Od kilku dni USA i Wielka Brytania łamią dyplomatyczne reguły i w sposób publiczny naciskają na rząd RP w sprawie przekazania naszych samolotów na Ukrainę. Sprawę pomocy Ukrainie warto rozpatrywać w szerszym kontekście. Nasz kraj przyjął już milion uchodźców i stara się zapewnić im locum, pracę lub środki na utrzymanie. Możemy pomagać uchodźcom dopóki jesteśmy krajem bezpiecznym tj. takim który nie jest zaangażowany w wojnę.
Ukraina ma legalny rząd reprezentowany w ONZ i uznawany na świecie. Tylko władze Ukrainy reprezentowane przez prezydenta Zelenskiego mają prawo decydować o tym kogo jego kraj prosi o pomoc, jakie samoloty latają w ukraińskiej przestrzeni powietrznej, kto jest agresorem na ukraińskiej ziemi a kto przyjacielem. Nikt tego nie może im zakazywać.
Jeżeli USA chcą udzielać pomocy Ukrainie tj obrońcom Kijowa i Odessy mogą korzystać ze swego transportu powietrznego. Jest to kwestia do uzgodnienia między dwoma państwami tj USA i Ukrainą. Stany Zjednoczone dysponują liczną flotą różnych samolotów w Niemczech. W takim wypadku Polska bez wątpienia użyczy swojej przestrzeni powietrznej.
Natomiast przekazywanie polskich samolotów na Ukrainę jest przez wielu europejskich sojuszników w NATO postrzegane jako zaangażowanie Paktu w wojnę co grozi przekształceniem obecnego konfliktu dwustronnego w konflikt wielostronny NATO-Rosja.
Nasz kraj nie może lekceważyć opinii europejskich sojuszników.
Trudno także ignorować fakt, że prowadzony od sześciu lat program wzmacniania naszego systemu obronnego nie został ukończony. Nie jest zakończona budowa tarczy antyrakietowej w Redzikowie, nie mamy jeszcze zamówionych systemów Patriot ani samolotów F35, nie posiadamy systemów obrony przeciwlotniczej Sky Sabre. Jednym słowem nasz aktualny potencjał obronny nie pozwala na podejmowanie ryzykownych operacji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/588897-w-sprawie-dostarczania-polskich-samolotow-na-ukraine