„To wygląda tak, jakby było to okładka „Komsomolskiej Prawdy” czy innego pisma rosyjskiego. Ze strony Kremla zawsze była taka opowieść o Polsce, że jest wasalem USA. Sugestia, że Polska jest wasalem USA, to oczywisty przekaz tej okładki. To nie tylko pachnie propagandą rosyjską, ale dodatkowo jest nieprawdziwie” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Artur Wróblewski, amerykanista, odnosząc się do najnowszej okładki „Newsweeka”, na której widnieje duży prezydent Biden i mniejszy prezydent Duda, a do tego załączony jest podpis „nowy pan prezydenta”.
CZYTAJ TAKŻE: Antyamerykańska okładka „Newsweeka”! Burza w sieci: „Nowym panem Tomasza Lisa jest Władimir?”; „Propaganda putinowska”
Polska samodzielnie wybiera partnera, po drugie nasz kraj podejmuje racjonalny wybór, stawiając na USA, które nigdy nie okupowały Polski, nie eksploatowały jej, natomiast kraje wokół Polski tak się zachowywały. W pewnym sensie to my wmanewrowujemy USA w zobowiązanie do tego, żeby broniły Polski. Zatem bardziej prawdziwa okładka byłaby taka, jakby był na niej duży Andrzej Duda i mały Joe Biden, ponieważ to my wikłamy USA w pewne zobowiązania dotyczące obrony Europy Środkowo-Wschodniej, czego Amerykanie nie chcieli robić nigdy wcześniej
— stwierdza Wróblewski.
Okłada „Newsweeka” jest też wyrazem frustracji, ponieważ prezydent Andrzej Duda nie wpisuje się w narrację opozycji, że jest długopisem, czyli takim spolegliwym narzędziem w rękach prezesa Kaczyńskiego. Taka była opowieść opozycji do tej pory. Gdy nie podpisał ustawy dotyczącej TVN-u i okazało się, że prowadzi swoją politykę z Białym Domem, nie można już mówić, że jest długopisem obozu rządzącego. Zatem, aby utrzymać narrację opozycji, trzeba wylać na prezydenta kubeł pomyj w inny sposób – że w takim razie jest długopisem Bidena.
„To wyraz frustracji i wydaje się też, że degrengolady”
To wyraz frustracji i wydaje się też, że degrengolady, żeby w takim czasie, w jakim jesteśmy, tego typu okładki kolportować. Trzeba być do tego wypranym ze zdrowego rozsądku, bo nie chcę oceniać, czy ktoś jest zdrajcą, czy nie. To, co robią Lis czy Grodzki, jest po prostu głupie, i za to za półtora roku zapłaci opozycja, bo ich działanie będzie pamiętane
— mówi.
AS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/592818-wroblewski-okladka-newsweeka-pachnie-rosyjska-propaganda