja o charakterze politycznym, nie wiąże prawnie Komisji Europejskiej ani rządów, to po prostu apel, i dlatego został przyjęty taką większością głosów europosłów, również niemieckich, którzy chcą mieć alibi wobec tego, co się dzieje na Ukrainie” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Waszczykowski, europoseł PiS, były szef MSZ, odnosząc się do rezolucji PE ws. embarga na import surowców energetycznych z Rosji.
CZYTAJ TAKŻE:
Niemcy są pod wielką presją, ale mają świadomość, że taka rezolucja to najmniejsza cena, jaką mogą zapłacić, bo Berlin nie będzie tego realizował. To cyniczna gra, bo Niemcy, Francuzi czy Włosi się tym chwalą, było bicie braw na stojąco, wysyłanie zdjęć do posłów ukraińskich, tylko wiadomo, że ta rezolucja nie będzie wprowadzona w życie
— podkreśla Witold Waszczykowski. Zwraca uwagę przede wszystkim na Niemców.
Rząd niemiecki w dalszym ciągu będzie importował gaz i ropę. Mówi otwarcie, że może od tego odejść za 2-3 lata, kiedy zbuduje terminal LNG i gazociągi alternatywne. Na dzisiaj wszyscy niemieccy politycy mówią otwarcie, że to by doprowadziło do recesji i perturbacji na ulicach niemieckich miast
— zaznacza.
„Niemieccy politycy nie chcą zrywać z Rosjanami”
Niemieccy politycy nie chcą zrywać z Rosjanami. Oskarżają o wojnę na Ukrainie Putina i jego najbliższe środowisko, ale mówią, że muszą być przygotowani, że kiedy się skończy konflikt, trzeba wyciągnąć rękę do Rosjan i odbudować te więzi. Tak że oni dalej żyją w tym politycznym koncepcie, który powstał jeszcze za Bismarcka, że będą wspólnie zarządzać przynajmniej naszą częścią Europy i nie chcą z tym zerwać. Będą tłumaczyć, że zbrodnie na Ukrainie przeprowadzili jacyś zwyrodnialcy i nie można o to oskarżać całego państwa rosyjskiego, całego narodu rosyjskiego
— dodaje.
Chyba że Rosjanie użyją bomby atomowej i zniszczą kilka miast, to wtedy jakiś szok nastąpi. Jednak jeśli wojna będzie toczyła się w taki sposób jak dotychczas, to Niemcy będą w dalszym ciągu poszukiwać jakiejś racjonalizacji, tłumaczyć swoją postawę gospodarką, potrzebami klimatycznymi itd.
— stwierdza.
„Sankcje, które są wprowadzane, mogą przynieść efekt za 2-3 lata”
Witold Waszczykowski ponownie przypomina, że rezolucja PE ma charakter polityczny.
To jest rezolucja polityczna, którą musiałyby wprowadzić rządy państw UE, ale np. rząd niemiecki nie wprowadził jeszcze pierwszego pakietu sankcyjnego, a nie tylko tego piątego. Tego typu sankcje, które są wprowadzane, mogą przynieść efekt za 2-3 lata. Mariupol nie ma tyle czasu
— mówi.
AS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/593477-tylko-u-nas-waszczykowski-niemcy-nie-chca-zrywac-z-rosja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.