Donald Tusk zgrywa dziś twardego wojaka i przeciwnika reżimu Putina. Udaje, że dba o polski przemysł naftowy i domaga się większej obecności amerykańskich sił zbrojnych w Polsce. Szkoda tylko, że gdy to on był premierem, nie przeszkadzały mur pomysły kupczenia spółkami skarbu państwa z Rosjanami, a jego ministrowie zajmowali się instytucjonalnym „zwijaniem” polskiego wojska. Dziś w robie wojny w Ukrainie, Tusk opowiada na konferencji prasowej o „praworządności” i atakuje rząd. Tak wygląda solidarność w obliczu zagrożenia?
Polska powinna domagać się wyraźnie wzmocnionej obecności NATO-wskiej na flance wschodniej. To oznacza minimum 30 tysięcy dodatkowych żołnierzy NATO w Polsce
– mówił szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk przed spotkaniem liderów partyjnych z premierem Mateuszem Morawieckim. Co ciekawe, gdy pełnił funkcję premiera nie zrobił nic, by przekonać Amerykanów do niewycofywania się z tarczy antyrakietowej, która miała powstać w Polsce.
Tusk wykorzystał dziś zaproszenie na rozmowę do premiera Mateusza Morawieckiego do ataku na polski rząd. Tak, według byłego premiera, wyglądać ma „dialog” polityczny w Polsce.
Zbigniew Ziobro - szkodnik i przeciwnik UE - ciągle jest bardzo silnym człowiekiem w rządzie. To pokazuje, po jak cienkiej linie porusza się ta władza. (…). Bardzo chciałbym, żeby premier Morawiecki jednoznacznie w imieniu Polski skorzystał z europejskiego mechanizmu solidarności
– stwierdził Donald Tusk.
Powyższe zdania są klasycznym przykładem bezczelności. Przecież to Donald Tusk i jego partia EPL lobbowali za tym, by Komisja Europejska nie wypłacała Polsce pieniędzy, w ramach KPO. Dziś były premier stroi się w piórka unijnego filantropa.
Śpiewka o „praworządności”
Dziś też okazało się, że dla Donalda Tuska, najważniejsza kwestią jest obrona praw „kasty” sędziowskiej. W momencie, gdy Rosjanie równają ukraińskie miasta i wsie z ziemią, były premier opowiada o „praworządności” i prezydenckim projekcie zakładającym m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej SN.
Jedynym sposobem na odblokowanie pieniędzy z Funduszu Odbudowy jest rezygnacja rządu z niszczenia praworządności. (…). Projekt prezydencki ws. sądów sam w sobie jest zły i nie naprawia szkód, jakie wyrządziła ta władza, także pan prezydent. Ale jest sygnałem, który może otworzyć rozmowę na temat odblokowania unijnych pieniędzy
– przekonywał dziś Donald Tusk.
W poniedziałek rano w KPRM ma się rozpocząć spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z liderami ugrupowań parlamentarnych na temat sytuacji w Ukrainie. „Oczywiście przyjąłem to zaproszenie” - zadeklarował Tusk podczas konferencji przed rozmowami.
Uważam, że to jest niezły znak, jeśli chodzi o gotowość w tych kluczowych dla Polski sprawach, czyli bezpieczeństwo naszych granic, wojna na Ukrainie oczywiście, problem uchodźców i coraz bardziej dramatyczna sytuacja polskich rodzin w związku i z inflacją, drożyzną, wojną i tymi ciężarami, jakie Polacy wzięli na siebie w związku z tą falą
– dodał.
Lider Koalicji Obywatelskiej chce też dyktować rządowi agendę na potrzeby rozmowy z prezydentem Stanów Zjednoczonych. To też zabawna, zważywszy na fakt, że Donald Tusk nie pełni w rządzie żadnej funkcji. Nie jest nawet posłem.
Chcę, by o sprawach tak delikatnych jak wsparcie militarne dla Ukrainy, rozmawiano w sposób poważny i dyskretny, zawsze w uzgodnieniu z naszymi sojusznikami
– podkreślił.
Wskazał, że to powinno być tematem rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem.
Donaldowi Tuskowi bardzo zależy, by przed kamerami, odbierano go jako męża stanu i zbawcę ojczyzny. Dlatego przed spotkaniem z premierem Morawieckim zorganizował kuriozalną konferencję, w trakcie której kreował się na siłacza i osobę decyzyjną. Obie kreacje są nieprawdziwe. Donald Tusk nie ma dziś w Polsce żadnej siły sprawczej, a jego wieloletnie tchórzostwo wobec Putina i bez refleksyjna uległość wobec Niemiec, przejdą do historii.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/590815-premier-o-wojnie-a-tusk-prowokuje-i-mowi-o-praworzadnosci