Z sejmowej debaty nad projektem ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku rosyjską inwazją na terytorium tego państwa warto wynotować wypowiedź wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika, który dotknął kilku ważnych dla opinii publicznych, gorąco dyskutowanych, kwestii.
Czy będą pieniądze dla samorządów?
Dobrze, by niektórzy zadający takie pytanie, chociaż przeczytali projekt ustawy. Bo ta ustawa jest właśnie o tym, że są pieniądze dla samorządów. To 7,9 miliarda złotych z czego większość trafi do samorządów. Będziemy finansować świadczenia medyczne, edukację, utrzymanie, wyżywienie i inne zadania związane z tym, takie jak transport, logistyka. Bo samorząd jest niezwykle istotnym elementem łańcucha zarządzania kryzysowego - ale nie jedynym. Nie jedynym.
Będą środki dla samorządów, jest koordynacja wojewodów, ogromna praca. Przypomnę, że 24 lutego o godzinie 4 nad ranem wybuchła wojna, a już o godzinie 6 rano wojewodowie dostali polecenia od wiceministra Pawła Szefernakera. O 10-11 stały już ośrodki recepcyjne, były przyjęcia pierwszych ludzi.
Czy na dworcach jest bałagan?
Jeżeli przyjeżdżają z Przemyśla pociągi w których jest nie 600 osób, a 2000, bo taka jest potrzeba, to musi być tłok, pewien chaos. Bo jeden chce jechać do Berlina, drugi do Łodzi, a większość chce zostać w Warszawie, bo uciekają przed okropieństwami wojny. Zrozummy tę sytuację. Przez Przemyśl przeszło pół miliona! A przejdzie jeszcze więcej.
Jakie są granice pomocy dla Ukraińców?
Polacy nie zrozumieją niektórych poprawek [rozszerzających pakiety pomocowe, zaproponowane do ustawy przez opozycję - red. wPolityce.pl]. Bo Polacy widzą wojnę na Ukrainie, Polacy nie widzą wojny na Ukrainie. Rozumiem dobre intencje, ale żadnemu Białorusinowi, który przyjechał do Polski po sierpniu 2020 roku, nie odmówiliśmy pomocy. Ta ustawa jest nadzwyczajna, dedykowana ofiarom wojny na Ukrainie. Nie możemy wszystkim naszym sąsiadom dawać takich uprawnień jak te zaproponowane w sytuacji wojny. Znam intencje wnioskodawców ale Polacy tego nie zrozumieją. Żeby nie zgasić tych gorących serc, musimy przyjmować przepisy, które będą zrozumiałe.
Niektóre poprawki, które proponujecie, bardzo szybko doprowadziłyby do odwrócenia nastrojów w Polsce. Część obywateli zamiast uznawać Ukraińców za gości, nastawi się wrogo. Każdy zbyt duży przywilej będzie powodował takie reakcje. Dlatego nie poprzemy 100-procentowej refundacji leków. Nie poprzemy nadzwyczajnych zniżek w gminach przy wynajmie mieszkań.
O przepisie gwarantującym rzekomo „bezkarność”
Wczoraj poseł Protas dał bardzo dobry przykład. Mówił, że bardzo dobrze iż polski rząd wysyła leki i środki opatrunkowe na Ukrainę, pomimo iż jest zakaz wywozu leków. Bo jest? Jest! Mamy słać leki? Mamy! Bo tam jest wojna. I po to są te przepisy, które próbujecie wyrzucić z ustawy. Żeby osoby decydujące o takich sprawach miały bezpieczeństwo prawne. Bo dzisiaj jest entuzjazm, a za miesiąc pójdziecie z zawiadomieniami do prokuratury, że ktoś wywiózł leki z Polski niezgodnie z obowiązującym prawem.
Apeluję żebyście się zastanowili nad tym, że wielu samorządowców, prezesów firm, urzędników, wydaje dzisiaj pieniądze na pomoc uchodźcom, teoretycznie przeznaczone na inne cele.
Ale to nie oznacza pobłażania dla złodziejstwa, niczego takiego nie będzie.
Nasze poprawki, dzisiaj złożone, wprowadzają rejestr wydatków, żeby był jawny. Każda umowa będzie wisieć w internecie, każdą umowę można prześwietlić.
Dlaczego warunkiem pomocy jest bezpośredni wjazd do Polski z Ukrainy?
Dlaczego nie dajemy takich samych uprawnień osobom, które wjechały do Polski przez Węgry, Słowację czy Rumunię? Jesteśmy w Unii Europejskiej. Wszystkich nas obowiązuje konwencja genewska. Jestem przekonany, że te kraje też udzielają stosownej pomocy. Osoby, które przyjadą np. ze Słowacji, Rumunii, Węgier, też będą miały duże uprawnienia wynikające z tzw. „ochrony tymczasowej” ogłoszonej przez Unię.
Czy pomoc na rzecz uchodźców ze strony UE jest wystarczająca?
Zapowiedziane dotąd środki są absolutnie niewystarczające. Są siły w Unii, które znacie doskonale, które w tej chwili żądają obcięcia środków dla Polski, niewypłacania ich. Macie na nie wpływ, bo to wasi koledzy, zróbcie, żeby było inaczej.
Nie może być tak, że tu żądacie wydawania większych pieniędzy, a w Brukseli żądacie nałożenia sankcji na Polskę. To jest schizofrenia polityczna! Nie może tak być.
Sejm uchwalił w środę ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Specustawa reguluje m.in. kwestie związane z legalnością pobytu ukraińskich uchodźców w Polsce, a także udzielaną im pomocą.
Specustawa reguluje kwestie związane z legalnością pobytu Ukraińców w Polsce. Ukraińscy uchodźcy, którzy przybyli do Polski, będą mogli otrzymać numer PESEL, a ich pobyt w naszym kraju będzie uznawany za legalny przez 18 miesięcy. Legalny będzie też pobyt dzieci urodzonych przez Ukrainki, które uciekły przed wojną, już w Polsce. Ukraińcy będą mogli podjąć tutaj pracę i uzyskać dostęp do opieki zdrowotnej. Ukraińscy uczniowie oraz studenci będą mogli kontynuować naukę w polskich szkołach oraz uczelniach.
Ustawa przewiduje też wypłatę świadczenia osobom i podmiotom, które zapewnią zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy uciekającym przed wojną. Przewiduje się, że będzie to 40 zł dziennie, czyli ok 1200 zł miesięcznie wypłacane maksymalnie przez 60 dni. Pomoc finansowa będzie przysługiwała też uchodźcom z Ukrainy. Dostaną oni jednorazowo 300 zł na osobę.
mk,inf. własna, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/589220-jakie-sa-granice-pomocy-dla-ukraincow