„Oprócz Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych wszyscy udają głupiego. W tej chwili Ukrainie jest potrzebna artyleria i rakiety co najmniej średniego zasięgu, żeby odwrócić strategicznie to, co tam się dzieje” - powiedział Stanisław Janecki w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy”, portalu wPolityce.pl oraz Telewizji Polskiej.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Prof. Legutko: Niemcy będą opierać się nałożeniu sankcji na Rosję. W tej chwili ten szok po inwazji zaczyna mijać
Goście w studiu byli pytani przez prowadzącego program Michała Karnowskiego, czy jest obawa, że świat przyzwyczai się do wojny na Ukrainie oraz czy istnieją jakieś szanse na zakończenie konfliktu.
Mam wrażenie, że Niemcy i Francuzi bardzo by chcieli, żeby cały Zachód przyzwyczaił się do tego stanu, żeby Ameryka trochę odpuściła
— mówiła Magdalena Ogórek.
Publicystka wskazała na niejednoznaczną postawę kanclerza Niemiec Olafa Scholza oraz prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Niemcy są tak zachowawcze lub jeżeli zabierają głos, to w sposób ogromnie dyskusyjny. Pamiętamy początki tego konfliktu, kiedy prasa niemiecka (co było dla nas ogromnym zaskoczeniem) mówiła kanclerzowi Scholzowi prosto w twarz, że wstyd za postawę
— powiedziała.
Mamy Emmanuela Macrona. 17 telefonów do Władimira Putina. Co z nich wynikło? Gdzie mamy jakiekolwiek zmiany, czy chociaż jeden korytarz humanitarny powstał pokłosiem tych telefonów
— dodała.
„Naszym zadaniem jest mówić, że mamy do czynienia z ludobójstwem”
Najgorsze, co może być, to zmuszenie Zełenskiego, żeby przyjął w obręb Ukrainy całkowicie zdominowane przez Rosjan republiki donieckie, bo to jest dopiero demoralizacja. Nawet państwo, które ma odcięty jakiś kawał, ale zachowuje wewnętrzną niepodległość, jest lepsze niż państwo, któremu narzucono udawanie, że bandziory z Ługańska i Doniecka, to są tacy sami jak w szwajcarskich kantonach
— podkreślił Piotr Semka.
Publicysta „Do Rzeczy” zwrócił uwagę na pojawiające się w przestrzeni publicznej głosy pacyfistyczne, sugerujące, by nie dostarczać Ukrainie broni.
Najgorsze w moim przekonaniu byłoby to, żeby Europa zmusiła Zełenskiego do paktowania z ludobójcą
— powiedział mecenas Marek Markiewicz.
Naszym zadaniem jest mówić, że mamy do czynienia z ludobójstwem, które musi być potępione, a sprawca tego ludobójstwa (i tu się zgodzę z prezydentem Bidenem), musi przestać rządzić
— dodał.
Jak opinia publiczna w Europie zareagowała na bandycką agresję?
Prowadzący zwrócił uwagę na słowa wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że „sprzymierzeńcem jest europejska opinia publiczna”. Michał Karnowski zapytał, czy może to przeważyć.
Ona jest bardzo różna w różnych krajach. We Włoszech i Hiszpanii prawie nie ma reakcji publicznej – jest słaba. We Francji jest średnia, a największa ku mojemu zdumieniu jest w Niemczech
— mówił Stanisław Janecki.
Niemiecka trauma strachu przed Rosją jest ogromna. Zauważmy, że Niemcy właściwie nigdy nie upomnieli się (…) o Kaliningrad, Prusy Wschodnie
— zaznaczył publicysta „Sieci” i portalu wPolityce.pl.
W Niemczech jakiś rodzaj moralnego wzburzenia nastąpił. Natomiast w większości krajów to w ogóle nie nastąpiło
— podkreślił.
„Wszyscy udają głupiego”
Janecki zaznaczył, że „Europa nie wyciąga żadnych wniosków z czasów od 1938 roku poczynając”.
Oprócz Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych wszyscy udają głupiego. W tej chwili Ukrainie jest potrzebna artyleria i rakiety co najmniej średniego zasięgu, żeby odwrócić strategicznie to, co tam się dzieje
— powiedział.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/592665-janecki-niemiecka-trauma-strachu-przed-rosja-jest-ogromna