Kolejny ohydny donos „kasty” sędziowskiej na Polskę do Komisji Europejskiej. Zbuntowane i skrajnie upolitycznione stowarzyszenia sędziowskie oraz ich sprzymierzeńcy szkalują polski rząd i porównują go do zamordyzmu znanego z Rosji i Białorusi. To nieprzypadkowa akcja. Zbuntowani sędziowie wydali Polsce kolejną wojnę tuż po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę. Domagają się sankcji, czyli osłabienia siły naszego państwa, które stanęło w obliczu wojny.
CZYTAJ TAKŻE:NASZ TEMAT. Trwa wojna, a „kasta” donosi na Polskę do Komisji Europejskiej! Sędziowie chwalą zablokowanie KPO!
W petycji sygnowanej przez Komitet Obrony Sprawiedliwości (KOS), do którego należą m.in. stowarzyszenia sędziowskie „Iustitia” i „Themis” możemy odnaleźć całą litanię żali tego środowiska wobec polskiego rządu. Sędziowie piszą więc o niewykonywaniu kuriozalnych wyroków TSUE, rzekomych szykanach na sędziach, którzy próbowali zanarchizować polski wymiar sprawiedliwości. Buntownikom w togach nie podoba się też, ze prezydent powołuje sędziów, mimo, że to konstytucyjna prerogatywa głowy państwa.
„Kasta” lansuje się na wojnie
Jednak najbardziej ohydne fragmenty nawiązują do krwawej wojny, którą Putin rozpętał w Ukrainie.
Od momentu agresji Rosji na Ukrainę polski rząd pozycjonuje się na arenie międzynarodowej jako obrońca wolności i demokracji, a jednocześnie na forum krajowym dokonuje w przyspieszonym tempie dalszego niszczenia standardów demokracji i państwa prawa, kontynuując działania zmierzające do „putinizacji” polskiego wymiaru sprawiedliwości oraz systemu ustrojowego
– czytamy w petycji KOS.
Premier Mateusz Morawiecki na forum międzynarodowym informuje o intensywnych działaniach polskiego rządu w zakresie pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Tymczasem prawda jest taka, że realna pomoc dla uchodźców pochodzi głównie od organów samorządu oraz NGO-sów zaangażowanych w systemowe działania w tym zakresie, a także od tysięcy osób prywatnych, które spontanicznie pomagają, organizując transport z granicy, wyżywienie, zakwaterowanie itd. Pomoc rządu jest zdecydowanie niezaplanowana, spóźniona i niewystarczająca. To nie jest przypadek, że już w trakcie wojny napastniczej w Ukrainie polskie władze podjęły szereg działań mających na celu dalsze niszczenie praworządności
– piszą sędziowie.
Domagają się sankcji?
KOS powiela też niesprawdzone plotki o rzekomym użyciu systemu Pegasus przeciwko opozycji.
Objęcie nielegalną inwigilacją polityków opozycji i ograniczenie dostępu obywateli do niezależnych źródeł informacji zwykle stanowi wstęp do mniej lub bardziej otwartego prześladowania ugrupowań opozycyjnych, które w pełnym rozkwicie możemy obecnie obserwować w Rosji, czy na Białorusi.
– piszą sędziowie, którzy zamiast opierać się na faktach, bawią się w konfabulacje.
W czasie wojny w Europie i związanego z nią kryzysu humanitarnego tym bardziej nie można odkładać na później lub porzucać kwestii ochrony praworządności w Polsce. Wręcz przeciwnie, straszna wojna w Ukrainie pokazuje do czego w dłuższej perspektywie prowadzi niszczenie demokratycznych standardów. Nie można dopuścić do tego, aby polski rząd, pod pretekstem obrony demokracji w Ukrainie, ostatecznie uśmiercił polską demokrację. Taki scenariusz to poważne zagrożenie wewnętrzne dla UE. (…) Mając to na uwadze apelujemy o wsparcie naszych demokratycznych dążeń i uniemożliwienie polskim władzom dokonywania niszczenia fundamentów UE od środka. Tylko konsekwentne stosowanie realnych, skutecznych instrumentów zapewni przywrócenie państwa prawa w Polsce
– czytamy w petycji do Komisji Europejskiej.
Do tej ohydnej prowokacji odnieśli się niezawiśli sędziowie, którzy walczą z chaosem wywołanym przez „kastę”.
Wróg u bram… 20 km od granic morduje. Wojna, a tymczasem sędziowie wypełniają polecenia mocodawców, dążąc do osłabienia Ojczyzny
– napisał sędzia Maciej Nawacki, członek KRS.
Kolejny przyczynek do dziejów polskiego zaprzaństwa. Trudno uwierzyć, że sędziowie domagają się kar dla własnej Ojczyzny
– skomentował Przemysław W. Radzi, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych.
Wstyd po czymś takim mianować się sędzią. Na szczęście to promil środowiska, od którego każdy normalny polski sędzia powinien się ze wstrętem odciąć
– napisał sędzia Łukasz Piebiak, były wiceminister sprawiedliwości.
Takie polecenie dostali
– skomentował sędzia Jarosław Dudzicz.
Piąty bieg
„Kasta” sędziowska w ostatnich tygodniach włączyła piąty bieg w swojej kuriozalnej wojence z polskim rządem. Wiedza, że lada moment Polska otrzyma fundusze unijne w ramach KPO. Zbuntowani sędziowie nie mogą już także liczyć na jakieś większe wsparcie społeczne. Na rachityczne pikiety „kasty” przychodzą już tylko najwierniejsi wyznawcy, których bez trudu policzyć można na palcach. Próżno też szukać solidarności całej opozycji z sędziami. Projektu „Iustitii” dotyczącego „uzdrowienia praworządności” nie poparł Szymon Hołownia i Kosiniak-Kamysz. Wielu polityków słusznie uważa, że skrajnie upolitycznione stowarzyszenia sędziowskie, to w istocie przybudówki polityczne Koalicji Obywatelskiej. Z drugiej strony setki nowych sędziów nie zamierza uczestniczyć w hucpie Markiewicza, Żurka, Juszczyszyna, czy Tulei. Chcą normalnie pracować i po wskazaniu przez KRS i po nominacji prezydenta, legalnie wchodzą do zawodu. To wszystko powoduje, że „kasta” jest wściekła w swojej bezsilności.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/590033-nasz-temat-kolejny-donos-kasty-na-polske-do-ke