„Widać, że ta wypowiedź jest jednak pewnym problemem również dla środowiska Platformy Obywatelskiej. Nie spodobała się wszystkim, skoro tak wysocy przedstawiciele tej partii mówią, że to jednak było pojechanie po bandzie, albo że zła forma, zły czas. Oczywiście starają się to mówić jak najdelikatniej, ale na pewno to wewnętrzne ich wzburzenie jest dużo większe i ocena krytyczna dużo większa” - powiedział wicemarszałek Senatu Marek Pęk w „Salonie politycznym Trójki”, odnosząc się do wniosku o odwołanie marszałka Grodzkiego.
Myślę, że marszałek Grodzki z wielu powodów jednak staje się takim coraz większym obciążeniem dla PO
— stwierdził.
Marek Pęk zdradził, że uzasadnienie złożenia wniosku o odwołanie marszałka Grodzkiego będzie najprawdopodobniej przedstawiał Stanisław Karczewski.
Najprawdopodobniej uzasadnienie będzie przedstawiał marszałek Karczewski, oczywiście o ile marszałek Grodzki w ogóle to puści do procedowania tego punktu, bo to wcale nie jest pewne, biorąc pod uwagę, jak chociażby od ponad roku mrozi tę kwestię immunitetu, też powinien dopuścić ją do obrad
— mówił.
CZYTAJ TAKŻE:
Wniosek o odwołanie Grodzkiego
W czwartek wczesnym popołudniem zbierze się senacki klubu PiS, by dokończyć zbieranie podpisów pod wnioskiem o odwołanie marszałka Tomasza Grodzkiego. Liczę na elementarną uczciwość i odwagę większości senackiej, by wnioskiem Senat zajął się na najbliższym posiedzeniu - mówił PAP wicemarszałek Izby Marek Pęk.
Marszałek Grodzki zamieścił w piątek na Twitterze nagranie, skierowane do Rady Najwyższej Ukrainy, w którym przepraszał, że „niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jadą tysiące tirów na Białoruś” i że „nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów”.
W ten sposób z niedającą się zaakceptować hipokryzją nadal – nawet wbrew intencjom - finansujemy zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi
— powiedział marszałek Senatu.
W reakcji na tę wypowiedź Marek Pęk zapowiedział złożenie wniosku o odwołanie Grodzkiego z funkcji marszałka.
Moim moralnym obowiązkiem było zareagować i ten wniosek złożyć. Gdybym tego nie zrobił oznaczałoby to, że marszałek Senatu może wprost szkodzić i obrażać Polskę
— podkreślił polityk PiS.
Od poniedziałku prowadzimy akcję zbierania podpisów pod wnioskiem. W czwartek wczesnym popołudniem zbierze się senacki klub PiS i tam dokończymy ich zbieranie podpisów, a następnie wniosek zostanie złożony
— mówił PAP Pęk, który miałby zastąpić Grodzkiego na funkcji marszałka.
Wyraził jednocześnie nadzieję, że temat odwołania marszałka Grodzkiego trafi pod obrady najbliższego posiedzenia Senatu, które zaplanowano na 12 i 13 kwietnia.
Do czasu posiedzenia planujemy serię rozmów z senatorami większości, by przekonywać ich, aby nie blokowali wprowadzenia tego wniosku do porządku obrad. Liczę przede wszystkim na elementarną uczciwość i odwagę ze strony większości senackiej, że przynajmniej pozwolą na debatę nad wnioskiem. To, jak będą głosować nad samym wnioskiem o odwołanie marszałka, to już inna sprawa
— dodał Pęk.
Pytany o szanse na odwołanie Grodzkiego, wicemarszałek Senatu odparł: „Widzę pewne promyczki nadziei, bo choćby wiceszef PO Rafał Trzaskowski, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, czy b. prezydent Bronisław Komorowski dystansują się od tej wypowiedzi i uważają, że poszła za daleko”.
Pęk zwrócił jednak uwagę, że w bieżącej kadencji Senatu został zmieniony regulamin, by „maksymalnie utrudnić odwołanie marszałka”. W tym kontekście wskazał, że regulamin nie przewiduje terminu w jakim Senat miałby się zająć takim wnioskiem. Ponadto we wniosku wymagane jest zgłoszenie kandydata na następcę odwoływanego marszałka - co jak ocenił Pęk - utrudni głosowanie.
Chcemy jednak wykorzystać całą sytuację do przeprowadzenia gruntownej debaty na temat funkcjonowania Senatu pod rządami marszałka Grodzkiego, bo w obecnej kadencji Izba Wyższa jest areną antyrządowych działań i trzeba o tym wszystkim powiedzieć
— podkreślił Pęk.
Wicemarszałek zwrócił uwagę, że impulsem do złożenia wniosku była skandaliczna wypowiedź marszałka Grodzkiego do narodu ukraińskiego, która wpisują się „w narrację dezinformacji i propagandy rosyjskiej i wyczerpują znamiona zdrady stanu”.
Marszałek próbuje wpisać Polskę we współodpowiedzialność za działanie reżimu Putina, jego finansowanie
— mówił.
Nie mogłem nie zareagować na taką wypowiedź, stąd wniosek o odwołanie marszałka
— dodał.
Pęk zaznaczył, że podczas ewentualnej debaty nad wnioskiem, senatorowie PiS będą też mówić o blokowaniu przez Grodzkiego wniosku o uchylenie mu immunitetu, co - jak podkreślił - jest niezgodne z regulaminem Izby. Zwracał też uwagę na utrudnianie w czasie pandemii koronawirusa procedowania tarcz antycowidowych oraz wskazywał, że Senat próbował doprowadzić do poważnego kryzysu konstytucyjnego, poprzez uniemożliwienie przeprowadzenie wyborów prezydenckich.
Wicemarszałek Pęk wskazał też na „zawłaszczenie” przez Grodzkiego Kancelarii Senatu. Jak mówił, na kierowniczych stanowiskach zasiadają tam, do niedawna aktywni, politycy partii stojących za marszałkiem. Według senatora PiS, działalność Centrum Informacyjnego Senatu, to „tuba partyjna i propagandowa”.
Nie może tak być, że oficjalne komunikatory Senatu zajmują się walką z rządem. Senat jest obecnie izbą permanentnej walki z demokratycznym polskim rządem. To szkodliwe i niedopuszczalne, szczególnie w tak trudnym czasie, w jakim się obecnie znajdujemy
— podsumował Pęk.
tkwl/polskieradio.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/592352-pek-grodzki-staje-sie-coraz-wiekszym-obciazeniem-dla-po