Waldemar Pawlak wystąpił na antenie Radia RMF. Były minister gospodarki w rządzie Donalda Tuska próbował tłumaczyć się z niekorzystnego dla Polski kontraktu na rosyjski gaz.
Pawlak, który odpowiadał za negocjacje z Rosją, które zakończyły się niekorzystnym dla Polski kontraktem z Gazpromem, wypowiedział się ws. sankcji na Rosję i znaczenia importu gazu.
Dzisiaj elektryczność może zastąpić gaz, jeżeli postawimy na odnawialne źródła energii, na zastąpienie wytwarzania ciepła przez pompy ciepła, gotowanie na elektryczności, a nie na gazie. Mówiąc obrazowo, prezydent Putin może się bujać z tym swoim gazem, bo nie będzie on nam do niczego potrzebny, poza przemysłem chemicznym, a tutaj trzeba wykorzystać też dobrze gaz, który mamy w naszych krajowych złożach
– powiedział.
Waldemar Pawlak próbował przekonywać, że kontrakt z Rosją, za który odpowiadał, był korzystny dla Polski.
W negocjacjach rozmawialiśmy o różnych wariantach, bo wtedy mieliśmy problem, polegający na tym, że wyeliminowana została spółka RosUkrEnergo i trzeba było zastąpić jej dostawy, 3 mld m sześć., żeby dostarczać i zachować pełność
– powiedział.
Próbował też zrzucać winę na ministra z PiS.
Wyobraża pan sobie, że ten kontrakt nie obowiązuje, że on obowiązuje do końca bieżącego roku, bo w trakcie negocjacji prowadziliśmy różne rozmowy i na pewno nie rozmawialiśmy też o cenach. Bo przypinają mi tutaj, szczególnie PiS-owcy, sprawy cen, a ceny dla Gazpromu zgodził się podwyższyć minister Jasiński
– mówił.
Tłumaczył się też z milionów, które trafiły do Gazpromu.
Nie, nie podarowane Gazpromowi. Tam była klauzula mówiąca o tym, że jeżeli przesył gazu będzie przez ten gazociąg w dalszym ciągu stosowany, to, to jest dlatego - bo to nie było tak, że państwo cokolwiek darowało. To były rozliczenia z Europol Gazem. I ta firma mogła sobie na tym przesyle to potem odrobić. Tymczasem zmiana formuły cenowej 2020 roku pod rządami PiS-u…
– stwierdził.
Pytany o to, czy jego rząd nie pomylił się w sprawie Putina i gazu, odparł:
Prowadziliśmy bardzo praktyczną politykę polegającą na tym, że na gazociągu Jamał w 2010 roku kontrolę operacyjną przejęła spółka skarbu państwa 100 proc. GazSystem.
Warto przypomnieć, że jak ustalił tygodnik „Sieci”, to właśnie Waldemar Pawlak podpisał w 2010 roku skrajnie niekorzystną dla Polski umowę gazową.
mly/rmf24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/592470-pawlak-zgrywa-twardziela-putin-moze-sie-bujac-z-tym-gazem