Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew, który ostatnio w butnym tonie zaatakował polskich dziennikarzy, w wywiadzie dla znanego kremlowskiego propagandysty Władimira Sołowiowa stanął w obronie jednego z polskich publicystów, który kwestionuje zasadność pomocy naszego kraju dla Ukrainy. Według internautów, chodzi o Łukasza Warzechę.
CZYTAJ TAKŻE: Ostre starcie! Warzecha mówi o uchodźcach. Janecki reaguje: Nie jesteśmy w programie „Jakim jesteś sukinsynem”
„Antyrosyjski sentyment” i „hejtowany publicysta”
W rozmowie z kremlowskim oligarchą Andriejew ubolewa nad wydaleniem z Polski ponad 40 rosyjskich dyplomatów. Sołowiow atakuje gen. Waldemara Skrzypczaka, pytając czy były dowódca Wojsk Lądowych jest „wioskowym głupkiem”. Ale uwagę zwraca również inny fragment wywiadu. Otóż ambasador w pewnym momencie staje w obronie jednego z polskich publicystów.
Poniżej pełne nagranie - z tłumaczeniem i komentarzem:
Pytany o to, czy „antyrosyjski sentyment w Polsce” jest postawą tylko klasy politycznej, czy całego społeczeństwa polskiego, Andriejew ocenia, że „nawet umiarkowana opinia kwestionująca poprawność linii, którą obecnie narzuca się polskiemu społeczeństwu jest obarczona bardzo poważnymi konsekwencjami”.
Jest dość znany publicysta, który ośmielił się przypomnieć, że w sumie interesy Polski… wcale nie są w 100 procentach zgodne z interesami Ukrainy, i chyba jednak nie warto, żeby Polacy ginęli za Ukrainę
— mówi ambasador Rosji w Polsce.
Siergiej Andriejew zauważa, że na rzeczonego publicystę „natychmiast spadła fala hejtu, zagryźli, ustawili do pionu”.
Tak zaszczuliście redaktora, że ambasador FR musiał pójś na was naskarżyć do programu Sołowjowa. Mam nadzieję, że jesteście z siebie zadowoleni.
Komentarze internautów
Wypowiedź ambasadora została wycięta z nagrania i zamieszczona na Twitterze. Internauta, który ją opublikował, sugeruje, że chodzi o Łukasza Warzechę. Wskazywać może na to tekst publicysty dla „Rzeczpospolitej” z 9 marca b.r., gdzie Warzecha pisze, że w tej wojnie interesy rosyjskie i ukraińskie nie są zbieżne w 100 procentach. Innymi słowy, Andriejew, nawet broniąc polskiego publicysty, dopuścił się pewnej manipulacji.
Nie da się przy tym zaprzeczyć, że w swojej aktywności, zarówno dziennikarskiej, jak i internetowej, Łukasz Warzecha w pewnym sensie kwestionuje zasadność polskiej pomocy dla Ukrainy i uchodźców szukających w naszym kraju schronienia przed wojną. Sugeruje m.in., że Polacy ucierpią na tej pomocy. Dziennikarz niejednokrotnie był z tego powodu krytykowany.
Jak zareagowali internauci?
Panie Łukaszu, mimo bana doszły mnie wieści, że ma Pan chwilę zwątpienia. Proszę się łamać, Pana praca ma sens, dla rosyjskich propagandystów na pewno!
Brawo @lkwarzecha, Pana ciężka praca została w końcu doceniona!
Polski publicysta zostaje „wzięty w obronę” przez rosyjskiego ambasadora w Polsce, występującego w programie czołowego rosyjskiego propagandzisty. Trudno mi sobie wyobrazić większy wstyd.
A jednak tzw „praca” Łukasza Warzechy ma sens. Dzięki niemu rosyjska propaganda ma stałe źródło anegdotek.
Świetnych obrońców dorobił się red. Łukasz Warzecha 🥳
Nawet ambasador Rosji zmartwił się całym tym hejtem, który się na Pana wylewa, niesamowicie troskliwi ci Rosjanie
Po wyglądzie wojsk czy sprzętu można odnieść wrażenie, że w Rosji wielki bardak, ale ich działania propagandowe to już inny poziom. Niesamowicie potrafią inspirować i wykorzystywać takie wojenki do swoich celów.
Warzecha: Nie odpowiadam za ambasadora Rosji
W dyskusji z jednym z internautów redaktor Warzecha, wywołany do tablicy, podkreślił:
Nie odpowiadam za ambasadora Rosji. A jeśli Pan coś sugeruje, to proszę to wprost napisać.
Cóż, za ambasadora Rosji oczywiście nie, ale za swoje wypowiedzi - już tak. Całą sytuację powinni wziąć sobie do serca wszyscy uczestnicy życia publicznego, którzy rozpowszechniają różne dziwaczne tezy. Muszą mieć świadomość, że - niezależnie od ich intencji - Rosja wykorzysta do swoich celów wszystko, co w jakikolwiek sposób przypasuje do jej propagandy.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/592573-ambasador-rosji-broni-znanego-polskiego-publicysty