Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził niedopuszczalność wniosku polskiego sądu o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym mającego wyjaśnić, czy prawo Unii przyznaje mu uprawnienie, którego nie posiada na gruncie prawa polskiego, do ustalenia nieistnienia stosunku służbowego sędziego z powodu wadliwości aktu powołania tego sędziego
Przedstawione przez sąd krajowy pytania nie odpowiadają obiektywnej potrzebie rozstrzygnięcia zawisłego przed tym sądem sporu
– ocenił Trybunał.
Chodzi o sprawę sędzi Moniki Frąckowiak ze skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów „Iustitia”, która podważała status sędziego Jana Majchrowskiego z Izby Dyscyplinarnej SN. Wcześniej sędzi Frąckowiak postawiono zarzuty dyscyplinarne za przewlekłość prowadzonych przez nią postępowań. Były już dzisiaj sędzia Majchrowski postanowił, że sprawą politycznie motywowanej sędzi Frąckowiak zajmie się Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym. Sędzia Frąckowiak nie dała jednak za wygraną i skierowała sprawę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN (IPiUS SN) kuriozalnie przekonując, że powołanie Majchrowskiego do ID SN było obarczone licznymi „nieprawidłowościami” oraz że nie istnieje stosunek pracy pomiędzy sędzią Majchrowskim, a Sądem Najwyższym.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych złożyła w sprawie Frąckowiak pytania prejudycjalne do TSUE. Ten orzekł dziś, że wniosek IPiUS SN jest „niedopuszczalny”. To jednak nie koniec.
Trybunał podkreślił w swoim komunikacie po orzeczeniu, że nie można dowolnie (a taką metodę stosuje „kasta” sędziowska wobec prawidłowo powołanych sędziów SN) podważać statusu sędziego. To kluczowa kwestia w dzisiejszym wyroku.
Trybunał zaznaczył, że w niniejszym przypadku powództwo wytoczone w postępowaniu głównym ma zasadniczo na celu doprowadzenie do określonego stwierdzenia nieważności erga omnes powołania Jana Majchrowskiego, pomimo, że na gruncie prawa krajowego ogół jednostek nie jest i nigdy nie był uprawniony do podważania powołania sędziego w drodze bezpośredniego powództwa o stwierdzenie nieważności lub o unieważnienie takiego powołania
– czytaj w komunikacie TSUE.
TSUE Przypomniał też rozgrzanym politycznym sędziom w Polsce, że pytania prejudycjalne muszą wiązać się bezpośrednio z daną sprawą i przy ich użyciu nie załatwia się kwestii niezwiązanych ze sprawą.
Dzisiejsze orzeczenie to prawdziwy cios dla „kasty” sędziowskiej, która chciała całkowitego paraliżu Sądu Najwyższego i zdemolowanie systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce. To także problem dla opozycji totalnej, która podważała status sędziów powołanych przez prezydenta.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/590979-kleska-kasty-i-jej-pytan-prejudycjalnych-przed-tsue