Wolny świat patrzył dziś na Polskę z dumą i nadzieją, na Przemyśl i Warszawę, patrzyliśmy też z Kijowa na te telewizyjne relacje. Tak jak podczas opóźnionej o dwie godziny transmisji przemówień premierów Polski, Słowenii i Czech, tak i teraz eksplozje nad stolicą Ukrainy wzmagają się - Rosjanie znów nasilają ostrzał. Obrona przeciwlotnicza miasta działa, chyba pociski nie osiągnęły celów, a w innych miejscach Ukrainy powiodły się mniejsze operacje wojskowe obrońców - obrona Irpienia, wyparcie Rosjan z Trościanca. Rakiety latały nad zachodnią Ukrainą, znowu też sięgnęły Charkowa.
Na nic nie zdadzą się najtęższe głowy od spraw militarnych, gdy nie zrozumie się tej rosyjskiej wściekłości. Tak jak Niall Ferguson wykazał słabość Związku Sowieckiego pokazując, że to amerykańska cywilizacja bogaczy wynalazła robotnicze spodnie - jeansy - a „robotniczy” kraj tymże robotnikom przyniósł biedę, tak teraz Zachód spotkaniami z żołnierzami i z uchodźcami wywołuje furię rosyjskich generałów nakazujących swoim ludziom strzelać, strzelać, strzelać. Rosjanie tak odpowiadali dzisiaj na wizytę prezydenta Bidena, tak ich rozjuszył amerykański prezydent ściskający ukraińską dziewczynkę, rozmawiający z prezydentem Dudą czy premierem Morawieckim.
Moskwa boi się - to dobry znak. I chce, żebyśmy my się bali, czego nam robić nie wolno. Ta wojna to próba charakteru. Pod niebem przerywanym wybuchami rosyjskich rakiet nikt nie ma co do tego wątpliwości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/591714-dzisiejszy-ostrzal-ukrainy-to-dialog-rosji-z-zachodem