Tusk i jego Koalicja wzywają do deputinizacji Europy, spoglądając oskarżycielsko na polski rząd. Tomasz Lis i jego redakcyjni koledzy wyliczają podobieństwa między Kaczyńskim a Putinem. Tyle, że to rząd Tuska jest nieprzerwanie chwalony przez Rosję, także w ostatnich dniach, i to doradcą wydawcy „Newsweeka” był zaprzyjaźniony z Putinem i uwikłany biznesowo w rosyjską energetykę Gerhard Schroeder.
Barbarzyński atak Rosji na Ukrainę ujawnił prawdziwą kondycję świata. Pokazał jak głęboko sięgają rosyjskie powiązania, jak dalece Zachód uzależniony jest od Kremla i jak ważne jest utrzymywanie interesów handlowych nawet za cenę zgody na ludobójstwo. Pisałam to wiele razy, ale powtórzę: gdyby nie determinacja Polski, Unia Europejska do dziś przyglądałaby się bestialskiemu najazdowi Putina i nie wprowadziłaby żadnych poważniejszych sankcji. Niemcy i Francja mają tak mocno spętane ręce rosyjskimi interesami, że nie kiwnęłyby palcem. To prezydent Andrzej Duda jest ambasadorem Ukrainy na świecie, to polski rząd wymusza i przyspiesza międzynarodowe decyzje w kwestii gospodarczego blokowania Rosji. To Polska proponuje rozwiązania, które mogą powstrzymać tę wojnę. Wreszcie to Polska przyjmuje najwięcej ukraińskich uchodźców, organizując im pomoc i opiekę. I właśnie to jest przestrzeń, w której powinniśmy się odnaleźć „szybciej, więcej i razem”.
Oskarżenia Tuska
Niestety o jedności, nawet w obliczu wojny nad polską granicą, możemy jedynie marzyć. Wprawdzie Donald Tusk wychodzi z przekazem pozornego jednoczenia, ale w każdym zdaniu i w każdym kolejnym działaniu pogłębia podziały.
Trudno ze spokojem słuchać powtarzanych bez opamiętania bredni o rzekomej putinizacji Polski. Zwłaszcza, gdy podrzuca ją sam Donald Tusk. To jego rząd resetował kontakty z Moskwą, to za PO-PSL podpisano najbardziej niekorzystny kontrakt gazowy, zakładający Polsce energetyczną pętlę na szyję do roku 2037. To rząd Tuska darował Gazpromowi ponad miliard długu. To Radosław Sikorski snuł mętne wizje wprowadzenia Rosji do NATO. To za rządów PO doszło do największej we współczesnej historii Polski katastrofy na terenie Federacji Rosyjskiej, w której zginął prezydent, ministrowie i generałowie NATO, a polski rząd nie był w stanie nawet zadbać o godne sprowadzenie ciał i przeprowadzić samodzielnego, niezależnego od Rosji śledztwa.
Warto w tym kontekście przypomnieć laurkę, jaką kilka dni temu, wymalował Tuskowi i Platformie, ówczesny prezydent Rosji:
Nie sposób zapomnieć o wybuchu współczucia wywołanym katastrofą pod Smoleńskiem, w której zginęła delegacja wysokiego szczebla pod przewodnictwem prezydenta. Ludzie nieśli kwiaty do ambasad i kościołów, składali kondolencje w prasie i sieciach społecznościowych. W Rosji jako głowa państwa ogłosiłem dzień żałoby. Później, podczas moich wizyt w Polsce, przekonałem się, że nasze kraje nie mają przeszkód do poprawy stosunków (…) Jednak elity polityczne, na czele z partią PiS Kaczyńskiego nr 2, kontrolowaną przez amerykańskich panów, zrobiły wszystko, aby zablokować normalną drogę. Teraz interesy obywateli Polski zostały poświęcone na rzecz rusofobii tych miernych polityków i ich lalkarzy zza oceanu z wyraźnymi oznakami starczego szaleństwa. Decyzja o rezygnacji z zakupu rosyjskiego gazu, ropy i węgla, sprzeciw wobec Nord Stream 2 już wyrządziły poważne szkody gospodarce tego kraju. Teraz będzie tylko gorzej.
Właśnie tak widać Polskę z Kremla. Było błogo i przyjaźnie, póki rządzili ludzie Tuska. Bracia Kaczyńscy tę sielankę niszczyli ciągłymi ostrzeżeniami przed rosyjskim niebezpieczeństwem.
CZYTAJ TAKŻE: Skoro niektórzy wreszcie zrozumieli, do czego zdolny jest Putin, może należałoby na nowo wrócić do Smoleńska?!
Amok Lisa
Nieprawdopodobna histeria ogarnęła też Tomasza Lisa. Jego permanentna niechęć wobec rządu PiS przekształciła się ostatnio w najwyższą formę odrealnienia. Najnowszy numer „Newsweeka” przekonuje czytelników, że pomiędzy Kaczyńskim a Putinem nie ma różnic. Misję Polski na rzecz Ukrainy Lis nazywa „operacją: pociąg do politycznego złota”. Pisze o putinizacji Polski, braku wolności i demokracji. Taaaak… Wygląda to wyjątkowo wiarygodnie w kontekście ostatnich doniesień. Okazuje się, że doradcą spółki wydającej „Newsweek”, „Fakt” czy Onet był przez 17 lat Gerhard Schroeder. Pracował dla spółki Ringier AG nawet po wybuchu wojny, do 1 marca 2022! Nie jest tajemnicą, że byłego kanclerza Niemiec łączy wieloletnia przyjaźń z Putinem. Jest także szefem rady nadzorczej rosyjskiego koncernu energetycznego Rosnieft oraz zajmuje stanowiska kierownicze w projektach rurociągów Nord Stream i Nord Stream 2.
To jak to jest z tą putinizacją Polski i koniecznością deputinizacji Europy? Niemcy nawet w 4 tygodniu ludobójstwa w Ukrainie nie są w stanie wycofać się z kremlowskich sideł energetycznych ani wysłać realnej pomocy militarnej przeciwko Rosji. Francja sprzedawała Moskwie broń już po nałożeniu embarga w 2014 roku i zbroiła armię Putina jeszcze w 2020. W ciągu ostatnich 28 dni wojny Macron odbył osiem długich rozmów z prezydentem Rosji. Jaki jest ich skutek? Taki, że kluczowe francuskie firmy zostają w kraju najeźdźcy. Auchan, Leroy Merlin, Danone, Bonduelle, Decathlon, Renault, Credit Agricole nadal robią tam swój biznes! Skoro więc polska opozycja pozostaje na te fakty kompletnie ślepa, atakując jednocześnie polski rząd o współpracę z Rosją, to z kim Donald Tusk chce działać „szybciej, więcej, razem”? Pytam czysto retorycznie… A w czasie tej naiwnej politycznej hucpy, rosyjskie bomby już czwarty tydzień bombardują ukraińskie miasta, zrównując je z ziemią. Żołdacy Putina strzelają do kobiet i dzieci… Czy „obrońcy demokracji” i piewcy wolności staną wreszcie po właściwej stronie tej wojny.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/591231-tusk-chce-szybciej-wiecej-razem-tylko-z-kim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.