Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służba specjalnych, który był dziś gościem telewizji wPolsce.pl, ocenił, że wydalenie z Polski 45 „dyplomatów” rosyjskich, a w rzeczywistości funkcjonariuszy rosyjskich służb specjalnych, to cios w rosyjskie działania wywiadowcze na terenie naszego kraju. Odniósł się także do ujawnionej przez Ukraińców listy tajnych agentów rosyjskiej bezpieki w Europie.
To mocny cios w możliwości wywiadowcze Rosji. Te 45 osób wskazanych przez szefa ABW, to osoby , które wykorzystywały swój status dyplomatyczny jedynie oficjalnie. Te osoby prowadziły działania wywiadowcze na terenie Polski. Część z nich zostało zidentyfikowanych jako funkcjonariusze służb specjalnych Federacji Rosyjskiej
– mówił Stanisław Żaryn na antenie telewizji wPolsce.pl.
Oczywiście, nie oznacza to zakończenia przez Rosję działań wywiadowczych w Polsce. Należy założyć, że ta działalność będzie kontynuowana także przy użyciu innych kanałów. Zrobiliśmy to co należało zrobić. Polski kontrwywiad zauważył aktywność tych oficerów przeciwko Polsce i trzeba było tę aktywność zneutralizować. To także uderzenie w całą działalność wywiadowczą Rosjan na naszym terenie, gdyż wydalone osoby stanowiły duży odsetek rosyjskiej misji dyplomatycznej w Polsce
– ujawnił.
Ukraińska lista rosyjskich agentów
Stanisław Żaryn był też pytany o listę kilkuset nazwisk rosyjskich agentów i funkcjonariuszy, która została ujawniona przez ukraińskie służby specjalne.
Tego typu dane, gdy tylko się pojawiają, są zabezpieczane przez polskie służby specjalne. Ta wojna prowadzona przez Rosję przeciwko Ukrainie i skuteczne mechanizmy obrony strony ukraińskiej, to dowód na to jak nowoczesna wojna może wyglądać i jak teatr wojenny się zmienia i jakiego typu kanałami są prowadzone takie działania są obronne. My obserwujemy i analizujemy to co robi strona ukraińska, by skutecznie bronić się przed agresorem. Takie dane, o których mowa w przestrzeni publicznej, są za każdym razem poddane analizie
– mówił Stanisław Żaryn.
Zdaniem Stanisława Żaryna, ubiegłoroczny szturm imigrantów na polsko-białoruskiej granicy, był niebezpiecznym preludiom do tego z czym mamy do czynienia obecnie.
Można powiedzieć, że mieliśmy do czynienia z operacją prowadzoną zgodnie z oczekiwaniami Rosji. Trudno bowiem powiedzieć, że reżim Łukaszenki miał w tej sprawie jakąkolwiek podmiotowość. Ta operacja wykorzystująca nielegalny szlak migracyjny była konsumowana przez Rosję**
– przekonywał Stanisław Żaryn.
Gdybyśmy jako Polska obrali inną strategię, gdybyśmy pozwolili, by nasza granica była nieszczelna, a dno Polski dostałoby się dziesiątki tysięcy nieznanych osób, to dziś mielibyśmy sytuację dużo trudniejszą, a wiele służb zajmowałoby się tylko tym tematem. Dzięki temu, że ten szlak migracyjny został przecięty, to możemy się skupiać na tym, co teraz najważniejsze, choćby na granicy Ukrainą, którą przekraczają rzesze uchodźców
– dodał.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/592270-tylko-u-nas-kulisy-uderzenia-w-rosyjska-agenture-w-polsce