18 marca na stadionie Łużniki Putin przemawiał do dziesiątków tysięcy Rosjan popierających krwawą inwazję na Ukrainę. Media skupiły się na drogiej kurtce prezydenta Rosji, na ilości słuchaczy i drobnej awarii z transmisji. Choć faktycznie Władimir Władimirowicz powtarzał oficjalną narrację o walce z nazizmem i roztaczał wizję zaangażowanych w wojnę rosyjskich żołnierzy, to jednak w ostatnich zdaniach padł nowy wątek wielkorosyjskich nawiązań.
Tak się złożyło, że początek operacji zbiegł się – całkowicie przypadkowo – z urodzinami jednego z naszych wybitnych dowódców wojskowych, kanonizowanych świętych – Fiodora Uszakowa, który w całej swojej błyskotliwej karierze wojskowej nie przegrał ani jednej bitwy. Powiedział kiedyś, że „te burze pójdą na chwałę Rosji”. Tak było wtedy, tak jest dzisiaj i tak będzie zawsze!
Ważny admirał
Wspomnienie dowódcy Floty Czarnomorskiej w kontekście inwazji na Ukrainę ma ważne znaczenie tożsamościowe. Fiodor Uszakow (1745-1817) służył od 1766 roku do roku 1807 i zasłynął głównie jako świetnie zorganizowany i szaleńczo zdeterminowany admirał Floty Czarnowskiej. Lata jego wojskowych misji przypadły na wielkie plany Katarzyny II i Aleksandra I dotyczące zdobycia przez Rosję Konstantynopola i odzyskanie duchowej władzy nad całym światem prawosławnym, a w wymiarze politycznym - zawłaszczenie Morza Czarnego. W praktyce Uszakow pomagał od strony morza zdobyć i umocnić dla Imperium południowe ziemie dzisiejszej Ukrainy, by w dalszych postępach odbierać Francuzom Napoleona wyspy na Morzu Śródziemnym. Kariera wojskowego zawiera spektakularne wydarzenia w znanych nam z obecnej wojny miejscach takich jak Chersoń, Odessa czy Morze Azowskie. To m.in. dzięki Uszakowowi południowo-zachodnie krańce Rosji oparły się o… Dunaj.
Uszakow jako budowanie tożsamości imperialnej
Ale oprócz chwały militarnej Uszakow szybko stał się tożsamościowym projektem politycznym. Odrzucony przez liberalnego cara Aleksandra, jego pamięć powracała w czasach większego zamordyzmu. Za cara Aleksandra III pojawiły się pierwsze ulice Uszakowa, zaczęto też nazywać jego imieniem okręty wojenne. Kiedy Stalin postanowił w trakcie II wojny światowej powrócić do wielkorosyjskich tradycji ustanowił order Uszakowa, później pojawiły się nowe ulice, którym patronował admirał (np. w Chersoniu), a pod koniec życia komunistycznego wodza na ekrany kin wszedł propagandowy film Michaiła Romma „Admirał Uszakow” (który walczył tam nie tylko z Turkami, ale i z głodem, biedą, zarazą i zniechęceniem ludzi). Postać oficera była też przedmiotem badań sowieckich historyków, przypominających bohatera jako dowódcę, który „nie przegrał ani jednej bitwy”.
Święty budowniczy imperium
Ale to nie koniec. W 2000 roku patriarcha moskiewski Aleksy II, dawny agent KGB ps. „Drozdow”, a później budowniczy postsowieckiej mentalności rosyjskiego prawosławia, kanonizował Fiodora Uszakowa - w ten sposób Rosja zyskała nowego świętego. Oficjalnym mottem bohatera rosyjskiej Cerkwi było wezwanie, do którego odniósł się Putin:
Nie rozpaczaj! Te burze przejdą na chwałę Rosji.
Putin tym wątkiem wysłał sygnał do rosyjskich patriotów, zapowiadając długą i kosztowną wojnę o zdobywanie nowych ziem dla imperium, która będzie nagrodzona potęgą i majestatem Rosji.
Sam Uszakow to tylko jeden z patronów tego projektu. Dziś jego „świętość” ma wzywać Rosjan do przeczekania „burz”, wytrzymania trudnego okresu i do zaangażowania w budowę imperium, bo siła Kremla powróci w jakiejś nowej, demonicznej odsłonie.
Putin a Uszakow
Często powtarzając słowa Putina o rozpadzie ZSRR jako największe tragedii geopolitycznej XXI wieku, zapominamy, że całe lata po tamtym przemówieniu Kreml dużo głębiej i bardziej kompletnie skonstruował nowy projekt tożsamościowy. Konwergencja przedkomunistycznej rosyjskości z sowietyzmem znalazły swój postmodernistyczny finał w postaci Władimira Putina, cara-KGBisty, ateistycznego obrońcy Cerkwi, nazisty-denazyfikatora.
Przy czym podczas transmisji przemówienia Putina coś się w tym momencie zepsuło. Obraz uciekł z ekranów, relacja została przerwana w chwili, gdy prezydent zaczął wątek Uszakowa i widzowie zobaczyli wiecowe tańce i owacje. Odwołanie do słynnego admirała na stadionowym wydarzeniu się nie udało - oby była to zapowiedź fiaska całej tej rekonstrukcji carsko-gensekowskiego imperium.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/590653-to-nie-nowy-zsrr-jest-celem-putina-slowo-o-uszakowie