Wczoraj w PE miała miejsce debata o tzw. semestrze europejskim czyli koordynacji przez Komisję Europejska polityki gospodarczej, fiskalnej, zatrudnieniowej i społecznej we wszystkich krajach członkowskich w 2022 roku z naciskiem na najbliższe 6 miesięcy (stąd nazwa semestr).
W debacie uczestniczyli dwaj komisarze odpowiedzialni za sprawy gospodarcze Dombrowskis z Łotwy i Gentilioni z Włoch i obydwaj przyznawali, że wojna na Ukrainie, będzie miała negatywne skutki dla wszystkich krajów członkowskich. Ponad 2-godzinna debata przerodziła się w dyskusję o konieczności nałożenia na Rosję pełnych sankcji w tym embarga na rosyjską ropę i gaz, a także przynajmniej zawieszeniu pakietu „Fit for 55”. W tym duchu wypowiadało się wiele posłanek i posłów, w tym także ci należący do największych grup politycznych, chadecji i lewicy, co daje szansę, że będzie jednak nacisk na KE, aby takie decyzje podjęła.
Zabierałem glos w tej debacie w imieniu delegacji polskiej w grupie ECR, stwierdziłem, że podzielam zawarty w sprawozdaniu Pani poseł Tingali optymizm dotyczący odbudowy poziomu PKB sprzed pandemii Covid-19 do końca 2022 roku we wszystkich krajach UE, ale jednocześnie chcę zwrócić uwagę, że napaść Rosji na Ukrainę i pełnoskalowa wojna tocząca się za wschodnią granicą UE odciśnie na gospodarce i systemie finansowym UE negatywne piętno. Powiedziałem, że mam także nadzieję, że UE zdecyduje się wreszcie na pełne sankcje wobec Rosji łącznie z embargiem na jej ropę i gaz, w związku z tym powinniśmy uwzględniać ich negatywne skutki dla europejskiej gospodarki i jej systemu finansowego. Podkreśliłem, że UE musi się na te sankcje zdecydować, bowiem w sytuacji kiedy Rosjanie mordują na terenie Ukrainy ludność cywilną, kontynuowanie importu oznacza godzenie się z tym, że razem z ropą i gazem z Rosji do Europy płynie także krew ukraińskich kobiet i dzieci. Zwracając się do komisarza Dombrowskisa, powiedziałem, że musimy sankcjami zatrzymać Putina na Ukrainie, bo jeżeli tego nie zrobimy, to niedługo będzie zagrożony inwazją jego kraj Łotwa, a później być może mój kraj Polska.
Niewypłacalność Rosji
Zwróciłem także uwagę, że pełne sankcje spowodują kłopoty finansowe wielu europejskich firm, banków i funduszy, trzeba pamiętać także, że Rosja pożyczyła na Zachodzie ok 400 mld USD i jej nawet ograniczona niewypłacalność spowoduje poważne perturbacje w wielu krajach UE. A tak naprawdę wczorajszą decyzją rosyjskiego banku centralnego o zakazie wymiany rubla na inne waluty, zakazie transferu walut przez Rosjan za granicę, czy limitowaniu korzystania z oszczędności w walutach przez samych Rosjan (mogą otrzymać z własnych wkładów walutowych tylko do 10 tys. USD i to w ciągu najbliższego pół roku), Rosja ogłosiła swoją częściową niewypłacalność.
Hańba Komisji Europejskiej
Na koniec stwierdziłem, że zdecydowanie przeciwstawiam się dalszemu blokowaniu polskiego KPO decyzjami politycznymi Komisji, w sytuacji kiedy Polska wzięła na siebie główny strumień uchodźców z Ukrainy, przez 13 dni przyjęliśmy ich już ponad 1,3 mln, bez jednego euro pomocy z UE, dalsze blokowanie środków dla Polski w sytuacji kiedy korzystają z nich i to już od pół roku 23 kraje jest wręcz hańbą Komisji.
Niestety wtorkowy komunikat KE milczy na temat importu ropy naftowej z Rosji, choć skądinąd wiadomo, że USA i UE podjęły negocjacje z Wenezuelą oraz Iranem na temat wyraźnego zwiększenia eksportu ropy naftowej przez te kraje (zwiększony eksport ropy przez Iran będzie jednak możliwy dopiero po podpisaniu porozumienia w sprawie programu atomowego realizowanego przez ten kraj).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/589245-debata-o-sankcjach-i-rezygnacji-z-fit-for-55